Najpierw policjanci mówią, że nie ma żadnych nagrań z kamer i wszyscy są "pewni", że to Mrówka zabił Kaszuba, później jednak jakimś cudem po usłyszeniu śmieciary na nagraniu dźwiękowym z telefonu, filmy z kilku kamer nagle się znajdują i całe morderstwo widać jak na dłoni, nawet z wielu ujęć.
Poza tym pod koniec filmu w dyskotece widzimy film z kamer, gdzie Kaszuba zabija widłami nie Golden, a blondyn (bodajże "Krzywy") i cała fabuła traci sens. WTF?