Strayman to artysta i dziwak. Mieszka sam, otacza go tylko gromada dzikich jak on psów. Pewnego dnia spotyka młodą dziewczynę, którą ratuje przed natarczywym kierowcą ciężarówki. Okazuje się, że ona i Stary Man rozumieją się bardzo dobrze i bez słów. Razem zakładają zespół o nazwie Strumpet. Pewnego dnia ich występ słyszy sąsiad, któremu marzy się kariera muzycznego menadżera.
Strumpet" obok "Odkurzając zupełnie nago w raju" stanowią dyptyk Boyla zrealizowany z użyciem kamer cyfrowych. Pierwszy z tych filmów ukazuje od kuchni brytyjski show biznes muzyczny. Jak można przewidywać panują tam czysto merkantylne zasady gry : liczą się popyt , podaż , biznes plan etc. ,a o wartościach...
Pod takim tytułem jest teraz emitowany w Filmbox.
Bardzo sympatyczny film, mimo, że zabrakło pomysłu na zakończenie, jak zauważył ktoś poniżej.
Dołączę się do komplementów o pracy kamery.
Bardzo mi się podobała rola Waltersa. Jego tyrada na pierwszym spotkaniu z ludźmi z wytwórni - przezabawna.