Film przypomina mi trochę produkcję pt. "Dark Star" Carpentera - statek kosmiczny, a w nim załoga która podchodzi do swoich obowiązków z wielkim "dystansem" :).
Taka komedia w klimacie s-f. Dodatkowo zawiera elementy parodii, m.in. Star Wars, Odyseja kosmiczna :).
No i oczywiście co chwila brzmiące słowo "shit" (nie wiem jak wersja z lektorem, bo oglądałem tylko wersję angielską z powodu braku napisów w całym necie)
Jak to mówią film stary, ale jary :)