Kolejny chłam eksploatujący dziecięcy strach, który pozostał jeszcze niektórym po katechetach traumatyzujących ludowymi bajdami o demonach. Można by nawet zrobić to dobrze (do eksploatowania jest całkiem dużo) ale można też wypuścić kolejnego dennego straszaka bazującego jedynie na jump-scenkach z małymi dziewczynkami biegającymi na czworaka po ścianie. Zgadnijcie w jaką stronę poszli twórcy.