Twórca ,,Gladiatora'' powrócił, ale marna to wiadomość. Więcej kasy wydano na sztuczne szermierki, niż na właściwą, epicką opowieść. Kiczowaty spektakl z uciętymi głowami, który męczy szybciej, niż wypad do lunaparku.
Az tak zle nie jest zeby dawac 3.Do pierwszej czesci nie ma startu, ale na bank zasluguje na wiecej.Ja oceniam na 6.5 niskie 7.Scena z malpami mogla by byc zastapiona czyms lepszym bo to byla kompromitacja wrecz.Filmow o tej tematyce jest za malo takze lepsze to niz nic.
Nie zasługuje. Totalna parodia Rzymu. Fabularnie to kompromitacja - zrzynanie z części pierwszej, fatalny montaż, brak dramaturgii, udawane zwroty akcji i przesadna sieczka, która ma zamydlić oczy. Bardzo niesmaczny tytuł. Ratuje go batalistyka w Afryce i śmieszna rola Denzela.
Nie zapominajmy, że część pierwsza była kiepściutkim zrzynem z innego filmu, a co to dopiero to - dziesiąta woda po kisielu. Ale już tłuszcza filmwebowa dała ocenę 8.5
Pierwsza część nie była idealna, miała komiksową stylistykę, ale przynajmniej trzymała się wytyczonej narracji, a kontynuacja wszystko olewa.
Jako widowiskowy film osadzony w dawnych czasach [niekoniecznie pokrywający sie z hist.]to 1 część jest arcydziełem
Nie chciałbym być złośliwy, więc nie będę. Oceniłem na 5 - dla mnie jest to tandeta, początek baaardzo długiego końca Scotta
Zamiast pisac zrzyna z innego filmu to moze warto napisac tytul z jakiego.Jak juz zarzucasz cos komus to podeprzyj to czyms konkretnym, a i inni w tym ja chetnie obejrza ‚oryginalnego’ Gladiatora.Czekamy!
Chodzi o "Upadek cesarstwa rzymskiego" (1964, reż. Anthony Mann). Zaczyna się w lasach Germanii, gdzie Marek Aureliusz toczy swoją ostatnią kampanię wojenną i planuje mianować następcą zdolnego wodza, ale zostaje zamordowany na zlecenie swego syna Kommodusa, który przejmuje władzę. Wódz podkochuje się w siostrze Kommodusa Lucylli, a w finale wystąpi przeciw niemu i zabije go w pojedynku. Brzmi znajomo? Główna różnica to ta, że wódz nie zostaje gladiatorem (początkowo nawet, świadom zbrodni, uznaje dla pokoju w państwie władzę uzurpatora) i dopiero pod koniec filmu zostaje oskarżony o zdradę. Film ma oszałamiającą scenografię - zrekonstruowano Forum Romanum i częściowo wzgórze Kapitol w pełnej skali.
Dowolny film o Spartalusie też jest lepszy od tego tworu, jak spojrzeć na ekranizacje w Rzymie, to "Quo Vadis" jest genialny, a polska "Kleopatra" miażdży Brytyjczyka jedną sceną.
Nadal uwazam, ze dajac 3 jestes nieobiektywny, bo jesli to ma 3 to ile nalezy dac wiekszosci polskich komedii ?
Jest tylko jedna przyjeta skala do ocen wszystkich filmow tutaj i jest to 1-10, filmy oceniamy w swoich kategoriach ale musi byc to w miare spojne jako calosc.
Dalej Twoje porównanie jest bez sensu, bo sensowny człowiek będzie miał inne kryteria dla komedii czy dramatu. Film kieślowskiego może być 8/10 tak samo jak głupia teen drama może być 8/10 jeśli będzie sprawnie zrobiona w swoim gatunku.
o i namowiles, jutro ide do kina, dziekuje, na 99% ogladales piracką kopie w 360p albo jeszcze gorzej z dzwiekiem ze studni z mlaskaniem i pierdzeniem a potem masz zdanie o filmie jakie masz xDDD
Nie bądź śmieszny. Widziałem tyle znakomitych filmów, że ,,Gladiator II'', to cyniczna komedia, która nie ma nic wspólnego z Rzymem, jest płaski, źle napisany i do tego okrutnie powtarzalny (ciągle nawiązuje do części pierwszej).
Za scenariusz odpowiada David scarpa czyli ten co napisał ostatniego Napoleona. Z tą wiedzą ciężko mi być pozytywnie nastawionym przed filmem
Dzisiejsi scenarzyści są tak odklejeni od rzeczywistości, że zaczyna być to przekleństwem zdolnych autorów. Sam Ridley też ma za uszami, odkąd zaczął burzyć się na historyków, jak jakiś dzieciak, który boi się studiować tematy, o których kręci filmy.
Dzisiejsi scenarzyści są tak odklejeni od rzeczywistości, że zaczyna być to przekleństwem zdolnych autorów. Sam Ridley też ma za uszami, odkąd zaczął burzyć się na historyków, jak jakiś dzieciak, który boi się studiować tematy, o których kręci filmy.
Zastanawiam się dlaczego Scott wciąż współpracuje akurat z tym scenarzystą skoro chyba sam widzi że nie służy to jego filmom. Jakim cudem w ogóle ktoś taki jak Scarpa który wcześniej miał na koncie kilka marnych filmów napisał Napoleona i sequel gladiatora?
To jakiś szpikulec w realia historyczne. Hollywood zaczyna przypominać bezbożnych wariatów, którzy wszystko traktują po macoszemu. Nawet filmy o Bożym Narodzeniu stały się żałosne :/
Ty pewnie wiesz i pamiętasz jak to było w starożytnym Rzymie, tak jak jeden z tych cesarzy pamięta, że brat chciał mu obciąć pępowinę w łonie matki.
Są pewne rzeczy niepodważalne, choć jasne jest, że wszystkiego nie wiemy, to były szalone czasy, gdzie kolonializm przybierał na siłę, a zwierzęta zabijano na arenie.
Ale ja nie rozumiem po co to w ogole ogladales?Oczekiwac od blockbustera realnego pokazania tamtych czasow?Wez sie czlowieku ogarni.Nie wiesz z jakim rodzajem kina masz tu do czynienia.Jestes naiwny jak nastolatek…
Właśnie na tym polega problem współczesnego Hollywood - nie potrafi być nowoczesny, tylko otępiały i regresywny.
Problem polega na tym, ze gogusie Twojego pokroju najpierw ogladaja blockbustery bo w sumie troche je lubia, a potem zaczynaja zgrywac medrca ktory jest ponad to.Lubisz inne kino to po co ogladdac blockbustery typu Gladiator czy jego kontynuacja.Wiekszosc oglada tego typu filmy dla rozrywki, a nie zeby sie nauczyc hostorii bo one nie po to sa twodzone.Sa tworzone zeby wytwornie, aktorzy , scenarzysci i cala reszta tego biznesu zarabialy pieniadze i po to aby zajac czyms spoleczenstwo zeby za duzo nie myslalo.Wiec wyluzuj czlowieku.
Skąd niby wiesz, że jestem gogusiem? Kto nie lubi dobrego blockbustera, niech pierwszy rzuci kamieniem. Sęk w tym, że dobry blockbustera nie jest zrobiony na odpierdziel, jak zrobił to Scott że swoją ekipą. Miliony poszły, ale nie wiadomo na co
Nie zachowuj sie jak bys zlecil komus zrobic ten film, wylozyl kase na to i oczekiwal efektow zgodnych z Twoimi wytycznymi.Ty jako nikt miales opcje pbejzec lub nie i jak obejzales i sie nie spodobalo to zapomni a nie zal sie wszystkim naokolo.Zycie toczy sie dalej…Nie przezywaj.Zrob swoj niezalezny film o wyrocznio, wrzoc na youtuba i podziel sie z nami swoim nieskonczonym talentem.Krytykowac kazdy glupi potrafi.
Ech, znowu to samo, najlepiej mówić zrób lepszy film. Nie każdy ma predyspozycje do tego, przypominam.
Ech, znowu to samo, najlepiej mówić zrób lepszy film. Nie każdy ma predyspozycje do tego, przypominam.
No tak, natomiast do krytyki inny juz tak.To jest tak jak by ktos kto nigdy nie prowadzil firmy krytykowal ludzi biznesu nie wazne jakiego szczebla, czy malej czy ogromnej firmy bo przeciez on wie najlepiej.Sam nie potrafi, ale no ten tego.Pisz dalej te swoje zale panie zezysese.
Co to za retoryka? Po to kręcą filmy, żeby ktoś je oglądał, a kolejno oceniał według własnej woli. Idąc twoim tokiem myślenia - reżyserzy robią filmy dla siebie, a firmy nie chcą sprzedawać produkty, tylko je tworzyć. Totalny nonsens.
Wyzej napisalem jasno, ze blocbustery sa robione zeby caly biznes filmowy mogl zarabiac i zeby czyms zajac spoleczenstwo, aby za duzo nie myslalo, takich rzeczy(rozrywka) sa oczywiscie tysiace, nie same filmy.Takze prosze czytaj ze zrozumieniem nim cos piszeszOceniac mozesz jak najbardziej, ale rob to obiektywnie bo jak pisalem wczesniej skala ocen wszystkich filmow jest tylko jedna i dawac temu rozrywkowemu filmowi zaledwiw 3 to przesada, bo sa filmy wulgarne i tandetne tak jak min polskie komedie ostatnich lat to jak je ocenic?To mimo roznych gatunkow musi byc spojne, bo inaczej jaki ma to sens?
Ocena ocenie nierówna. Skala ocen jest niemiarodajna sama w sobie i nigdy nic ci nie powie o filmie. Dlatego czytam recenzje, a nie kieruje się liczbami.
Efekty specjalne zestarzały się w dniu premiery, no litości. Dialogi drętwe, motywacje bohaterów niedokreślone, a widowisko prezentuje się jak tania gra wideo
Zastanawiam się czy oni tam naprawdę ochu.jeli...Chodzi mi o to że grzebali ten film prawie 4 lata budżet podobno 350 milionów dolarów a efekty małp rekinów czy niektórych scen batalistycznych wyglądają jakby zatrudnili najtańszych speców od efektów komputerowych. Przy ogromnym budżecie 350 mln.dolarow efekty powinny być najlepsze na świecie i na tym nie musieli oszczędzać.Wychodzi na to że ktoś ukradł pieniądze z budżetu filmu i zatrudnił tańsza ekipę. Film ma budżet jak AWATAR2 więc coś tu jest chyba nie tak jak być powinno...
Mam pytanko. Czy Mescal grający Lucjusa jest tak samo kiepski i do du.py jak Orlando Bloom w KRÓLESTWIE NIEBIESKIM?
Nie udźwignął roli, choć to świetny aktor. Scenariusz nie pomaga uwierzyć w jego przywódcze cechy. Russel Crowe był żywszy jako gladiator.
Tam nikt poza Pascalem nie udźwignął roli. Wszyscy zawiedli. Denzel, który gra jakby był w jakimś kretyńskim programie w mtv, matka Lucjusza, imperatorzy (porównajcie ich kreacje do roli Joaquina w jedynce...Przecież tego porównywać się po prostu NIE DA). Jestem świeżo po seansie i mam niewiarygodny ból dupy, że coś takiego powstało. Płaskie, bez emocji, bez epickości, bez tego patosu, który był w pierwszej części. Po tylu latach, z tyloma możliwościami. Zwykły odgrzany kotlet będący skokiem na kasę. Nic więcej.
Ridley się zestrzał okrutnie, nawet gorzej niż Scorsese, który przynajmniej robi epickie filmy. To już czas, żeby ze sceny zejść i nie robić ,,więcej'' siary.
A czy Mescal jako LUCJUSZ był taka sama mało męska memeja jak Orlando Bloom w KROLESTWIE NIEBIESKIMI? Pytam o to bo uważam że Bloom tamten film położył na łopatki tym jak próbował być męski a wyglądał jak gej z którego ktoś na siłę próbuje zrobić samca alfę który uwielbia kobiety...
Mnie i jedynka w ogóle nie porwała. Ot, średniak. A zawsze marzyłem by ktoś przeniósł Ulissesa Joyce'a do starożytnego Rzymu.