Do niewielkiego miasteczka u stóp Appalachów przyjeżdża Scott (Matthew Modine). To ojciec niejakiej Jen Shaw (Charlotte Vega), która wybrała się z sześciorgiem przyjaciółmi na włóczęgę Szlakiem Appalachów i zaginęła. Teraz Scott jej szuka, bo jest przekonany, że córka żyje i czeka na ratunek. Czy tak jest w rzeczy samej? Dowiemy się tego cofając się w czasie do przybycia Jen z przyjaciółmi do miasteczka. Noc przed wyjściem na szlak spędzają na podpadaniu miejscowym i słuchaniu rad, żeby nie zbaczać z wytyczonego szlaku. Kiedy jednak następnego dnia ruszają w drogę, postanawiają zboczyć ze szlaku. Niedługo potem gubią się w leśnej głuszy. Okazuje, się, że w lesie jest mnóstwo różnego rodzaju pułapek, które w trakcie błądzenia po lesie zabijają dwójkę z nich. Pozostali zostają uprowadzeni do osady gdzie, żyją ludzie, których przodkowie 150 lat wcześniej postanowili odizolować się od świata. Mają swój język, i żyją jak Słowianie 1000 lat temu ;-) Pułapki w lesie były nie tylko na wścibskich turystów ale też na zwierzęta. Społeczność wydaje wyrok śmierci na jednego z nich ( zabił jednego z ich braci) a Jen, Dariusa ( jej chłopaka) i jeszcze jednego kumpla skazuje na wypalenie oczu i pozostawienie do końca życia w jaskiniach. Jen udaje się przekonać ich jednak, żeby ona i Darius zostali z nimi i obiecuje, że nigdy już nie wrócą do dawnego życia. Jen zostaje żoną guru społeczności. Ich kumpla, jednak wypalili oczy i zamknęli w jaskini... Mija kilka tygodni i w lesie pojawia się ojciec Jen. Oczywiście po odnalezieniu osady również jego porywają i skazują na śmierć. Jen, żeby uśpić ich czujność udaje, że nie chce mieć z ojcem nic wspólnego. Nawet strzela do niego strzałą ;-) Ale w środku nocy, udaje jej się wydostać ojca i razem uciekają z osady. Pomaga im dziewczynka, która bardzo polubiła Jen. Darius już jednak ma tak sprany mózg, że postanawia zostać. Droga ucieczki wiedzie przez korytarz jaskiń, w których napotykają mnóstwo osób z wypalonymi oczami, którzy już całkiem zdziczali. Tam Jen zabija swoje kolegę by oszczędzić mu cierpienia. Oczywiście osadnicy podejmują pościg, ale na szczęście udaje im się uciec. Akcja przenosi się kilka tygodni do przodu. Jen jest w ciąży ( z tym Bossem osadników) i w sumie wszystko dobrze się układa... do momentu, do momentu w którym Boss z kilkoma swoimi kompanami nie pojawia się w domu Jen. Widać nie byli oni tak do końca odizolowani od świata. Jeżeli Jen nie wróci do niego to za chwilę zabije całą jej rodzinę. Jen podejmuje decyzję, że odjedzie z nimi, w innej raczej nie mogła podjąć. Jen wsiada do kampera i wszyscy odjeżdżają.... ale może ujechali kilkaset metrów... i Jen w aucie wszystkich zabija nożem (bardzo dobra scena). Koniec. Film generalnie nie miał nic wspólnego z oryginałem. Ale dobrze się go ogląda i chociaż czasem przynudza to końcówka wiele wynagradza.