PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=730659}

Fantastyczne zwierzęta: Zbrodnie Grindelwalda

Fantastic Beasts: The Crimes of Grindelwald
6,5 111 657
ocen
6,5 10 1 111657
4,4 20
ocen krytyków
Fantastyczne zwierzęta: Zbrodnie Grindelwalda
powrót do forum filmu Fantastyczne zwierzęta: Zbrodnie Grindelwalda

''Zbrodnie Grindewalda'' to z pewnością lepszy film od swego poprzednika. Seria w całej okazałości ma jeszcze zadatek na naprawdę dobrą formę. Niestety Rowling drugi raz popełnia te same błędy, które w przypadku trzeciej części już nie powinny mieć miejsca. Po obejrzeniu filmu wiemy, że wątek Dumbledora i Grindewalda zostanie mocno rozbudowany. Tutaj potrzeba mocnego narracyjnego i dramaturgicznego przytupu, na który nie wiem czy wciąż stać autorkę. Druga część zaprezentowała już o wiele lepsze dialogi i problemy bohaterów. Dalej jednak przepełniona jest głupim humorem, a postać Kowalskiego jest niewybaczalnie fatalna. Na wymuszony i wpleciony na siłę humor przykro mi było patrzeć. Liczę, że Rowling odsunie tę postać maksymalnie na tyły fabularne i wyniesie na przód, to na co stać tę serię. O problemach kanonicznych opowiedziało się już dużo fanów. Myślę, że warto poczekać z uwagami do końca serii. Nie wiemy przecież, jak dalej będą wyglądały sprawy bohaterów i ich historia. Yates wciąż ma problemy z opowiadaniem, mam nadzieję, że wróci mu jeszcze forma z Insygniów Śmierci. Na uznanie zasługuje na pewno muzyka, która naprawdę wielu scenom pomogła, a całości nadała klimatu. Law w roli Dumbledora to strzał w dziesiątkę. W jego grze można zauważyć podobieństwa do Gambona. Depp ku mojemu zdziwieniu również bardzo dobry. Za brak szarżowania aktorskiego i minimalizm postaci naprawdę go doceniam. Myślę, że wątek Dumbledore vs Grindewald może być naprawdę udany, będąc ogniwem podtrzymującym tę serię. Podsumowując: Dobra kontynuacja z wieloma wadami ale i będąca iskierką nadziei na to, co czeka nas w następnych częściach.

ocenił(a) film na 3
Indy_6

Ja mam mnóstwo zastrzeżeń. Przede wszystkim o słabą próbę gry na uczuciach pokolenia HP. Żenowały mnie inscenizacje a'la sytuacja z domu Potterów, gdy Voldemort przyszedł zabić Harry'ego; lekcja OPCM z Boginem itp.
Poza tym dużo nieścisłości. McGonagall w 1926, gdy z tego co pamiętam urodziła się ok dekady później. Motyw z Aureliuszem na razie kompletnie bez sensu. Jeśli byłby jakiś zaginiony brat Dumbledora to czy w Insygniach Śmierci nie zostałby przytoczony jego wątek, gdy Aberforth opowiadał o Arianie? Chyba najbardziej właśnie boli mnie to, że te części nie trzymają się kupy z Harrym, a to przecież z wydarzeniami z tych książek powinny być bardzo spójnie powiązane. Może znajdzie się jakaś mądra głowa, która zna odpowiedzi na moje pytania, ale na ten moment uważam, że Rowling mocno popłynęła. Aż nazbyt.

ocenił(a) film na 3
jrosikon

W przypadku McGonagall sytuacja wydaje się nie do wyratowania. W przypadku nowego brata Dumbledora być może będzie można znaleźć uzasadnienie, że to syn Persivala z inną kobietą. Jak wszyscy wiemy Kendra już wtedy nie żyła. Sam Credence mógł nie być ostatecznie uznawany przez Albusa i Aberfortha. za brata dlatego pominięto go w późniejszych opowieściach.

Indy_6

Ta, Persival w azkabanie spłodził syna. Wiarygodne ^^

ocenił(a) film na 3
Ap4cz

Naciągane to, ale w tej serii już chyba nic nie powinno nas zdziwić.

jrosikon

Ja osobiście poczekam z oceną. W kwestii McGonnagal to nie padło imię więc może to nie jest Minerva tylko jej matka albo ktoś spokrewniony. Motyw powiązań rodzinnych gra tu rolę. Nie padło imię to nie szufladkuje.
W kwestii Aureliusa to fakt to jest mocno przeciwne znanemu kanonowi, ale poczekam. Może Grindelwald kłamie - skąd on niby o tym wiedział? Nie tracę nadziei że wszystko zostanie wyjaśnione. Nadal wierzę w Rowling :)

ocenił(a) film na 3
Wronia15

Gdyby Rowling wprowadziła zabieg z matką McGonagall, to rzeczywiście może dałaby radę wybrnąć. Po co jednak prezentować nam tę postać skoro i tak nic nie wnosi do serii? Lepiej byłoby pokazać prawdziwą McGonagall w późniejszym czasie. Obserwując jej zachowanie możemy stwierdzić jasno, że to była na pewno ''ta'' McGonagall. Pozostaje nam czekać, może Rowling gra z nami na czas.

Wronia15

W opublikowanym scenariuszu do Fantastycznych stworzeń 2, pada sformułowanie: młoda Minerwa McGonagall, więc to na pewno "ta" Minerwa. A co robił Dumbledore na lekcji OPCM, kiedy uczył transmutacji? Albo dlaczego Zwierciadło Ain Eingarp pokazało przeszłość?
Jeśli Grindelwald nie kłamał, i Credence to naprawdę jakiś nowy brat Albusa to najwięcej ciała dała Rita Skeeter, skoro pominęła taki wątek w biografii Dumbledore'a :D

sile

Ze zwierciadłem moge się zgodzić. W kwestii Dumbledore jako nauczyciela OPCM też mi to preszkadza. Miałam nadzieje że film wyjaśni że był tylko na zastępstwie jak Snape w 3 części. Z drugiej strony wiadomo że uczył transmutacji od ok 1936/7 gdy Riddle przybył do Hogwartu.
A z Minerwą to nie czytałam scenariusza, więc o tym nie wiedziałam.

sile

Zwierciadło nie pokazało przeszłości, a braterstwo krwi między Albusem, a Gellertem. Albus pragnie powrotu do dawnych czasów. Ewentualnie pragnie odzyskać wiążący go amulet.

Jeżeli Albus uczył transmutacji od 36, to mogły zajść zmiany kadrowe. Nie widzę żadnego problemu.

Zgodzę się z zarzutami odnośnie Minerwy i Credence'a. Zwłaszcza w tym drugim przypadku. Już nawet pal licho, że to nie ma sensu, ale film poruszał kwestie pochodzenia chłopaka, jakby to była jakaś czekająca na rozwiązanie, niesamowita zagadka, podczas gdy Gellert po prostu podchodzi do Credence'a i mu o wszystkim mówi. Mam szczerą nadzieję, że kłamał. Z drugiej strony w pierwszej części nazwał go harłakiem i odrzucił, co może wskazywać że tak naprawdę guzik wie o tym chłopaku. Być może po prostu stara się go napuścić na Albusa?

andrzej_goscicki

Ale dalej: zwierciadło nie powinno pokazywać tego, co się zdarzyło, chyba że Dumbledore pragnie powrotu do tego momentu by np. go odwrócić (ale wtedy zwierciadło pokazałoby, że do tego nie doszło albo że ma amulet w ręku, jak w przypadku Rona, który widział, że sam zdobył puchar), albo chce znowu to przeżyć. Ono pokazuje pragnienia - chyba najlogiczniej byłoby, gdyby pokazało ich razem. Dla mnie to jest bardzo nieprzemyślana scena, która właściwie miała wyjaśnić co to za amulet ma Grindelwald.

Czasowo Credence nie ma szans być dzieckiem któregokolwiek z rodziców Albusa. Urodził się niby w 1901 roku, matka Albusa zmarła w 1899 a jego ojciec od 1890 siedział w Azkabanie i najprawdopodobniej w 1901 roku też już nie żył. Pewnie więc Gelert kłamie, ale to napuszczanie na Dumbledore'a... czyli że popłynął do USA, żeby znaleźć kogoś, kto zabije Albusa? Ale po co, skoro obu łączy braterstwo krwi i nie mogą ze sobą walczyć? Po co ta intryga? Skoro sami się rozbroili?

I teraz przyszło mi jeszcze do głowy. A co z Lestrangami? Corvus nie żyje. Leta chyba też nie żyje. Yusuf (czy jak mu tam) mówił, że nie ma już nikogo innego. Czyli skąd się wzięli Rudolphus i Rabastan? Lestrange miał brata, o którym nic nie wiadomo? Czy Yusuf to taki poszukiwacz jak Rita Skeeter? xD

Mogę się mylić, ale informacja, że od 1936 uczył transmutacji wynika tylko z tego, że wtedy do Hogwartu trafia Riddle. Podczas gdy Dumbledore pracuje tam mniej więcej od 1902 roku i ciągle opracowuje coś związanego z transmutacją, w 1926 pisuje nawet do Proroka Codziennego, do rubryki związanej z transmutacją. Teraz przy tym przesunięciu daty urodzenia McGonagall (czyli wcześniej miała się urodzić w 1935 roku, teraz w 1927 roku już pracuje w Hogwarcie) może to wyglądać tak, że kiedy ta postanowiła wyjść za mąż, porzuciła pracę w szkole i potem do niej wróciła, gdy Dumbledore został dyrektorem.

sile

Ciekawe z tymi Lestangemi. Naprawdę mi nie pasuje fakt, że Grindelwald to wiedział - skąd mógł wiedzieć co się stało na statku. I prawda, też się zastanawiam co z Rodophusem i Rabastanem...
W kwestii zwierciadła to albo pragnie powrotu do starych czasów albo coś tu nie gra. Mogliby użyć Myślodsiewni zamiast Zwierciadła. Chociaż w posiadaniu tego jest prawdopodobnie dyrektor.
Pozostaje czekać...

ocenił(a) film na 3
sile

Co do Lestrange'ów. Wypada chyba po prostu spojrzeć na scenę, gdy Leta pokazuje drzewo genealogiczne, albo znaleźć gdzieś to, które było przy Gridmund Place. Jest opcja, że ojciec Lety miał jakiegoś krewnego, brat pierwszy przychodzi na myśl. Byłaby to skrajna ignorancja żeby pozabijać sobie wszystkich członków rodu nie pamiętając, że mają do odegrania dość istotną rolę w przyszłości.

jrosikon

Lestrange'ów na drzewie rodzinnym na Grimmauld Place nie będzie, bo to drzewo Blacków. Lestrangowie łączą się z nimi tylko przez małżeństwo Bellatrix i Rodolphusa.

użytkownik usunięty
jrosikon

Tylko, że drzewo które widzimy w filmie jest odwrócone do góry nogami - to na dole są jej przodkowie a na samej górze więdnący Credence, także przyszłych członków rodu na nim nie ma. Trzeba by było zobaczyć i przeanalizować drzewo z HP jak się ma pokrewieńswto Lety do Rudoplha i jego brata Rabastana, inaczej nie da rady.

użytkownik usunięty
sile

"Czasowo Credence nie ma szans być dzieckiem któregokolwiek z rodziców Albusa. Urodził się niby w 1901 roku, matka Albusa zmarła w 1899 a jego ojciec od 1890 siedział w Azkabanie i najprawdopodobniej w 1901 roku też już nie żył. Pewnie więc Gelert kłamie, ale to napuszczanie na Dumbledore'a... czyli że popłynął do USA, żeby znaleźć kogoś, kto zabije Albusa? Ale po co, skoro obu łączy braterstwo krwi i nie mogą ze sobą walczyć? Po co ta intryga? Skoro sami się rozbroili?"

No i sama/sam sobie odpowiedziałaś/eś ;)

sile

Mi się wydaje, że on może być powiązany z Dumbledorem ale z powodu jego siostry Ariany, która też posiadała w sobie wielką magię

użytkownik usunięty
andrzej_goscicki

No tak, Gellert stara się Credence'a Aureliusza napuścić na Albusa, ze względu na Przysięgę Wieczystą łączącą go z Albusem (co było pokazane przy scenie z Ein Eigarp), przy której to obiecali z sobą nigdy nie walczyć. Dlatego szukał Obskurodziciela i nie wykminił w poprzedniej części, że jest nim Credence, myślał, że to jego przybrana siostra. Gellert nie jest głupi i wie, jak silny jest Credence i chce, żeby to on zabił Albusa bo sam nie może. Tylko teraz będzie myk, bo jeżyk Newta ukradł wisior Gellerta, w którym zawarta jest Wieczysta Przysięga złożona przez nich, a Newt pod koniec filmu wręcza go Albusowi, więc istnieje przypuszczenie, że Albi zniszczy wisiorek i dojdzie między nimi do wielkiego pojedynku w ostatnim filmie z cyklu FB :)

użytkownik usunięty
sile

Z OPCM to mógł mieć zastępstwo. Co do lustra to powinno ono raczej pokazać Albusowi żywą Arianę uśmiechającą się do niego a nie Przysięgę Wieczystą z Gellertem.

sile

A co z fenixem? W filmie padło zdanie, że fenix "szuka" i odradza się przy Dumbledorach? Czy ja coś źle zrozumiałem. No i faktycznie fenix odnalazł Credenca... Chyba, że to kolejna sztuczka Grindelwalda.

LifesGood

Jest wierzone, że feniks pojawia się przy Dumbledore'ach potrzebujacych pomocy.

ocenił(a) film na 6
jrosikon

Tak zawsze się dzieje jak najpierw kręcą sequele, a potem dopiero prequele :-)

użytkownik usunięty
jrosikon

Chyba, że Aureliusz to jakiś kuzyn Albusa albo Gellart skłamał i ot tak wymyślił sobie imię dla chłopaka, na razie nie wiadomo, poczekajmy do kolejnej części.

ocenił(a) film na 4
Indy_6

Dla mnie poprzednia była zdecydowanie lepsza, opowiadała jakąś historię która się zamyka ale jednak zaczyna coś nowego, i bie było masy niepotrzebnych wątków tak jak tu. Ale tak to się zgadzm z oceną tegu filmu w większości :( szoda tego uniwersum, ma taki potenciał

Indy_6

byłem i oglądałem film i w rozmowie Dumbledore z Leta Lestrange powiedziała że straciła brata a Dumbledore ze siostrę wiec jakim cudem Credence Barebone jest z rodziny Dumbledor -ów? Czy tylko źle przetłumaczyli ?

kabum92

No przecież stracił siostrę Arianę. O bracie mógł równie dobrze nic nie wiedzieć

ocenił(a) film na 4
Indy_6

Powinna dać napisać scenariusz komuś, kto umie pisać scenariusz

Indy_6

Ilość baboli i nielogiczności w "Zbrodniach..." aż boli:

1) Minerwa McGonagall już naucza w Hogwarcie w 1927 roku? Urodziła się wg oficjalnych źródeł w 1934 (nie jest to jej krewna gdyż a) w scenariuszu pada imię "Minerwa", b) Robert McGonagall (ojciec) był mugolem tak jak pozostali członkowie rodziny McGonagall- przed Minerwą i jej rodzeństwem);
2) Credence jako brat Albusa to dla mnie największa zagwozdka gdyż nawet nie bardzo można dopasować do niego tezę, że jest dzieckiem z nieprawego łoża (a zatem nie mógł zostać 'oficjalnie' uznany przez Albusa czy Aberfortha) - Credence urodził się w czasie gdy biologiczna matka Albusa już nie żyła, a ojciec siedział w Azkabanie- wychodzi na to, że jedynie tam mógłby spłodzić potomka [sic!];
3) Corvus i Leta Lestrange nie żyją (prawdopodobnie) - skąd wzięli się zatem skąd się wzięli Rudolphus i Rabastan skoro od innej postaci z filmu dowiadujemy się, że nie było nikogo innego?

Pani Rowling wyraźnie się pogubiła.

olka0207

Nie wiem czy gdziekolwiek padło stwierdzenie, że ojciec Dumbledorea umarł w Azkabanie. Nie przypominam sobie też, aby gdzieś było info, że do Azkabanu trafiało się tylko na dożywocie. Może po prostu odsiedział swoje i wyszedł. Szczególnie, że zabił mugoli, którzy skrzywdzili jego córkę.

ocenił(a) film na 5
Indy_6

Sepuku jest dobrym rozwiązaniem

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones