To jeden z tych filmów, które ogląda się dla aktorów. Shannon jest zwykle świetny i bardzo go lubię, a Poots niekoniecznie. Wybiera ciekawe role, ma oryginalną urodę, ale wg mnie brak jej charyzmy. Początek był świetny - elektryzuje i wciąga, ma w sobie jakiś niepokój, niedopowiedzenia, ale z biegiem akcji wszystko staje się coraz bardziej niedorzeczne, a film traci tempo. Niestety postać Franka jest zbyt płaska, aby Shannon był w stanie ja rozbudować, ale ma wciąż tą niesamowitą fizjonomię;) Poots gra niegrzeczną koleżankę postaci z "Dziewczyny wartej grzechu", ale scenariusz również nie oferuje jej za wiele, aby się wykazać. Niestety szkoda aktorów i fajnie stworzonego klimatu za który zawyżę ocenę.
Trudno opisać ten film fabularnie, aby nie zacząć go opowiadać, a nie ma sensu spoilerować. Mogę napisać w skrócie, czego dotyczy. Tak, jak w tytule Frank z Lolą tworzą parę. On ma już swoje lata i stara się wiązać koniec z końcem, szukając spełnienia w zawodzie kucharza, ale nie ma łatwego charakteru. Ona jest młoda, pełna energii i wkręca się w środowisko świata sztuki. Dziewczyna ma niejasną przeszłość, którą mężczyzna stopniowo zacznie odkrywać.
aleś bracie zarżnął ten film!
nie słuchajcie Tomika_4, w żadnym razie!
są filmy, których opowiadanie wyrządza szkodę wszystkim, bez wyjątku.
od filmu, przez potencjalnych widzów, a na opowiadaczu kończąc, bo po prostu wychodzi on na zwykłego wiejskiego głupka, który spóźnił się na miejscowy zjazd....
Nawzajem...I nie jestem ze wsi a z miasta. Chyba na mój profil nie zaglądałeś, że piszesz takie głupoty.
A co za różnica? Znam inteligentnych ludzi na poziomie ze wsi i durnych prostaków z miasta.