Film jest całkiem spoko. Masowe oceny "1" są przez dzieciaki które są chyba uwięzione w cyber świecie i boją się że film w nich uderza. Tematycznie film jest podobny do Inside Out. Może nie tak dobry ale na pewno nie jest wiele gorszy. Postacie da się polubić i można bez większych zgrzytów i z jakimś tam zainteresowaniem prześledzić seans. Film ma przesłanie które może trafić do młodszych widzów. Czekam na hejty ludzi dla których to jest profanacja kina.
Przesłanie filmu może trafić do widzów, ale ja osobiście nie wzięła bym mojego młodszego rodzeństwa na ten film, ani nie poleciła nikomu. Wszystko jest tutaj ubrane w ten durny humor poniżej jakiegokolwiek poziomu. Tylko emotka kupy pojawia się na ekranie to już wiemy czego się spodziewać. Może dzieci to bawi, ale nie wiem czy chciała bym, żeby moje dziecko czy rodzeństwo czegoś takiego słuchało i to potem podłapało. Część gagów z piąteczką też moim zdaniem jest niesmacznych jak na przykład ten kiedy chce strzelać klapsy emotce hiszpanki (?).
Sama bajka nie była by jakaś tragiczna, typowe kino drogi, dla dzieci może ciekawe, dla starszego widza trochę mniej, bo film niczym raczej nie zaskakuje, ale własnie dla mnie ten cały głupkowaty humor mi go psuje, w innych produkcjach (takich jak na przykład Inside Out do, którego porównujesz film) tego nie ma, a na pewno nie w takiej ilości.
A jeżeli chodzi o "uwięzienie w cyber świecie"...też trochę mnie uderza to wręcz karykaturalne przedstawienie świata i fakt, że te dzieciaki tam nie używają już nawet liter, bo przecież słowa są słabe. Boje się po prostu, że ten film stworzy jakąś sztuczna nagonkę na to jak technologia jest zła i okropna. Ale no ja całe, życie byłam oskarżana, że nic nie robię tylko siedzę przy sprzętach mimo, że tak nie było, wiec może to być tylko moje odczucie.
Nie są złe? Oglądałeś bez dźwięku czy masz 5 lat? Chyba każdy może podczas seansu się zahipnotyzować kolorkami. Jednak ze strony mojej ten film nie uczy dzieci wogóle no chyba, że gry w Candy Crush.
Popieram. Ten film jest nieśmieszny, posiada nudne postacie, jest głupi i nie ma żadnego przesłania, a tego typu produkcję powinny mieć jakiś morał.
Szkoda tylko, że więcej dzieciaków (prawdopodobnie) poszło do kina właśnie na Emotki a nie na Wyspę Psów. Ale masz rację.
Ja obejrzałam z chomika, ale po angielsku więc czekam na wersję z lektorem. Nie chcę z dubbingiem to psuje cały film.
Jak można w ogóle porównywać Emotki do Wyspy Psów? Wyspa Psów to nie jest film dla dzieci ani nawet familijny.
Znawca kina. To, że jest animowany nie znaczy, że musi być dla dzieci. Wes Anderson nie zrobił tego dla dzieci (prawdopodobnie). Rozumiem, że może nie każdy lubi patrzeć na taki "brutalny" film.
No to już sama/sam wiesz że Emotki nie podebrały w jakikolwiek sposób widowni Wyspie Psów. Tylko o mi chodziło.
Chodziło mi tylko o to, że Wyspa nie jest familijna, a bardzo dobra i ma przesłanie.
Już pomijam jakość bo film średni ale spieszę z tłumaczeniem:
Chodzi o to, żeby nie bać się wyrażać (paradoksalnie) siebie, żeby być sobą, nie ulegać presji otoczenia odnośnie tego jacy powinniśmy być. Jest też oczywiście motyw przyjaźni, krytyka indywidualizmu i egoizmu.