PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=62}

Gra

The Game
1997
7,8 233 tys. ocen
7,8 10 1 233302
7,2 64 krytyków
Gra
powrót do forum filmu Gra

UWAGA!- ostrzegam zanim zaczniecie czytać, że mój poniższy komentarz jest tylko dla osób które już obejrzały film. nie psujcie sobie zabawy jeśli jeszcze go nie widzieliście.




jak dla mnie film był naprawdę świetny! wręcz genialny. przynajmniej takim się
zapowiadał aż do chwili... zakończenia :/. totalna klapa. kompletnie nieefektowne zakończenie, które popsuło całe pozytywne wrażenie.

miałam nadzieje, że na końcu wydarzy się coś bardziej zaskakującego niż suche i mało przekonujące oznajmienie, że to był prezent na urodziny. nawet po uzyskaniu tej informacji nadal miałam wrażenie, że nie wiem czy mówią prawdę i nawet łudziłam się, ze zaraz się okaże ku mojemu zaskoczeniu, że jednak coś nieoczekiwanego się wydarzy (po takiej fabule!) tym czasem nic. jedno wielkie nic.

ja osobiście zakończyłabym ten film w taki sposób, że główny bohater ginie po rzuceniu się z dachu po czym okazuje się, że cała ta gra to był właśnie tylko kawał ale niestety nikt nie przewidział, że tak tragicznie się to skończy... tak! wtedy byłoby to efektowne zakończenie. a nie jakieś sucharskie "wszystkiego najlepszego" :/.

film ten potwierdził tylko moje przekonanie, ze nie ważne jak będzie toczyła się akcja, bo jeśli zakończenie i jednocześnie podsumowanie pozostawiające ostateczne wrażenie będzie fatalne to cały film legnie w gruzach. właśnie dlatego, że pozytywne wrażenie zostało zatarte!

aeterna88

... także SPOILER.

Cóż, zgadzam się... też wolałabym, by skończyło się tak, jak opisałaś. Wtedy zakończenie byłoby jak najbardziej efektowne.
Jednak pomimo tego i tak wystawiłam 9/10, bo film był genialny.

ocenił(a) film na 10
aeterna88

a ja odpowiem, że cały trik tego arcydzieła jakim jest "Gra" to właśnie owe zakończenie. Gdyby bohater zginął, ten film nie miałby jakiegokolwiek przesłania. A tak, na koniec dostajemy nadzieję.

ocenił(a) film na 10
niebo_maniak

Dokładnie tak jak mówisz - inne zakończenie nie miałoby sensu. Film jest genialny - łącznie z finałem. Polecam film !!

marcin_moi

Zgadzam się !

ocenił(a) film na 9
aeterna88

Zgadzam się z niebo_maniak'iem. Zauważyłem że, jeżeli nieprzeciętny film kończy się "happy end'em" podnoszą się głosy mówiące o kiepskim finale. Dobry film nie musi wcale kończyć się śmiercią głównego bohatera. Wydaje mi się, że wygląda to tak:"bądźmy oryginalni i narzekajmy na szczęśliwe zakończenia - przecież, są takie pospolite". Według mnie film zyskał na tym finale, bo kiedy wydawało się, że wszystko już jest jasne, twórcy sprawili widzowi niespodziankę pokazując, że nawet skok z dachu był częścią planu. Zgadzam się natomiast, że podsumowanie Conrada "To twój prezent urodzinowy" można było napisać inaczej.

mcchuck

chodziło mi dokładnie o to, ze w takim filmie spodziewałam sie zobaczyć czegoś więcej niż tylko jednej NIESPODZIANKI. widz jest zaskoczony kiedy dowiaduje sie, ze skok z dachu byl zaplanowany a jeszcze bardziej zaskoczyła by go informacja, ze w tym całym zaplanowanym spisku nie przewidzieli (nie zaplanowali! :) ), ze bohater może zginąć. to byłoby idealne zakończenie :). powiedzcie mi, jeśli oczekuję zbyt wiele od tego reżysera.

ocenił(a) film na 9
aeterna88

wydaje mi sie, ze autorka tematu juz przed filmem wiedziala ze ma byc "super zaskakujace zakonczenie" i dlatego taki happy end ją rozczarowal. Mnie osobiscie zakonczenie bardzo zaskoczylo, które można powiedziec dodalo temu filmowi +2 do mojej oceny :D

sprajt

w żadnym wypadku. niby skąd miałabym znać zakończenie? gdybym je znała to bez sensu byłoby oglądanie! po prostu intuicja mi podpowiada jakie zmiany byłyby korzystne dlatego filmu.

ocenił(a) film na 7
aeterna88

Zgadzam się z autorem tematu. Film miał dostać 9/10, a skończyło się na 6/10. Przed obejrzeniem rzuciłam okiem na komentarze i przygotowałam się na super zakończenie. Fakt - jest zaskakujące, bo sama w życiu bym się nie domyśliła, że to wszystko zostało przygotowane. Czekałam jednak na coś jeszcze - rozczarowało mnie to szczęśliwe zakończenie. Miałam nadzieję, że jednak - jednak! coś będzie nie tak, jak powinno. Tak więc cały film super, zakończenie kiszka.

ocenił(a) film na 7
aeterna88

ja też popieram @chwast_2. Zakończenie rozaczarowało mnie totalnie, myślałam że będzie jakieś kompletnie inne, nowatorskie, a nie beznadziejny happy end (którego nienawidzę). Zamiast 9/10 jest 7/10.

ocenił(a) film na 10
Mrs. Poppy

a ja lubie placki, bo uwazam ze sa pożywne i smaczne

ocenił(a) film na 9
m4thew

Jak dla mnie genialny film. Przez cały czas nie byłem pewien co się stanie i dokładniej o co chodzi :) Oglądając końcówkę byłem już pewien że zakończy się dramatem (główny bohater popełnia samobójstwo) a tu nagle okazuje się że wszystko jest ukartowane... Genialny film, dobra gra aktorów i mega rozkminiona fabuła sprawia że film ciekawie się ogląda. 10/10 oczywiście...

m4thew

do m4thew: zależy co rozumiesz pod pojęciem pożywne. :)

ocenił(a) film na 9
aeterna88

nie mogło się to inaczej zakończyć, bo domyślili sie, że jeżeli myślałby, że postrzelił brata czy tam kogoś to mógłby popełnić samobójstwo. Wszystko mieli pod kontrolą, tylko dlatego ten film miał sens.

ocenił(a) film na 8
aeterna88

Cóż, trudno powiedzieć jak to w końcu z tym zakończeniem było... Z jednej strony jak <SPOILER> strzelił do brata i skoczył z dachu po czym okazało się, że to tylko gra, to już mnie w fotel wgniotło i pomyślałam ja pierdykam, jednak wszyscy mieli rację, że ten film jest zaskakujący i genialny. Natomiast potem jak się okazało, że nikomu nic się nie stało i nawet to było zaplanowane, to tak trochę mnie sprowadziło na ziemię... po tych emocjach nagle takie totalne rozluźnienie i jeszcze główny bohater płaczący i przytulający brata... nie wiem jak wy, ale ja za coś takiego na pewno bym go nie uściskała... lekko mówiąc. Taką miałam nadzieję, że wtedy właśnie znowu wyjmie broń albo coś zrobi tym ludziom, ale nie, zakończenie było już (nie)stety stonowane.

To były moje pierwsze odczucia podczas oglądania. No i byłam trochę zawiedziona po tym skoku emocji, a później gwałtownym spadku w końcówce.
Teraz już tak "na sucho" myślę sobie, że może to i było lepsze. W końcu pokazało, że nawet kiedy na samym końcu wszystko się wyjaśnia, to i tak zaraz znów obróci się o 180 stopni. I to jest plus, bo ten film do końca był zaskakujący i nawet w ostatniej minucie człowiek czekał na następny zwrot akcji. Ja osobiście miałam nadzieję, że wróci do domu i znajdzie coś nowego, jakiś klucz czy coś i skończy się na jego przerażonej minie, że to wszystko się wcale nie skończyło.

Natomiast tak ogólnie to uważam, że sama fabuła i jakieś ostatnie pół godziny filmu są MISTRZOSTWEM świata. Absolutnie genialne! Ale jestem trochę wkurzona pierwszą połową filmu... tak naprawdę muszę przyznać, że nic specjalnie ciekawego tam nie odnalazłam... a szkoda, bo mam ogromną ochotę wystawić temu filmowi 10/10, bo to dopiero drugi film jaki widziałam w życiu, który mnie tak zaskoczył. No ale nie mogę tego zrobić ze względu na całokształt, który niestety nie był już tak dobry jak zakończenie.

ocenił(a) film na 8
googaify

Podkreślę jeszcze, że wielkim błędem było to, jak główny bohater ściskał na koniec brata. To niedorzeczne. Facet mógł zginąć! Jak nie przez nich samych to na zawał! Samotny, brudny, poraniony, bez pieniędzy (grubych milionów i to nie tylko jego), bez jedzenia i mieszkania błąkał się po obcym mieście, nie miał co jeść. Potem przez chwilę myślał, że zabił brata, cały świat legł mu w gruzach, stracił wszystko, całe swoje życie, popełnił samobójstwo... to jakaś paranoja. Chyba każdy normalny człowiek po usłyszeniu czegoś takiego dostałby świra.
Jak można było tak fenomenalny film spieprzyć za przeproszeniem takimi pierdołami? Ale jakże istotnymi... I ten tekst brata "Musiałem to zrobić, stawałeś się straszny." I po to narażał jego zdrowie fizyczne i psychicznie, jego życie?... Szkoda, bo film byłby fenomenalny.

googaify

dokładnie! genialne stwierdzenie. podsunęłaś mi kolejny świetny pomysł na poprawienie zakończenia, tzn.- mogło się okazać, że owszem Nicholas przeżył, ale... w jego mózgu zaszły jakieś nieodwracalne zmiany spowodowane silnym stresem i np. zamknął się w sobie! to byłoby świetne zakończenie! :)

ocenił(a) film na 9
googaify

A jaki był pierwszy film który tak Cię zaskoczył?

aeterna88

Samo zakończenie jak i cały film były genialne. Jak dla mnie nie jest to do końca taki happy end, strasznie smutne jest to, że ta cała firma potrafiła przewidzieć każdy krok na podstawie jedynie durnej ankiety i informacji zebranych z otoczenia. Główny bohater jest kompletnie przewidywalny i to jest raczej straszne, bo ten film pokazuje schematyczność myślenia i brak indywidualności w dzisiejszym świecie. I dlatego zgadzam się z melfiorem, że tylko takie zakończenie nadaje sens całości.

blondyn

masz rację. ale pomyśl, że gdyby główny bohater PRZYPADKIEM zmarł wbrew OCZEKIWANIOM twórców całej gry, wtedy nie tylko ty dostrzegł byś sens tego filmu ale i inni widzowie. takie zakończenie sprawiłoby, że przesłanie byłoby jaśniejsze moim zdaniem.

ocenił(a) film na 7
aeterna88

Ehh... Ja patrze na ten film z całkowicie innej perspektywy.

Wy widzicie tylko film akcji oraz fabułę, przynajmniej tak wynika z waszych komentarzy. Kto jednak widział inne produkcje Finchera, to powinien wiedzieć, że bardzo nierozważnym jest pochopne i powierzchowne ocenianie jego filmów. Widze w tym obrazie dwie rzeczy o których nikt z was nie wspomniał:

1. Cała ta gra miała na celu uświadomienie głównemu bohaterowi co tak naprawdę liczy się w życiu. Van Orton był gderliwym, aspołecznym bankierem, jednak sytuacja w jakiej się znalazł pomogła mu w zrozumieniu błędów, które popełnił (przeproszenie byłej żony), uwolnieniu się od brzemienia przeszłości (samobójstwo ojca), odbudowaniu więzi z bratem, oraz, co najważniejsze, pomogła mu otworzyć się na innych ludzi, czego przykładem jest finalna scena w której żegna się z Christiną. Wielu ludzi, którzy otarli się o śmierć zmienili się na lepsze, celem tej zmiany była cała gra, nie chodziło tylko o przeżycie przygody w filmowym stylu.

2. Scena z Christine o której wspominałem wyżej - ocieka kiczem w stylu komedii romantycznych, typowa klisza. Na ile znam Finchera nie była to standardowa i oklepana wisienka na torcie z napisem "Happy End", a raczej subtelne oczko od reżysera: "Popatrz, wszystko jest jak w filmie, ZNOWU" - i tu rodzi się pytanie - czy gra się skończyła, czy kiedykolwiek się skończy?

Cóż, być może wszystko nadinterpretuję, ale takie są moje refleksje na temat filmu. Zaznaczam, że to tylko moje zdanie, nikomu go nie narzucam, oraz nikogo nie próbuję urazić.

ehelto

gdybym chciała mówić o walorach aktorski Douglasa albo Penna to zatytułowałabym tą dyskusję jako "Penn" albo "Douglas", podobnie byłoby gdybym chciała rozmawiać o muzyce do filmu lub o aranżacji wnętrz np. Ale jak widzisz temat naszych dyskusji jest "Zakończenie". Tak więc celowo skupiamy się właśnie na nim, pomijając resztę. Ale jeśli ci zależy możesz oczywiście stworzyć własny temat. Nikt ci nie zabrania. :)

ad 2 nie bardzo rozumiem o co ci chodzi.

użytkownik usunięty
ehelto

ehelto słusznie skomentował, bardzo dziwi mnie, a nawet irytuje rozumowanie co niektórych z Was. ;)
Jakby główny bohater zginał, to cały morał filmu by totalnie szlag strzelił.

Mnie się osobiście film bardzo podobał, choć przez cały czas myślałem że "Gra" to starszy brat "Shutter island" (jakoś tak) i że po prostu główny bohater, w postaci ŚWIETNEGO Douglas'a ma schizy. Byłoby 10 jakby nie kilkanaście całkowicie nielogicznych wydarzeń, które miały miejsce w filmie (zapewne powiecie: "to tylko film..."), no ale kówa... chociażby ta akcja z samochodem - lol, już widzę jak starszy biznesmen, przy kości wychodzi z takiej opresji. Motyw zimnej, wręcz lodowatej wody też totalnie pominięty.

1) "Jednostki specjalne" i ich dokładność w NIEcelności.
2) Skok z takiej wysokości - snobek w tym wieku po takim czymś, dochodziłby do siebie pół godziny, wiem bo skakałem na bandżi.
3) Koniec filmu - autor chcąc się zabić skacze prosto na szybę , mimo że skacząc z innej strony - np. na beton, nawet by nie poczuł upadku. Masochista?
4) Lądowanie z samochodem w wodzie.
5) Pozostawienie bohatera "gdzieś" w grobowcu w meksyku - lol.
6) "przechwytywanie rozmów komórkowych" - LoL. Zajebało mi to bełkotem pod Amerykańskich ćwierć-mUzguFF.

Moja ocena to 8/10, mimo wszystko świetny film, z tym że w moim przypadku te nielogiczne wątki (ach, jak fajnie byłoby być humanistom...:)) psują nieco frajdę z oglądania filmu.

PS. Nie wiem jak Wy, ale ja przez ostatnie 30min oglądania filmu nie mogłem usiedzieć na pupie (nie, nie mam ADHD). Jak napalony 10 latek nie mogłem doczekać się zakończenia.

Pozdrawiam i polecam film jak najbardziej!

ocenił(a) film na 7
ehelto

dokładnie identycznie pomyslałam jak Ty, dokładnie takie same miałam odczucia i opinię po zakończeniu seansu :)

ocenił(a) film na 9
aeterna88

Czy w każdym filmie ktoś musi umierać? Rozumiem, taki film jak 2012 - tam aż się prosiło żeby polała się krew i łzy ale tu wszystko jest na swoim miejscu :P

Jak dla mnie film rewelacyjny traktujący o tym jak "rozrywka wysokiej jakości" może zmienić życie ;)

I zgadzam się z ethelto

Pozdrawiam!!

pikardil

Dlaczego ludzie oceniaja ten film za akcje fabule i zakonczenie. W moim wlasnym odczuciu film od poczatku do konca niesamowity.Autorka tematu spodziewala sie czegos innego nie tak zwanego "Happy Endu"i do samego konca byla zaskoczona bo koncowka okazala sie sielanka wiec moim zdaniem zakonczenie jest perfekcyjne bo niewiele ludzi sie spodziewa wlasnie tego.Kolejny fakt to to ze z calego filmu moral wyciagnelo 2 osoby wypowiadajace sie w tym temacie moze to przez to ze teraz w kinach mamy komedie romantyczne notabene ze takie produkcje sa robione poprostu dlatego ze ludzie masowo chodza na takie filmy.Film rewelacyjny!!

broniu155

Tak czytam i zastanawiam sie czego oczekiwalby autor?. Lucyfera?, schizofrenii glownego bohatera?. Nie ma co popadac w skrajnosci. Film bardzo dobrze zrealizowany, widz bardzo umiejetnie wodzony za nos.

broniu155

do "broniu155":

mogłabym powiedzieć: jest zakończenie z zaskoczeniem i "zakończenie z zaskoczeniem" (to drugie raczej o negatywnej konotacji). Jednak nie wiem czy byś mnie zrozumiał, ponieważ MY zjadacze komedii romantycznych myślimy w pewien specyficzny dla NAS sposób :). pozdrawiam.

ocenił(a) film na 7
aeterna88

zgadzam się z Tobą i wręcz Ci dziękuję bo zastanawiałem się co mi w tej produkcji przeszkadza i już wiem ten motyw, że przeżył :P

ocenił(a) film na 8
aeterna88

Genralnie pomysł na film był genialny, wykonanie również niczego sobie. Film cały czas trzyma w napięciu i tak dalej... Rażą mnie jednak niektóre mało przekonwujące fakty. Np wrzucenie Nicholasa do wody w zamkniętej taksówce. Co by było gdyby nie przypomniał sobie o tej kolbie, którą otworzył okno, lub gdyby najzwyczajniej w świecie nie zabrał jej ze sobą. Dlaczego na końcu filmu nie próbował się zatrzelić tylko upuścił trefny pistolet i skoczył z budynku? Czułem się troche jak po obejżeniu któegoś z kolei odcinka Piły. Wszystko bardz intrygujące jednak przewidywalność układających grę jest trochę zbyt duża. Jednak gdyby nie to, film z pewnością nie byłby tak ciekawy. Dlatego i tak uważam, że jest godny obejżenia.

aeterna88

a ja się nie zgadzam i nie uważam akurat że film tylko wtedy jest wybitny gdy kończy się tragicznie... mnie zakończenie się podobało jeśli ktoś już na siłę miałby zmieniać zakończenie to raczej na takie zupełnie niedopowiedziane gdy bohater a zarazem my do końca nie wie czy ta gra się skończyła...

Princess__Leia

no i właśnie o to chodzi. nikt nie mówi, że zakończenie ma być tragiczne! czy padło tu takie stwierdzienie?! nie wydaje mi się! :)
chodzi dokładnie o to, żeby zakończenie było bardziej efektowne, żeby było zaskakujące, zapadało w pamięć i było "zakończeniem" i kwintesencją całej fabuły filmu. takie właśnie zakończenia są dobre.

aeterna88

dwa najlepsze zakończenia: trylogia o przygodach Bourna i The Game. Innego zakończenia sobie nie wyobrażam, bo nie o zakończenie tu chodziło ale o przesłanie.

Topireq

oczywiście, że chodziło o przesłanie! nikt nie twierdzi inaczej. ja tylko mówię, że zakończenie nie dopełniło i nie podkreśliło tego przesłania jak to powinno się stać...

użytkownik usunięty
aeterna88

,,...dokładnie! genialne stwierdzenie. podsunęłaś mi kolejny świetny pomysł na poprawienie zakończenia, tzn.- mogło się okazać, że owszem Nicholas przeżył, ale... w jego mózgu zaszły jakieś nieodwracalne zmiany spowodowane silnym stresem i np. zamknął się w sobie! to byłoby świetne zakończenie! :)...''
Gdyby Nicholas jeszcze bardziej zamknął się w sobie to popadłby chyba w autyzm. Przecież on przed udziałem w Grze żył jak robot- tylko z pracy do pustego, luksusowego domu, w którym zamienił co najwyżej kilka słów z gosposią- był emocjonalnym trupem. Jego ojciec przed samobójstwem zachowywał się podobnie.
Testy psychologiczne, które wykonał przed udziałem w Grze musiały wykazać, że w życiu brakuje mu ... życia- adrenaliny, przygody, kontaktu z ludźmi. Za co niby miał się wściec na brata? Za to, że ''przywrócił go do życia''? Zwłaszcza, że brat dał mu tylko wizytówkę, od Nicholasa zależało czy z niej skorzysta.
Mnie zakończenie bardzo pozytywnie zaskoczyło. Długo myślałam, że bracia padli ofiarą oszustów wyłudzających pieniądze od bogaczy. Kiedy Nicholas przeżył ''zatrutą'' herbatkę w fikcyjnym mieszkaniu dziewczyny, zdałam sobie sprawę, że to jednak gra ale do samego końca przypuszczałam, że coś pójdzie nie tak i zginie. A tu proszę...takie pozytywne zaskoczenie.
Nie wyobrażam sobie lepszego zakończenia dla tego filmu.

ocenił(a) film na 8
aeterna88

Moim zdaniem zakończenie nie mogło być inne. Gdyby bohater umarł wyszło by na to że gra była na nic a tak widzimy jak bohater się zmienia. Dla mnie rewelacja.

użytkownik usunięty
donnie71

A ja uważam, że zakończenie, w którym by zginął zepsułoby cały film. Pozwolę sobie wkleić swojego posta z innego tematu dotyczącego tego filmu:
Zakończenie jest absolutnie fenomenalne, bohater doznaje w nim swoistego katharsis. Film daje do zrozumienia, że dzięki ''Grze'' Nicholas uniknął samobójczej śmierci, która przedtem była wysoce prawdopodobna, gdyż życie Nicholasa- puste, skoncentrowane na pracy i rutynie- niebezpiecznie przypominało życie jego ojca, który popełnił samobójstwo skacząc z dachu.
Takie jest moje zdanie.
Pozdrawiam:)

ale nas nie interesuje katharsis głównego bohatera! my chcemy doznać katharsis! :)

użytkownik usunięty
aeterna88

My czyli kto? Wypowiadaj się za siebie z łaski swojej.
Nie wyobrażam sobie bardziej kiczowatego zakończenia niż śmierć Nicholasa. Niby jaki przekaz dla widza miałoby nieść!? Dla mnie zakończenie filmu było bardzo satysfakcjonujące i zaskakujące.

nie będę dalej kontynuowała z tobą dyskusji, ponieważ dostrzegam w twoich wypowiedziach podświadomą agresję.

użytkownik usunięty
aeterna88

Wybacz, nie chciałam, żeby to tak wyszło.Nie chcę tez nikomu wmuszać swojego zdania.;)
Chodziło mi o to, że dla mnie zakończenie było bardzo pozytywnym zaskoczeniem. Przez większa część filmu byłam przekonana, że ta Gra to jeden wieki szwindel- stworzony po to oskubywać bogaczy i zamieniać ich życie w koszmar- i że to wszystko źle się dla Nicholasa skończy ... zastanawiałam się tylko jak bardzo źle. Absolutnie nie spodziewałam się happy endu.
Pozdrawiam :)

ocenił(a) film na 4
aeterna88

O czym Wy w ogóle rozmawiacie???
Zakończenie było fatalne a cały film z minuty na minutę bardziej mnie śmieszył niż budził ciekawość. Każdy kolejny zwrot akcji był wg mnie reżyserską zagrywką mającą zaspokoić niezbyt wygórowane gusta konsumenckie. Film generalnie mnie zawiódł a zakończenie było tylko kwintesencją całości. Szkoda gdyż można było więcej wycisnąć z tej historii. Potencjał owszem był.
Jak lubicie absurdalne zakończenia, których zaletą ma być jedynie zaskoczenie i demagogiczne granie na uczuciach, z założenia prymitywnego widza, to ostatnio oglądałem kilka takich produkcji. "Polecam" Wam zatem "3:10 to Yuma" (spartolony film o świetnym klimacie i do tego w doborowej obsadzie) oraz "Remember Me" (no comment...).

Ps. Prośba do wszystkich: NIE OCENIAJCIE FILMÓW TAK WYSOKO BO POTEM CZŁOWIEK SIĘ WK... JAK SIĘ SUGERUJE ŚREDNIĄ OCENĄ. PRZESTAŃCIE DAWAĆ TAK CZĘSTO 8, 9 LUB 10. JAK MOŻNA NA 10 OBEJRZANYCH FILMÓW OCENIAĆ 4-5 NA 9/10. WIEM, ŻE SĄ WŚRÓD WAS TACY!!! CZY NAPRAWDĘ POŁOWA FILMÓW NA RYNKU JEST REWELACJĄ TUDZIEŻ ARCYDZIEŁEM?!
Zastanówcie się 3 razy zanim dacie taką ocenę. Z góry dzięki.
Przepraszam jeszcze tylko autorkę wątku za odejście od tematu.

lateralus01

w imieniu wszystkich moich przedmówców pragnę ci gorąco podziękować za to, że uświadomiłeś nam- szaremu plebsowi- jakimi to my jesteśmy "prymitywnymi widzami" :). otóż ja i ci, którzy się ze mną zgadzają mają z pewnością bardziej wysublimowany gust i nie wystarcza nam proste, szablonowe zakończenie filmu. my oczekujemy od życia czegoś więcej :)- i to wcale nie absurdalnych zakończeń tylko takich, które będą adekwatne do poziomu fabuły. ale mimo to dziękujemy, że się wypowiedziałeś w tej kwestii. można mieć i takie stanowisko.

a jeśli chodzi o te oceny "9" i "10". to niestety muszę się z tobą zgodzić.

ocenił(a) film na 4
aeterna88

Chciałem tylko zasugerować, że często twórcy filmów stosują różnego rodzaju zagrywki zakładając, że my widzowie łatwo się na nie nabierzemy. Tutaj mieliśmy do czynienia z jedną z nich. Na potrzeby tej dyskusji nazwę ją "zbędnym gmatwaniem", które zamieniło ten thriller w jakąś groteskę na samym końcu.
Fincher po sukcesie "Siedem" wyszedł chyba z założenia, że MY (widzowie) we wszystkim co zrobi będziemy doszukiwać się nurtującej nasze umysły tajemnicy, której rozwiązanie (jakie by ono nie było) przyjmiemy z wytrzeszczem oczu i westchnieniem... WOW, to było coś... I jak widać udało mu się - na szczęście nie ze wszystkimi ;p
Żeby nie zaatakowali mnie piewcy talentu Finchera dodam tylko, iż broń Boże nie kandyduję bynajmniej do miana jego osobistego krytyka. Po prostu nie lubię gdy kogoś wychwala się pod niebiosa za zasługi, gubiąc przy tym obiektywne spojrzenie na tzw. tu i teraz.
To chyba tyle - szkoda czasu na omawianie tak przeciętnego dzieła.
Pozdrawiam, bez odbioru.

ocenił(a) film na 7
aeterna88

Nie każdy Thriller musi być od razu nieść głębokie przesłanie i skłaniać do głębszej analizy. Film, jak dla mnie, był dość przewidywalny. Przecież o wszystkim dowiadujemy się na samym początku w siedzibie firmy. Dalej możemy zastanawiać się tylko, na ile CRS "kontroluje" sytuację, i jak daleko może się posunąć w zaspokajaniu potrzeb swoich klientów.

użytkownik usunięty
filip34

,,Przecież o wszystkim dowiadujemy się na samym początku w siedzibie firmy...''
Wcale nie. Nie wiemy przecież czy firma organizująca Grę to nie są niebezpieczni oszuści.

ocenił(a) film na 8
aeterna88

Zgadzam się w połowie z chwast 2 ponieważ zakończenie filmu było naprawdę fatalne. Moim zdaniem jednak niekonieczna musiała być śmierć NVO. Sądzę, że ciekawie by było jakby wyjaśnili każdą "pułapkę" zastawioną na głównego bohatera. Tak jak to że podobno w samochodzie był nurek co powiedziała "urocza" blondynka na scenie na dachu. Dlatego dla mnie "tylko" 7/10.

ocenił(a) film na 8
nowicjusz

a mi w zakończeniu najbardziej podobał się "White Rabbit" w napisach końcowych :D

aeterna88

SPOILER

Dokładnie !
Ja też wolałbym zakończenie "bez happy endu"

ocenił(a) film na 9
krzycho123

wg mnie kunszt reżysera tego filmu polega właśnie na tym, że widz (tutaj: ja) z góry zakłada że dana scena (w tym przypadku m.in. zakończenie) przebiegnie w sposób oczekiwany przez widza tymczasem przebiega w sposób zgoła odmienny. Przyznam że pod koniec filmu miałem 3-4 "wahnięcia" typu: "no jasne, to wszystko była gra"/ "o-o a jednak nie, zastrzelił go"/"ha! a jednak gra"/ "nie gra...?". Dlatego 9/10