Co tu dużo mówić o tym filmie. Wywala się już na ryj przy głównym założeniu. Wprowadzona zostaje zasada: z kobietą w piwnicy można rozmawiać tylko 2 minuty. Okazuje się to zupełnie niepotrzebne i bez sensu. Wprowadzone chyba jako zbytnia inspiracja zeszłorocznym "Mów do mnie" Bo tak: 1. Od kiedy zacząć odmierzać czas stoperem? Nie wiadomo. Czy od przywiązania łańcuchem, od przemiany czy od tak w losowym momencie. Najlepiej intuicyjne oczywiście. Jak będzie scena z odrobiną napięcia, wtedy można nakręcić stoper :) 2. Punkt pierwszy i tak jest nieważny. Od samego początku nikt nie przestrzega tych dwóch minut. Czas się kończy, scena trwa nadal. Nikt sobie z tego nic nie robi poza okrzykiem w stylu "skończył się czas" Nie chodzi tu o kilka sekuna, ale bohaterowie tkwią sobie dalej w piwnicy, pozwalając by rzeczy się działy... Masakra
Przecież nie chodzi o to że po 2 minutach skończ się scena i wszyscy umrą xd po 2 minutach wiedźma wraca do swojego ciała, nie jest to już wywoływana osoba.
Przecież tu o to chodzi xd że nie mogą się powstrzymać by tego czasu nie naciągać i zaczynają się dziać złe rzeczy bo po 2 minutach to już nie jest bliska osoba tylko ten demon mimo zagrożenia i świadomości tego oni nie potrafią przestać zakończyć rozmowy...
2 minuty to czas,kiedy duch przekraczajc granice wymiaru nabiera sily do manifestacji fizycznej. Ale,zeby to wiedziec,musialbys wiedziec cos o rytuale przywolania Abramelina. Doeniam takie ukryte niespodzianki w filmach.
a mnie zastanawia, czemu jest manifestacja tylko złych mocy, przecież bez równowagi świat by nie istniał