PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=638153}
6,6 2,3 tys. ocen
6,6 10 1 2296
Fort Bliss
powrót do forum filmu Fort Bliss

Zdarzają się filmy, po których nie oczekuję zbyt wiele, jednak spotyka mnie pozytywne zaskoczenie. Takim własnie obrazem jest "Fort Bliss" nieznanej mi wcześniej reżyserki Claudii Myers, z dość znaną – ale raczej z gatunkowych produkcji klasy B – Michelle Monaghan. Już sam temat filmu jest oryginalny i nieczęsto spotykany w produkcjach zza oceanu: Monaghan jako sierżant Maggie Swann wraca z misji w Afganistanie. Jest samotną matką, która na czas wyjazdu oddała kilkuletniego syna pod opiekę byłego męża i jego partnerki. Jednak wyczekiwany powrót zamiast radości przynosi problemy i wyzwania, gdyż dziecko zdążyło się zżyć z nową rodziną, niemal zupełnie zapominając o matce.

Jedną z większych zalete tego filmu jest bardzo ceniony przeze mnie brak fabularnej jednoznaczności i prostego podziału na bohaterów pozytywnych i negatywnych. Sierżant Swann jest dobrym żołnierzem (sanitariuszką) i kochająca matka, niemniej jednak trudno być w 100% po jej stronie, gdy wystraszonego, wrzeszczącego chłopca na siłę zabiera ojcu. Ten z kolei okazuje się byc człowiiekiem rozsądnym i wrazliwym, podobnie jak jego partnerka, szczerze do chłopca przywiązana. Dramat dziecka jest więc dramatem także trójki dorosłych, a bezbolesne rozwiązanie ich problemu nie istnieje.

Jedne z najlepszych scen to te, w których Maggie stara się odbudować więź z synem, który stawia opór godny lepszej sprawy. Kobieta musi zmobilizować cała swoją stanowczość empatię i pomysłowość, aby dzieciak przestał się czuć jak ofiara kidnapingu. Jednak trudna relacja matka – dziecko to niejedyny motyw "Fortu Bliss". Oprócz tego dostajemy świetne retrospekcje z Afganistanu, kameralne i niezwykle sugestywne, które kojarzyły mi się z oscarowym "Hurt Lockerem" (nota bene również wyreżyserowanym przez kobietę). Pojawia się też wątek pewnego Meksykanina, z którym Maggie zawiera bliższą znajomność i poważnych komplikacji służbowych po powrocie do jednostki. A wszystkie te wątki logicznie łączą się ze sobą, pokazując poruszający obraz kobiety – żółnierza, o jaki niełatwo w filmach hollywoodzkich.

Na jakość "Fortu Bliss" składa się klasa aktorska Michelle Monaghan, ale też scenariusz i reżyseria Claudii Myers. Niewiele filmów ukazuje armię USA jako instytucję tak bezwzgledną wobec swoich żołnierzy. Którzy bez choćby pozorów dobrowolności (jak dzieje się to np. w Polsce) sa wysyłani z dnia na dzień na drugi koniec świata na długie miesiące. Rezulatem tego są rozbite małżeństwa i odebrane prawa rodzicielskie, co stanowi zazwyczaj przemilczaną "drugą strone medalu", na jaki mogą liczyć weterani.

"Fort Bliss" zaskakuje także znakomitą stroną technicną. Zdjęcia są rewelacyjne, a tempo akcji oraz powiązanie poszczególnych wątków i retrospekcji wzorowe. Do tego dochodzi brak patosu, który stanowi grzech główny większości amerykańskich produkcji z US Army w tle. Ten dramat psychologiczny jest kameralny, oryginalny i naprawdę dający do myślenia. Szkoda, że takie filmy nie mogą liczyć nawet na ułamek takiej promocji, jaka jest udziałem bondowskiej czy gwiezdnowojennej tandety.

Więcej moich recenzji na blogu: http://nowerekomendacje.blogspot.com/

ocenił(a) film na 5
silentviper

Z całym szacunkiem dla Twojej - na pohybel - Twórczości - Twoja wiedza to jakaś kpina. Aktorka znana głównie z filmów klasy B... - takiej głupoty dawno nie czytałem.

Oto zatem lista jej filmów klasy B:

1. Krucjata Bourne'a
2. Daleka Północ - no to już woła o pomstę do nieba!
3. Syriana!!!!!
4. Mr. & Mrs. Smith
5. Constantine !!!
6. Mission: Impossible III
7. Mission: Impossible - Ghost Protocol
8.Kod nieśmiertelności
9.Piksele - słsby, bo słaby, ale z budżetem 88 mln

Dodatkowo główna rola kobieca w serialu HBO Detektyw....

Dziecko.... zamknij tego bloga, bo wstyd przynosisz innym kinomanom

Unibet_78

Pisząc o "gatunkowych produkcjach klasy B" nie miałem na myśli budżetów tych filmów, a jedynie eufemistycznie odniosłem się do faktu, że większość filmów z Monaghan to komercha, szajs i/lub szmira - co Twoja wylicznka przekonująco potwierdza (poza nr 2, i 3). Oczywiście nie oczekuję, że się ze mną zgodzisz (zwłaszcza, że nowy Mad Max to dla Ciebie arcydzieło).

Dzieckiem nie jestem. Bloga nie zamknę. Bez odbioru.

ocenił(a) film na 5
silentviper

Najpierw dowiedz się, co to jest film klasy B a potem pisz. A.. nikt nie mówi, że komercha jest zła. Też masz bloga w jakimś celu.... I tak, nowy Mad Max to arcydzieło w swoim gatunku... i nie tylko moim zdaniem ale i wielu krytyków i zwykłych użytkowników filmweb.