Podobała Wam się ta animacja na początek filmu? Większość osób uważa ją za jeden z
plusów filmu, a właśnie mi się wydała oderwana i nie wprowadzała dobrze do filmu. Jeżeli
była zrobiona tylko dla efektu WOW to okej, ale jak to mawiał Wileki Szu "dobre, dobre, tylko
po co?". Uważam, że czołówka bardziej nawiązująca do fabuły byłaby lepszym
rozwiązaniem.
mi się strasznie podobała, była super, gdy oglądałam ten film byłam lekko zdziwiona co to miało znaczyć i nie wiedziałam o co chodziło Fincherowi ale ogólnie film byl ok, czołówka też więc nie mam się do czego przyczepić ;)
Pozdrawiam ;)
http://www.youtube.com/watch?v=WVLvMg62RPA
mam zagwozdkę,jak się nazywa piosenka z tego trailera?
Immigrant Song - Led Zeppelin. Ja nie zrozumiałam przesłania czołówki, ale spodobała mi się ogromnie, zwłaszcza w połączeniu z piosenką. Nadała filmowi drapieżności. Ponieważ treść znałam z książek, taka czołówka wprowadziła mnie bardzo emocjonalnie w to, co na mnie czekało.
Czolowka sama w sobie swietna, prawdziwa uczta dla oka. Niezle sprawdzilaby sie w jakims bondopodobnym filmie. Do "TGWTDT" nie do konca pasowala, moim zdaniem.
Dokładnie tordis. Też mi się to wszystko skojarzyło z Bondem. Do tego doszedł Daniel Craig i już na początku nie byłem odpowiednio wkręcony.
Zgadzam się ;] 'czołówka' sama w sobie jest świetna, ale za bardzo rzuca po oczach Bondem. Taka 'czołówka' startowała zaraz po pierwszej, krótkiej scenie z Agentem 007 i zawsze były dziewczęta :D Jakieś nawiązanie? Niepasowała mi, byłem zniesmaczony, ale potem jak się wkręciłem w film to niebrałem jej w ogóle pod uwagę.
Mocno nawiązuje do Lisbeth, coś jak jej koszmar senny. Jest osa (Wasp) , szwedzka klawiatura, zakneblowana postać - mówienie prawdy nigdy nie poprawiało jej sytuacji, pochodnia podpalająca ciecz i postać - to już bardzo wyraźne nawiązanie do ojca i CAŁEGO ZŁA. Odradzający się mroczny feniks - tatuś przeżył. To tylko najprostsze luźne skojarzenia, interpretować można do woli.
Dla mnie najlepsza czołówka jaką w życiu widziałem. Pięknie komponuje się z muzyką mistrzów. Mogę oglądać w kółko.
Jak dla mnie początek był bardzo efektowny i miał swój "styl" ,i prawdopodobnie o to chodziło twórcom.
zdecydowanie czołówka świetna. od razu zapowiada jakie będzie tempo filmu.
do tego Immigrant Song - co prawda nie w wykonaniu led zeppelin ale i tak świetny.
Czołówka moim skromnym zdaniem świetna, siedząc w kinie czułem się jakbym oglądał nowy teledysk do klipu NIN (nota bene jeden z aktorów grajacy wspólnika wytatuowanej dziewuchy paradował w jednej ze scen ubrany w t-shirt z logo NIN, w ramach ukłonu w stronę Reznora ;) Czołówka bardzo efektownie, w niezwykle syntetycznej i dosadnej formie zapowiadala to, co nas czeka w trakcie seansu - należy tutaj przychylić się do interpretacji ANOM3Na :)