Zacznę od tego,że film ogółem jest b.dobry,ale nie mogłam znieść tych wszystkich
seksistowskich komentarzy i roli głównego bohatera,który był jednym,wielkim,zadufanym w sobie
kretynem. Jego teksty typu ,,zamoczysz i z taką laską musisz potem tańczyć" albo ,,niezłe cycki".
Co to miało być? Ja rozumiem,że to miało odzwierciedlać realne życie,ale bez przesady. Tony nic
nie mówi jak gwałcą z samochodzie jego byłą partnerkę,nieważne ,że upierdliwą. Po gwałcie
mówi do niej,że to ona jest dziwką,a jego kumple oczywiście są bez winy. Dodatkowo jego
kumpel zabił się w większej mierze przez niego,bo ,,Wielkiemu Toniemu" nie chciało się
zadzwonić. A co jest najlepsze? Po całej sytuacji mówi Stephanie ,że odchodzi od kumpli,bo to
banda idiotów,tym samym twierdząc,że to ich wina i nie dostrzegając wgl.nic złego w sobie! Poza
tym jego samolubne zachowanie,wygrał konkurs i się wnerwił,bo niby ustawiony. Może komuś
innemu spodobał się akurat jego taniec,ale nie,jego zdanie jest najważniejsze i co? Musi
postawić na swoim. Ponadto niby kochał Stephanie,a co? Próbował ją zgwałcić,wyzywał ją od
suk,a jak płakała to powiedział ,,Daj spokój,nie histeryzuj". Wgl.cała ta Stephanie też była
irracjonalna,na końcu była ze swoim niedoszłym gwałcicielem? Moim zdaniem z takimi fagasami
to tylko na stos!!!
"Ja rozumiem,że to miało odzwierciedlać realne życie,ale bez przesady."
Ja uważam, że nie ma w tym przesady. Realne życie właśnie jest takie głupie (przynajmniej wiele jego przejawów).
Gdyby wszyscy bohaterowie filmów zachowywali się zawsze racjonalnie i byli wyłącznie rozsądni, to nie byłoby potrzeby oglądania i tworzenia filmów i jakiejkolwiek sztuki - wystarczyłoby napisać algorytm, a to oznacza jedno: nuda. Z całym szacunkiem dla algorytmów:)
Właśnie najpierw ta laska chciała przespać się z Tonym i to on ją od tego odwodził. Nawet zapytał się jej przed 1 z prób czy chce być porządną czy puszczalska. Ona sama wybrała tą 2-gą opcję. Tony to potem jedynie podsumował: "Anette, teraz jesteś już dziwką." "Tego chciałaś." czy jakoś tak Ona sam się nie szanowała, więc ją wykorzystano.
A czy to był gwałt to nie sądzę. Z 1 z tych kolesi napewno nie, no może z 2-im. Zresztą oni już byli wtedy narąbani i pewnie było im wszystko jedno.
Zauważ, że na początku to Stephanie olewała Tony'ego i dlatego właśnie się nią zafascynował, a tą głupiutką Anette i inne sam olewał. Tak to już jest, że PORZĄDNI mężczyźni szanują SZANUJĄCE się kobiety.
Co do Bobby-ego to też nie grzeszył inteligencją. To był taki przydupas. Nawet zapytał się Franka, czy może dostać od Papieża dyspensę na aborcję. :-) Dla mnie ten jego skok z mostu to nie wypadek a samobójstwo. Nie widział po prostu wyjścia z zaistniałej sytuacji, no i był zbyt niedojrzały emocjonalnie aby założyć rodzinę. Nie wiem czy "telefon od Toniego" mógłby coś tu pomóc.
Co do Tony-ego to miał świadomość tego, że to tylko przydupasy, poplecznicy, przejrzał o co chodzi, a że był trochę bardziej inteligentny od reszty to postanowił rzucić to towarzystwo po tym tragicznym wydarzeniu.
On tak naprawdę nie chciał zgwałcić tej dziewczyny, rzucił się na nią pod wpływem impulsu, a potem przeprosił. Zaproponował relację przyjacielską. Przemyślał na spokojnie całą sytuację. Poza tym relacja ze Stephanie wyszła mu na dobre, jej zresztą chyba też, bo wyzbyła się uprzedzeń.
Nie wiem komu należała się ta główna nagroda w konkursie, ale wydaje mi się, iż Tony miał dość faworyzowania go. Spodobał mu się występ Portorykańczyków, więc postanowił oddać im nagrodę.