Ta część jest beznadziejna ;/ Obejrzałem go właśnie i to porażka na całej linii ;/ 1 część była bardzo fajna,ogląda się ją z przyjemnością tutaj natomiast spać się chce tak przynudza.Pod koniec części 1 bierze na klatę tą klątwę choć mógł z powrotem być normalnym człowiekiem tutaj na siłę próbuje się jej pozbyć.W 1 części mniej więcej od środka filmu widać,że potrafi niemal idealnie zapanować nad swoją przemianą w Ridera a tutaj znowu widać,że mota się tak jakby dopiero co tą klątwę otrzymał.I jeszcze ci ala gangsterzy;/ Słabizna,jestem rozczarowany :/
Racja, słabiutki film. Scenariusz nieprzemyślany, dużo sprzecznych faktów i niedorzeczności. Ogólnie to wyglądało jakby cała ekipa chciała w tydzień zrobić film i do kasy po forsę. Aż mnie przytkało jak słabo zagrał Nicolas Cage a najgorsza była jego przemiana w płonącą czaszkę . Trzęsie głową , głupio się śmieje i ma jakieś niekontrolowane tiki nerwowe . Natomiast złego słowa nie powiem o grze Violante Placido , wręcz nie mogłem od niej oderwać oczu. :)
Może gdyby zrobili ten film na jajcarsko, cos w stylu klimatu deadpool'a to podejrzewam że byłbym w stanie to łyknąć i wybaczyłbym o wiele więcej jeśli chodzi o scenariusz i grę aktorską, ale tak to rzeczywiście żenua po całości, film zrobiony kompletnie na siłę.
U mnie odwrotnie - pierwszej części myślałam, że nie dokończę i dałam 3. Druga to dla mnie 7
Mam podobne odczucia 2 dwujka dużo lepsza(choć też mnóstwo głupot i błędów ) od jedynki która wyglądała jak dla amerykańskich nastolatków. .
Chcieli powtórzyć sukces jedynki i niestety nie wyszło. Tego filmu nie dało się obejrzeć do końca a od jedynki ciężko było oderwać wzrok.
Nie obejrzałem jeszcze drugiej części w całości - ale póki co też uważam, że jest dużo słabsza niż pierwsza.
Poza tym - mam wrażenie, że poza tytułem i Nicolasem Cagem nic nie łączy obu części. Nawet osoba "głównego złego" i "wspomnienia" z podpisania cyrografu nijak się nie mają do tych z pierwszej części.
Czyżby twórcy drugiej części nie mogli korzystać z fragmentów pierwszej?
A jeszcze dodam jedną rzecz - chłopak grający Dannyego usiłował chyba wzorować się na Edwardzie Furlongu grającym młodego Johnny'ego Connora z Terminatora 2 (tego od "hasta la vista, baby")
Racja. Kupa niestety. Reżyser tak się zachwycił kasą na efekty, że zapomniał o scenariuszu. Fabuła jest posranym dodatkiem do 3D. Nie ma prawie nic wspólnego z pierwszą częścią. Taki scenariusz to Bolek spod budki z piwem by wymyślił.
Ta część była totalnym dnem, ale chyba jej dokładnie nie oglądałeś. W tej części główny bohater, który pierwszy raz próbował przemienić się w Ghost Ridera powiedział coś w stylu "tak długo próbowałem go w sobie stłumić, a teraz znowu muszę się w niego zamienić" (nie chce mi się szukać tego fragmentu żeby dokładnie zacytować) czyli nie panuje nad mocami bo przez lata je blokował. Co do tego, że wtedy chciał zachować klątwę, a teraz chce się jej na siłę pozbyć to jest proste wytłumaczenie-myślał, że będzie na siłach, ale go to przerosło.
Dokładnie żenua , marne efekty specjalne, jonego przeniesli do wshodniej europy hahah do tego mało znanych aktorów zatrudnili hahaha w ogóle początek jak niby podpisał cyrograf to w ogóle w inny sposób niz w 1 do tego inny aktor hahahaha tutaj niby zacia sie szkłem od butelki a w 1 normalnie papier go zranił haha