Planuję wybrać się w najbliższym czasie do kina na, jak nie trudno się domyślić, Grawitację, tylko
zastanawiam się, którą opcje wybrać. Seans 2D czy 3D? Z góry mówię, że nie mam do dyspozycji
imaxa czyli seanse tylko w takich kinach jak Multikino czy CC. Nigdy nie byłem w tych
multipleksach na 3D, stąd też proszę o opinie.
rozumiem Cie ale z checia bym Cie zaprosil do Krakowa:)
no ale skoro nie dasz rady to bedzie to tylko namiastka ale idz oczywiscie na 3D.pozdrawiam
Podpinam się pod pytanie. Generalnie omijam 3D szerokim łukiem jeśli jest tylko taka możliwość, ale w przypadku "Grawitacji" spotkałem się z pochlebnymi opiniami na temat tej wersji, więc mam dylemat.
zgadzam sie z Toba,tez omijam filmy 3D w zwyklych kinach,bylem chyba tylko na "Życie Pi" ale uwierz mi ze "Grawitacja" tylko w 3D!!!!
To prosze przekonaj i mnie, ze warto iść na 3D bo po oglądnięciu kilku filmów w 3D stwierdziłem, ze na nastepny wybiore się za 10lat jak technologia się poprawie. Obawiam się, że ostrość obrazu będzie dokładniejsza w 2D, dla kilku scen dających oczekiwany efekt (coś leci we mnie, mam coś na wyciągnięcie ręki) niestety, ale nie wiem czy iść na 3D. Ktoś tu pisał o głębi obrazu.. ale jakoś ona mnie nie urzekła w żadnym z oglądanych filmów w 3D i bardziej wolę ostrość obrazu i kontrast.
nie ma duzo rzeczy ktore leca na Ciebie.
uwierz ze jestem daleki od "podniecania sie" 3D ale ten film naprawde zasluguje na 3D a najlepiej na Imax,nigdy nie bede kosmonauta,nie zobacze ziemi z kosmosu ale przez te 1,5 h poczulem sie jak s.p. Neil Armstrong i tego mi nikt nie odbierze,nawet piszac swoje glupie komentarze.
mam nadzieje ze tym Cie przekonalem...
Własnie wrócilem z seansu 2D. Wg. mnie faktycznie mogłby ten film lepiej wygladać w 3D ale fabuła jest porażająco kiepska. Nawet te kilka efektów oraz widoków ziemi nie zmieni mojego zdania o tym filmie. Fajnie wygladał w nieważkości "lewitujący" ogień i jedna scena kiedy Sandra sciąga kombinezon po mocno stresującym momencie i czuć razem z nią takie odprężenie. Uczucie paniki i dynamicznej akcji postanowiono ukazac chaotycznymi ujęciami kamery. I to nie ma nic wspolnego z próba przekazania sytuacji w jakiej znalazla sie bohaterka. Inne ujecia też były takie chaotyczne. Dobrze, że był to tylko seans za 13zł a nie weekendowy za 25zł.
"To prosze przekonaj i mnie, ze warto iść na 3D bo po oglądnięciu kilku filmów w 3D stwierdziłem, ze na nastepny wybiore się za 10lat jak technologia się poprawie"
3D w kinach IMAX jest wyraźniejsze, szkoda tylko że IMAX w 4 miastach w Polsce jest.
Jako widz ktory widzial ten film w 2D, stwierdzam, ze faktycznie moglby sie ten film troszke bardziej podobac w 3D. Niestety znaczącej roznicy nie potrafię sobie wyobrazic. Bo nawet jak byloby ogrom cudownych ujeć i efektów to film powinien miec jeszcze jakas sensowna akcje a tej jakos tu brak. Potwierdzam slowa poprzednikow: Laska co lata na gaśnicy, poleciala w kosmos z duzymi ubytkami przeszkolenia, ale jakims cudem ratuje swoja dupke. Oraz druga opinia: na bank to nie jest apollo 13 3D. Przynudzanie kosmonautki w polowie filmu tuz przed halucynacjami... nuuuudaaa do kwadratu.
Tak jak pisze kinofankrk
je jestem chory jak mam iść na 3D ale Grawitacja przechodzi ludzkie pojęcie!! ;p nawet nie myśl o innej opcji
bo tak to będziesz lizał cukierka przez szybę ;p
...a okulary w IMAXie są o niebo lepsze od zwykłych kin, praktycznie nic nie przeszkadza, nie są brudne i widać jak ta lala
3D zapłacisz kilka złoty wydasz a lepsze wrażenia wyniesiesz. A po za tym wersje 3 d maja lepsza jakość
jesli fil robiony byl w 3D tak jak Avatar to polecam, jesli jednak byl przebrabiany to szczerze odradzam, bylem na Starciu Tytanow, World War Z i kilku innych filmach w 3 D i to byla tragedia. Jak dotąd jedyny genialny film w 3D to tylko Avatar :)
chociaz zaznaczam ze Grawitacji jeszcze nie widzialem :)
Jestem po seansie w 3D. Efektów tego typu w filmie jest mało i nie są głównym punktem filmu, co jest oczywiście dobrą wiadomością. Niestety okulary z multikina są beznadziejne, porysowane, brudne. No i przez nie film jest ciemniejszy, dlatego ja polecam wersję 2D, chyba że ktoś jest fanem 3D. Ja staram się omijać tego typu seanse szerokim łukiem.
Wiesz, okulary przed seansem wystarczy wyczyścić ze smug, które przez mycie w pośpiechu zostają. Jak masz porysowane to w je wymieniasz, łaski nie robią, w końcu za to płacisz. Ja zawsze patrzę czy są porysowane czy nie zaraz po tym jak je dostanę do ręki jeżeli są ok, to już jak usiądę wycieram ze smug i nie narzekam. Owszem przyciemniają obraz, ale tak jak dla mnie np to nie jest uciążliwe i nie przeszkadza, bo w ciągu 5 minut się przyzwyczajam i olewam czy jest jaśniejszy obraz czy ciemniejszy nieco.
W kwestii 3D to lekko irytuje mnie podejście typu "idę na 3D to mam mieć wszystko super, wszystko ma latać w moją stronę, tak jak by było rzeczywiste". BZDURA! Za dużo reklam 3D się naoglądaliście. #d ma tworzyć efekt przestrzenny a nie realizm. MA dać widzowi głębię obrazu jakiego nie zobaczy w 2D, a nie obraz, który będzie dla niego "na wyciągnięcie ręki". Wszystko też zależy od tego jak daleko siedzisz od ekranu i w jakim kinie. IMAX oczywiście będzie miał dużo lepsze efekty. JA do IMAX kawałek mam, więc zazwyczaj korzystam z Heliosa lub Multikina. Są różnice w jakości 3D i myślę, że w Multikinie te efekty są lepsze, za to w Heliosie dla mnie jest wygodniej i uważam, że mają lepsze nagłośnienie. Mniejsza o to. 3D w takich kinach wiadomo, jest inne, ale nie znaczy, że złe. Jak usiądziesz w ostatnich rzędach to wiadomo, że te efekty stracą, ogólnie z tego co zauważyłem efekty 3D tracą na wartości jak widzimy boczne krawędzie ekranu kątem oka. Ja się już nauczyłem, że 10 rząd to jest najdalej na filmach 3D. Im bliżej tym większa frajda z 3D ale znów nie za blisko.6-8 rząd tak akurat. Wtedy w zależności od filmu masz różne efekty, ale i tak w większości produkcji 3D polega jedynie na głębi obrazu, tak jak być patrzył w pudełko, akwarium itp. Latające przedmioty przed nosem, elementy, które sprawiają wrażenie, że można je chwycić to tylko chwyt reklamowy by ludzi zachęcić do 3D. Zatem 3D nie jest idealne, szczególnie w multipleksach, ale jak się zrozumie techniczne możliwości 3D to jednak jest ono fajne i przyjemne.
Co do Grawitacji to nie zgodzę się, że tam jest tylko kilka scen wykorzystujących efekty 3D. Cały film ma głębię, którą w przypadku tego filmu można podziwiać, bo jest na prawdę rewelacyjna nawet w tych kinach, które przez wielu są uznawane za badziew. Wszystkie sceny z punktu widzenia bohaterów, te rzucające pogląd na przestrzeń dookoła, a nawet te wewnątrz stacji i innych pojazdów wyraźnie widać, że są w 3D. Zatem ten film moim zdaniem tylko w 3D, nie ważne w jakim kinie, czy Helios, Multikino, Cinema City, choć jak jest możliwość to pewnie, że IMAX.
Ja jeszcze nie trafiłem na nieporysowane okulary. Jak ktoś zdziera ze mnie kasę za wypożyczenie ich na 2h to niech oferuje je w dobrej jakości, nie mam zamiaru w nich przebierać i sprawdzać które są w nieco lepszym stanie. Przed filmem oczywiście przeczyszczam szkiełka, ale na rysy to jak wiadomo nie pomaga ;) W UK jeszcze ani razu nie trafiłem na okulary w takim stanie, w jakim są w PL. Tam albo kina dają okulary na własność, albo je tak jak u nas wypożyczają, z tymże zawsze (lub ja tak trafiałem) są w bardzo dobrym stanie.
w Kato mają extra okulary, są 2x większe niż w zwykłym 3D, nie są porysowane i świetnie wszystko wygląda ;)
Nie jestem fanem 3D ale ten film trzeba obejrzeć w ten sposób. Naprawdę robi wrażenie :)
Ja byłam w 2D i było ok. Jak ktoś lubi 3D to nie będzie zawiedziony na pewno, ja natomiast nie lubię bardzo i nie potrzebuję :) a w Multikinie rzeczywiście okulary bardzo ściemniają obraz.
Ten film absolutnie tylko w 3D. NIektóre sceny były specjalnie skonstruowane pod kątem 3D, efekty wgniotą Cię w fotel.
Zawsze uważałam, że 3D to idiotyczny, komercyjny zabieg. Avatar mnie utwierdził w tym przekonaniu. Po Grawitacji zaczynam zmieniać zdanie. W tym filmie 3D nie dość, że uzasadnione, to nawet bym powiedziała, że... potrzebne ;)
Panie i Panowie! Nie liczyłem, na tak szerokie zainteresowanie. Odpowiedź jest jasna, idę na 3D. Dziękuję wszystkim za odpowiedzi.
byłem na 2D i przez 90 minut widać, że ten filma ma sens tylko w 3D... Połowa scen kręcona głównie pod ten efekt.
taaaa a jak mam pół Polski do najbliższego srajmaksa to mam wariować jak dziecko i wydawać kase na szlachetnie tanie polskie paliwo żeby dojechać oglądać w imaxie.... brednie.
bylem dziś w 3D w Heliosie i było zakur#iasto, nazywanie wszystkiego poza imaksem pseudo 3D to niesłuszne i nadzwyczajne wyolbrzymienie... cinemacity też nigdy mnie nie zawiodła
staram się unikać filmów w 3D ale Grawitacje zobaczyłem w 3D i nie żałuje, polecam każdemu :D
Byłam na 3D i uważam, że są takie niuanse jak oglądanie kosmosu ze skafandra kosmicznego głównej bohaterki, które to wrażenie w 2D było by nijakie, niewidoczne. Warto wydać te parę złoty więcej, choć jestem zazwyczaj negatywnie nastawiona do 3D...ale w tym wypadku 3D jest uzasadnione.
Idź, ale nie do Multikina, byłem i żałuje że wybrałem 3D właśnie tam, chyba czas przerzucić się na Cinema City. Co do filmu, świetny.
Wróciłam właśnie z kina. Film oglądać należy wyłącznie w 3D, bo inaczej straci 80% swojego potencjału. Zdjęcia są piękne. Nieraz człowiek się będzie zasłaniał ręką przed złomem ;]
Byłem dzisiaj na Grawitacji w 3D ,muszę napisać że efekty są niesamowite, nie mam porównania do Avatara ale inne filmy 3D jakie widziałem bije na głowę, obraz jest ostry i nie tak przyciemniony jak w innych filmach, poprostu komfortowo mi się oglądało, nawet w Multikinie na który wiele osób narzeka.
Pierwszy raz trafiłem na film, który wręcz trzeba oglądać w 3D (bo inne co najwyżej można, wedle upodobania). Tylko jak już co niektórzy wspomnieli - lepiej nie wybierać Multikina - tam dają te ch*jowe okulary anaglifowe. Przynajmniej w Gdańsku. Tragedii nie było, ale w takim IMAXie z pewnością będzie o wiele lepiej. Nie wiem jak z resztą multiplexów.