Wg. mnie najlepszy film o DB, dużo "znanej" akcji . I świetny czarny charakter, chociaż mało jako-takiej sensownej fabuły, jednak można to przeboleć.
Ocena: 9/10
Hmm,ja ogladalem w wersji japonskiej,czyli bieda.ogolnie film jakiegos wiekszego wrazenia nie zrobil na mnie.Ocena 7/10
Wg mnie również najlepsza kinówka. Brolly jest super, szkoda ,że jest go tak mało. W "Powrocie" lepiej jest naszkicowany. Zdecydowanie lepsza kreska :)
Ja się na tym filmie zawiodłem, nie było w ogóle napięcia. Broli wszystko rozwala, po czym nagle pada od jednego ciosu Goku:/ zdecydowanie średni jest ten film. 5/10
Mi się podobało :D najlepszą kinówka bym tego nie nazwała ale jedna z lepszych :D za bardzo Goku był przerysowany (chodzi o charakter), a postawa Vegety mnie tylko rozdrażniła ;/ ale myslę że to 9/10 jest w pelni zasłużone :)
Postawa Vegety jest jak najbardziej uzasadniona. W końcu na każdym kroku podkreślał swoją "książęcą" krew i żył ideałami Saiyajin-ów. W tym wypadku legenda o SSJ była tak silna, że wstrząsnęła Vegetą do tego stopnia, że nawet nie mógł się ruszyć. Co bardziej "religijni" mogą sobie wyobraźić że w ich społeczeństwie żyje legenda o wielkim wojowniku, a gdy ten się w końcu pojawia i wykazuje naprawdę "nieludzką" siłę, to ciężko nawet stanąć do walki, która jest beznadziejna... Za to Son Goku zawsze cieszył się z walki, widać że raduje się nią nawet wtedy kiedy przegrywa. Jego postawa to "zginę, ale umrę, próbując".
Drugi bardzo dobry motyw psychologiczny to Brolly. Obdarzony niezwykłą siła, znajduje radość jedynie w sianiu zniszczenia. Kontrolowany przez ojca, snuje się osowiały i bez wolny, więc gdy pojawia się Kakarotto, jego wypaczony umysł nie może tego znieść, wpada w obłęd (powtarzanie non-stop imienia Son Goku). To przelewa czare goryczy, wreszcie znajduje siłę by się uwolnić i od tego momentu staje się bezwzględnym posłańcem zła (znajduje przyjemność w zniszczeniu planety wykorzystywanych mieszkańców).
Szkoda tylko że końcówka jest trochę naciągana. Energia od 4 pobitych wojowników wystarcza na zniszczenie Brollyego od jednego ciosu. Wg mnie bardziej pasowała by tutaj Genki Dama, zamiast filmu 7 (Super Android 13). Skoro Brolly był przeciwieństwem kosmicznego porządku, to wtedy cały wszechświat z pewnością użyczył by swojej mocy dla techniki Son Goku :)
Dużo osób się wkurza o ten śmiertelny cios - i słusznie! Inna bajka, że to OKROJONA WERSJA filmu! Jako że był najdłuższą kinówką postanowili go skrócić o końcową walkę, zastępując tym pożal się Boże uderzeniem. W pełnej wersji filmu Brolly zostaje pokonany techniką używaną w praktycznie każdym filmie DB - Genki Damą.
Chciałbym pomóc, ale tamtą wersję widziałem lata temu i nie mam bladego pojęcia gdzie :(
Mam też własną teorię jak Brolly mógł zostać pokonany którą z radością bym ujrzał w filmie - Brolly wciąż podnosił poziom swojej energii, nawet poza możliwości swojego ciała przez co musiał się co jakiś czas rozładować (wystrzeliwał te bezsensowne pociski gdzie popadnie, niszczył planety etc), ale i to nie wystarczyło przez co jego ciało osłabione zbyt wielką energią było łatwym celem dla Genki Damy. W energię spoza planety, jeszcze uwierzę ale ta od ledwie leżących wojowników nie powinna wystarczyć nawet na podejście do Brollyego -.-
Wytłumacz sobie to tym że Brolly został pokonany przez cios prosto w blizne, którą doznał za niemowlęcią.
Brolly to najsłabszy przeciwnik z jakim Z team kiedykolwiek się zmierzył. Nie mówię tu o jego sile, ale o kreacji tej postaci. Tona mięśni, na tonie mięśni, bełkot, brak jakiejkolwiek osobowości Brokuła. Nie lubię tej postaci, tak samo jak tej kinówki. Zresztą jak prawie wszystkich... bezmózga siepanina z rozczarowującym zakończeniem...
Ale no cóż ludzie którzy kochają DB tylko za mordobicia faktycznie będą wniebowzięci... kwestia gustu :)
Co prawda to prawda, najlepsze jest to, że on szybko się z wszystkimi rozprawił ( i jeszcze wtedy energia przepełniała jego ciało), wszystkich na parę lub jeden cios miał, z wyjątkiem Goku który był wytrzymały. Piccolo nie wiem skąd się wziął i dał wszystkim senzu i od razu znów wszyscy lezą prócz Goku który żąda od wszystkich energii, już mógli wtedy dać atak pięścią smoka (ta technika to też filler) ? Zamiast cios który złożył kogoś kto nie odczuwał niczego przy prawie, że śmiertelnych ciosach xD