Naprawdę nie rozumiem skąd takie dobre opinie i wysokie oceny. Przecież ten film to GNIOT na poziomie Papryki z Vegety. Historia? Kompletnie nieprawdopodobna sklejka jakiś tam głośnych wydarzeń w świecie pseudokibiców sprzed 20-lat. Gra aktorska? Większość, łącznie z Damięckim, gra nafuranego dresiarza-kibola spod bloku - rzeczywiście osiągnięcie... Simlat - jak zwykle nieogarniętego idiotę. Dialogi? Zabawne jak polskie kabarety. Serio ktoś to tutaj porównał do Green Street Hooligans???