To dla mnie bardzo prosty przekaz - nie krzywdzmy się nawzajem, a będziemy pokojowo koegzystować. Tutaj pojawił się świat trolli, w prawdziwym życiu mamy najróżniejsze ludy żyjące obok siebie, nie zawsze w zgodzie. Przybysz doznał kiedyś strasznego zła od ludzi, więc całe życie poświęca na zemstę. Tinę wychowali kochający rodzice zastępczy, więc po walce wewnętrznej wybrała opcję "nie krzywdzić innych". Szkoda, że takie proste rozwiązania nie trafiają się w realu.
A swoją drogą myślałam, ze to będzie wybitniejszy film... Piękne zdjęcia i sztuczne udziwnienia, nie tylko genitalne; jednak o dojściu do jakiejś granicy czegokolwiek nie ma mowy.