PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=5797}
7,0 2,3 tys. ocen
7,0 10 1 2326
7,0 8 krytyków
Gdzie jest trzeci król?
powrót do forum filmu Gdzie jest trzeci król?

"Gdzie jest trzeci król" to film, który i dziś ogląda się z zapartym tchem - mało który polski film z lat 60-tych do tego stopnia nie zestarzał się, jak dzieło Ryszarda Bera. Jest aż niezwykłe, jak dobrze, naturalnie napisane są dialogi, jak zaskakuje całkiem "współczesna", w ogóle nie teatralna i nie "drętwa" gra aktorska - rola Andrzeja Łapickiego zasługuje na szczególne wyróżnienie. Czy to wynik wpływowej w owym czasie francuskiej Nowej Fali, czy po prostu innowacji w kinie i samoistnego odejścia od dramatycznej gry lat przedwojennych i 50-tych - trudno powiedzieć zwłaszcza mi, który nie jestem historykiem kina - ale "Gdzie jest trzeci król" to w efekcie dzieło, które bez wahania możemy pokazać widzowi nieobytemu zupełnie z ponad 50-letnimi filmami - i będzie on z zaciekawieniem i zainteresowaniem śledzić coraz bardziej zawikłaną zagadkę kradzieży "Króla". Sceny są skrojone świetnie - film nie zawiera dłużyzn, a reżyser mistrzowsko buduje napięcie. Stworzona dzięki doskonałej scenerii zamku w Kórniku pod Poznaniem atmosfera stanowi jedną z najmocniejszych stron filmu - grube mury, kilkusetletnie obrazy, historie o duchach, tajne przejścia, ciężkie, dębowe drzwi i zamkowe zbrojownie - to wszystko tworzy klimat niczym z najlepszych angielskich kryminałów. Warto zwrócić też uwagę, jak ciekawe i niejednoznaczne postacie udało się wykreować w toku prac nad filmem - płytkie i czarno-białe przedstawianie bohaterów traktuję jako jedną z większych bolączek kina kryminalnego czy sensacyjnego tamtego okresu - jednak nie tutaj, co z kolei także wpływa na pozytywny odbiór po kilkudziesięciu latach. Trzeba zdać sobie jednak sprawę z jednej rzeczy - dzieło to nie należy do kategorii ciężkich, poważnych, skłaniających do refleksji kryminałów w rodzaju "Zbrodniarza, który ukradł zbrodnię" - to bardziej skomplikowana zagadka kryminalna, obudowana w formę filmową, niczym filmowe adaptacje dzieł Agaty Christie czy Arthura Conana Doyle - nie jest to z mojego punktu widzenia żaden mankament, ale widz oczekujący metafizyki, czy rozbudowanych refleksji o temacie społecznym, może się rozczarować. Wracając jednak do sedna, "Gdzie jest trzeci król?" to bezsprzecznie obowiązkowa pozycja na liście każdego miłośnika kina polskiego tego okresu, a także polskiego kina kryminalnego.

zgredek268

Może Machulski się inspirował tą zamianą obrazów i malowaniem kopii :))

ocenił(a) film na 10
zgredek268

Dla mnie arcydzieło. Świetna obsada, historia od początku do końca trzyma sie kupy, napięcie jest cały czas i rosnie. Do tego świetna obsada i to "L" z zaśpiewem. To nie tylko nostalgia za słusznie minionymi czasami, to naprawdę jeden z najlepszych filmów jakie oglądałem