Film na poważny temat... co za historia... niestety kino samo w sobie tylko niezłe... przez większość czasu po prostu nudne... szkoda bo takie wydarzenia należałoby przedstawiać w o wiele lepszy sposób.
Zgadzam sie, ze film nie byl dobrze zrobiony. W pierwszej czesci historie oglada sie troche z przymknietymi powiekami, w miedzy czasie robiac kilka innych rzeczy. Film nie do konca wciaga, do momentu ostatnich 20 minut, ktore wstrzasaja. Totalnie glupia smierc, ktorych jest bardzo wiele na swiecie...
Ten film nie ma trzymać w napięciu, nie ma bawić widza. Ma pokazać, że nawet człowiek który zrobił trochę zła w życiu jest w stanie się zmienić. I o tym jest pierwsza część filmu. W jaki sposób chcesz to przedstawić inaczej?
Według mnie pokazano to bardzo dobrze. Film nieprzeciętny. Wiadomo, że wszystko w nim przewidywalne, ale do diaska, w końcu to film oparty na faktach. To co, mają wymyślać scenariusz?
Zabito człowieka z zimną krwią i zabójca nie poniósł praktycznie żadnej kary bo był policjantem. A Oscar na śmierć nie zasłużył..
Pozdrawiam.
Pierwsza część filmu służy jakby do nawiązania więzi z bohaterem, którego później w tak brutalny sposób tracimy. Dla mnie spełniła rolę perfekcyjnie :)
Zawiewa amatorszczyzną. Przyznam się, że to był główny powód dla którego wziąłem się za ten film, ale miał za dużo nietaktownych momentów. Scena z psem? Naprawdę nie wiem co to było. Czasami postacie zachowywały się nienaturalnie. Silny prowadzący, silna przesłanka, ale co do reżyserii mam sporo wątpliwości.
Bo to jest kiepskie filmidło. Błędów i niekonsekwencji od groma. Do tego emocje jak na grzybobraniu. Miało wyjść dobrze, a wyszło bardzo przeciętnie.