PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=5158}
7,7 212 tys. ocen
7,7 10 1 212277
7,4 59 krytyków

Donnie Darko
powrót do forum filmu Donnie Darko

Nie wiem czym tu się fascynować jak dla mnie ten film to anemia.Począwszy od fabuły na dennych dialogach skończywszy.Fabuła jest ciężka i nieciekawa.Główny bohater wygląda jak by był wciąż naćpany i tak naprawdę nie wiadomo o co mu chodzi.Potwornie się wynudziłam nawet w połowie usnełam i chciałam wyłączyć ale ale byłam ciekawa jak się skończy.Żałuje straconych prawie 2 godzin.Nuda szczerze nie polecam!

puma

Oprócz tego że sie wypociłem nad postem który oczywiście szlag trafil przez tą rewelacyjną stronę powiem w skrócie bo szkoda mi czasu : Porównując tą opinię do Twoich gustów - jesteś wręcz ironiczna. Oglądasz filmy z 30 razy denniejszymi dialogami vide AP i SC, 70 razy bardziej anemicznymi(wogóle skąd to słowo) vide 9 Sesja i do tego nie wiesz jak wygląda naćpany człowiek. wybacz że tak na wk***** pisze ale straciłem bardzo dobrego posta którego nie odtworze z braku czasu i ciągłości moich myśli.

Kolbe

akurat American Pie i Straszny Film to specyficzny gatunek komedi nastawoionych na jeden cel więc trudno żeby dialogi były jak u Almadovara.A 9 Sesja akurt jest dobrym filmem wybacz nie w każdym horrorze krew musi sie lać a wnętrzności wypruwane na wierzch.

puma

Spoko, spoko. Tylko nadal nie dowiedziałem się czemu Donnie wygląda jak naćpany, jak fabuła może być ciężka(co najwyżej klimat - i fakt taki jest a to tylko na plus), nieciekawa ! I sama zarzucasz sobie że nie wiesz o co chodzi, jeśli tak to jakim prawem oceniasz coś czego nie rozumiesz ?

BTW. Nie mówie że 9 sesja jest filmem złym tylko strasznie nudnym a AP, SC akurat wybrałaś sobie te gorsze części bo z AP najlepsza była 1 część podobnie jak Scary Movie. Dalej to już tasiemiec. Zresztą zobacz jakie filmy faworyzujesz, zabierasz się za gatunek o którym prawdopodobnie nie masz pojęcia - stwierdzam po prostu po Twoich faworytach - lubisz komedie i romansidła - i tu się dziwię bo przecie Donnie Darko to też film o miłości.

Kolbe

czemu Donnie jest naćpany ja wiem wskzauje na to wtyraz jego twarzy i czyny ale to oczywiście wynik choroby psychiznej.Komedie lubie romnansidła raczej nieoraz horrory ale niestety obecnie nie ma żadnego godnego uwagi filmu.pozdrawiam!

puma

Hmmm a nie pomyślałaś o tym że wygląda tak dlatego ze zażywa leki psychotropowe ?!
Proszę jaka ciężka zagadka :)
To może poprostu przyznasz sie ze nie lubisz filmow na ktorych trzeba myślec ? Byłoby duzo prosciej ;)

vinici

Po pierwsze Donnie nie brał leków psychotropowych a placebo, to raz. Dwa nawet jak już tak się uparłaś z tym naćpanym wyglądem - co to ma do rzeczy ? Najwyraźniej tak odpowiadało scenarzyście i tyle, widzisz ja mam kumpla co wygląda jakby walił w nochal całe życie a podejżewam że nigdy nawet na oczy nie widział - to nie jego wina że tak wygląda, nie jest to też wina Donniego tylko Kellyego który napisał na kartkach scenariusza Jake'a że tak ma wyglądać. Poza tym widzę że dalszych kwestii nie masz zamiaru poruszać.

Kolbe

Ja się zastanawiam po co tracić czas na to, aby przekonać kogoś że myślał błędnie o tym filmie. Szkoda czasu. Jeśli Puma uważa, że to film słaby i denny - ma RACJĘ. Ale jest to jej racja, racja jej umysłu, racja jej gustu, jej kodu DNA i jej intelektu. To, że mi się podoba jakiś film nie znaczy że wszyscy którzy myślą inaczej to idioci, głupki.

Horazon

Nie, nie ! Ja nic takiego nie mówię ani nie próbuje przekonać, oczekiwałem argumentó i nic poza tym. A najbardziej denerwuje mnie to że za pewne filmy zabierają siępewne osoby którym się i tak i tak nie spodoba, mimo to oglądają przychodzą na forum i próbują coś udowodnić. JA np. nie oglądam komedii prócz Monthy Pythona i South Parka bo i tak wiem że mi się nie spodobają - sprawdzałem i przemilczałem sprawe na jak i poza forum, nie lubię romansideł dlatego też ich nie oglądam, nienawidzę miusicalu trzymam się z daleka, ninawidze prawdziwych historii z TVN też nie oglądam i nie komentuję. Trzsymam się swoich gatunków i żadko wychylam się po coś co może mnie z niesmaczyć co najwyżej ale takie ryzyko podejmuję tylko kiedy poleci mi tytuł osoba któa wg mnie ma pojecie o filmie a jest ich niewiele. Dlatego też oceniam filmy tylk ote któe warto i tylko kilka razy natknalem sie na cos nieproszonego noi dostało swoją ocenę poprostu alle bez gatki, po cichu..

Kolbe

I to jest argument na to, że filmy takie jak Donnie Darko powinny oglądać osoby z wyższym wykształceniem ? Z ilorazem inteligencji większym od 140 ? Człowiek cały czas dojrzewa i rozwija się - kto wie może Puma kiedyś dojrzy potencjał filmu i go doceni ? Nie można zbyt szybko szufladkować osób.

Ja musicali też nie oglądam, romansideł i melodramatów także. Ale gdyby coś mnie skusiło, oglądnąłbym - czy to że jestem kompletnym laikiem zabrało by mi kompletnie możliwość ocenienia (subiektywnie) filmu ? Jeśli film mi się nie podobał to koniec i kropka i o tym piszę starając się argumentować swoim tokiem myślenia.

PS. ograniczanie się tylko do Monty'ch i SP to lekki grzech ;)

Horazon

Nie nie nie przecież ja nic takiego nie powiedziałem, czekałem na argumenty zreszta nadal czekam a to chyba nie oznacza że się wywyższam. Poza tym jak mowilem nie zapuszczam sie w filmy jeśli wiem że i tak mi się nie spodoba, widac jakie kno lubi oglądać Puma więc skąd nagle poryw na DD ? I tak jak mowilem nie porwę się jeśli przyjaciolka mi nie poleci nie ma szans, po prostu są filmy które nie są dla wszystkich o któe non stop trwaja batalie - ciekawość to jedyny argument dla którego ktoś po niego pierwszy raz sięga ale wtedy też powinien mieć na uwadze to że może się nie spodobać, że to nie jest film dla mnie, ja wiedziałem że będzie warto - nie wiedziałem że do tego stopnia żeby posiadać dwie oryginalne wersje reżyserską i kinową :P Nie do tego stopnia żeby był filmem mojego życia, tak się stało i nie sądze żeby powstał bardziej prawdziwszy filmy, bo właśnie tak widzę świat.

Apropo MP i SP, wiadomo mamy jeszcze nasze polskie komedie ale te ostatnie tytuły troche mi nie weszły, nadal jestem za Bareją nooo, ale żebym o czyms zapomniał ? Nie pamiętam może zmęczenie daje w kość.

Kolbe

Do kolbe mój drogi dla twojej wiadomości czemu obejrzałam ten film bo sądziłam że jest dobry poza tym uwielbiam filmy z elementami fantastyki no i najważniejsze słyszłam wiele opini że ten film jest podobny do Efektu Motyla, który mi się bardzo podobał ale niestety Donnie Darko wypada raczej blado w stosunku do Efektu Motyla.Podsumowując Donnie Darko nie przypadł mi do gustu.Dzięki Horazon;)

Kolbe

>Poza tym jak mowilem nie zapuszczam sie w filmy jeśli wiem że i tak mi się nie spodoba, widac jakie kno lubi oglądać Puma więc skąd nagle poryw na DD ?

To, że Puma nie ogląda ambitnych filmów nie znaczy, że nie mogła sięgnąć po DD. Każdy kiedyś od czegoś zaczynał, a jeżdżenie po osobach, które zaczynają się interesować filmami psychologicznymi, może tylko takie osoby zniechęcić.

Problem widzę w taki sposób : DD, film bardzo dobry, kultowy, dobrze przedstawiony ma liczne grono wielbicieli, którzy się burzą gdy ktoś "z poza" oglądnie i przedstawi swoją negatywną opinię o nim. Mi to nie przeszkadza, że ktoś da filmowi 4/10, jego sprawa, jego gusta jego argumenty.

Po Misiu też na początku jechano z błotem ( i to nie tylko w reżimowych kącikach filmowych), żeby po kilku latach poznać się na jego geniuszu.

Horazon

A ja sie nie zgadzam, ja raczej proponowałbym uzupełnić nieco filmografie a potem komentować, bo powiedzmy jeśli Puma na świeżo dorwała się do Donniego to nie ma najmniejszej skali porównania. Może gdyby miała okazję zobaczyć np. fatalny Obłęd i tu niestety widziała i jeszcze się podoba Efekt Motyla(sic!) - czyli jeden z najbardziej docenionych w młodszym gronie fabularnych serów szwajcarskich. I tu szybkie porównanie trzech tytułów : Obłęd - koleś który pod wpływem leków przenosi się w czasie i przestrzeni z szuflady w szpitalu, Efekt Motyla - koleś odziedziczył po staruszku defekt mózgu dzięki któremu może dowolnie manipulowac przeszłością / przyszłością - i tu jedno z rewelacyjnych zakończeń kiedy to Evan dusi się pępowiną - no dajcie spokój. Donnie Darko - któy nota bene nie skupia się tylko i wyłącznie na wątku psychologicznym, porusza również inne wątki : miłość, społeczeństwo(rewelacyjną groteską) zawiera namacalne fragmenty filozofii i podróży w czasie, w wersji reżyserskiej możemy przeczytać fragmenty książki Roberty Sparrow, a dr Monitoff cytuje Hawkinga. Nie brakuje tutaj również czarnego humoru i INTELIGENTNYCH dialogów, Rewelacyjne portrety bohaterów : Donniego i rodziny, Cunninghama, Pani Farmer, wogóle wszystkich. Do tego całość doprawiona ambientowymi dźwiękami od Andrewsa i oldschoolowe numery typu Duran Duran, Echo czy Inix. Teraz mi powiedzcie, czy można coś takiego powiedzieć ooo Obłędzie czy też (błeee) Efekcie Motyla ? Nie sądze ale chetnie poczekam może któeś z was coś fajnego wyskrobie.
Nie czepiam się nikogo chcę tylko argumentów - ten tytułma prawo dostać pare zdań więcej jak denny, głupi, Efekt Motyla(blee) lepszy - i jeszcze mi mówicie że nie mam racji. Ja nie zabieram głosu jeśli nie mam nic konkretnego do powiedzenia.

Kolbe

Kolbe - nie obraź się ale nadal mówisz tak samo. Podaj argumenty, nie streszczaj filmu. Obłęd oglądałem i nawet mi się spodobał, ciekawy film ale lekko przerysowany, jestem zatem skazany na potępienie ? Przypomina mi to nieco wojnę (starsi gracze pamiętają) na łamach najpopularniejszego czasopisma o grach w polsce, na temat co jest lepsze konsole czy komputer ?
Później były potyczki między czytelnikami ŚP. Top Secret/Gamblera a ŚGK/CDA itp. Dlaczego o tym mówie ? Bo i to i tamto to czysta głupota.

To, że film jest genialny (bo jest) nie znaczy, że nie można wyraźić negatywnej opinii o tym. Sam w podstawówce dostałem 3 z recenzji filmu
(Pana Tadeusza jakby kto pytał) i tylko dlatego, że w uzasadnieniu : wyraźiłeś negatywną SUBIEKTYWNĄ opinię nt. filmu. Ja przepraszam - ja recenzuje - ja oceniam. A to, że w kinie wynudziłem się jak mops to moje ;)

Więc mały apel : Puma, jest jeszcze dużo dobrych filmów warto ich szukać. Kolbe, więcej wyrozumiałości dla wchodzących w klimat..
Uf..
I też lubię Death Note'a ;)

Horazon

dzięki bardzo za wyrozumiałośc;) pozdrawiam!

puma

Nooo dobra, dam pas, grajcie na 110 :)

"Kolbe, więcej wyrozumiałości dla wchodzących w klimat.. "

Problem tylko w tym że w tej kategorii nic lepszego nie znajdzie, moim zdaniem rzecz jasna. A Death Note, druga taka seria z pewnością nie powstanie w moich oczach blednie i Hellsing i Evangelion i Bebop.
Pozdrawiam..

Kolbe

O nie nie...Zgadzam się z tą własną racją,jak to ktoś ładnie napisał,pozdrawiam,ale jest coś co mnie wręcz urzekło.

Droga Pumo-film "Efekt Motyla" jest gniotem godnym uwagi wtedy,gdy na świecie zostanie jeden odtwarzacz dvd,ten film i parę innych."Donnie Darko" to zupełnie,ale to zupełnie inna,wyższa liga.Nieporównywalna fabuła,klimat i poziom aktorstwa,także uprzejmie proszę bez takich mi tu;p

Pozdrawiam:))

snook_poczta

Ktoś dał 120 :D Mam bardzo dobre karty ale spasuje ja na minus nie wyjdę a nawet lepiej, wyjde na plus bo mi się pisze :D Wiesz czasami nie warto się kłócić, próbowałem przemówić do rozsądku na tym forum miliony raz jak widac bezskutecznie i już nie patrząc z kontekstu Donnie Darko jako film - wiadomo nie każdemu się spodoba ale nie ma takiego filmu na świecie który nie miałby przeciwników - nawet Pulp Fiction ma. Ale w skrajności patrząc z perspektywy Donnie Darko vs Efekt Motyla - sam fakt że tak różne tytuł są porównywane, jak mówiłeś : fabuła, klimat,aktorstwo, muzyka i wszystko inne , jak mówiłem nie są porónywalne to raz, ale jeśli już porównywać to prawda jest tak : Efekt Motyla jest tak fatalny że nie zamknąłbym płytki z zepsutym mięsem w jednym śmietniku. Żeby nie było kilka dni temu pokatowałem się nim, a im więcej razy go widziałem tym bardziej dziurawy mi się wydaje.

Kolbe

A ja jeszcze Efektu Motyla nie oglądnąłem, ale czuje że to zrobię i niedługo przedstawię swoją opinię nt. filmu. Jak narazie niedługo pochłonę klasykę klasyk sci-fi : trylogię "Powrotu do przyszłości".

Co do Anime i DF : uważam, że w swoim gatunku jest to dobre anime, ale nieco zbyt skomercjalizowany tytuł. Bebop i Evangelion to klasyka, sam osobiście uwielbiam ten drugi tytuł. A i ostatnio Ergo Proxy mnie pochłonęło (Pino rządzi! ^_^) i Darker than Black.

Horazon

Szczerze to obejżyj to tylko ale to tylko dla porównania, przygotowałem podkład i mam nadzieje że położysz na to farbe :)
Apropo komercjalizacji, zupełnie mi to nie przeszskadza, jeśli ogląda się to tak k**** dobrze to olać to. Klasyka klasyką ale wole Bebopa, Evangeliona nie widziałem wieki więc może gdybym wrócił kto wie.
Tych dwóch ostatnich nie widziałem ale zabrałęm się za When They Cry, miał być mroczny horror, miało być ciekawie a tu ta sama historia pokazana nieco z innej perspektywy z czego horroru jest w co 4 odcinku kiedy zmienia sie perspektywa - przy piątej perspektywy podziękowałem i znowu nie mam co oglądać ;(

Kolbe

Uważam że komentowany tu DD i wspomniany Efekt Motyla to jest jedna półka i to taka niższa(jak dla mnie 4/10). Są tak samo komercyjne, kierowane dla młodych, i młodym się podobające. Bezsensownie udziwnione, pojechane, kultowe (o zgrozo), a tak naprawdę nie mające nic do przekazania. Głównym celem ich powstania (tak przypuszczam) było zarobienie jak najwięcej kasy na wyegzaltowanych nastolatkach. Błędne jest przypisywanie im jakiejkolwiek ideologii lub przesłania.
Poza tym zgadzam się z argumentacją Pumy. Pamiętam że ten film mnie na początku zaciekawił, lecz z czasem zaczął u mnie powodować rozdrażnienie, a końcówka to totalna porażka. Może reżyser miał jakieś ambicje, ale z tego co widziałem to nie podołał (lub nie był wstanie sprzeciwić się producentom).Więc prośba. Nie nazywajcie tego filmu kinem ambitnym, to nie jest kino autorskie, to jest papka na mózg.
Tym samym śmieszne mi się wydaje jak próbujecie pokazać waszą wyższość nad Pumą, co to z trudnymi filmami nie jest za pan brat.
Chcecie dobry film społeczny to polecam Altmana albo Spike Lee. Dobry film o podróżach w czasie i ich skutkach: Primer(Wynalazek).
Jeśli ktoś się ze mną nie zgadza, to chęcią podejmę polemikę nad "wartościami" tego filmu. Pozdrawiam.

smolgicu

"Uważam że komentowany tu DD i wspomniany Efekt Motyla to jest jedna półka i to taka niższa(jak dla mnie 4/10). Są tak samo komercyjne, kierowane dla młodych, i młodym się podobające."

Dziwne bo starym się podoba.
Komercja jest wszechobecna, chcesz zobaczyć niekomercyjny film ? To sam go nakręć bo idąc do kina czy wypozyczalni na taki nei trafisz.

"Bezsensownie udziwnione, pojechane, kultowe (o zgrozo), a tak naprawdę nie mające nic do przekazania. Głównym celem ich powstania (tak przypuszczam) było zarobienie jak najwięcej kasy na wyegzaltowanych nastolatkach."

DD udziwniony ? DD jest kultowy i nie masz na to wplywu. DD zrobiony dla kasy ? Hahaha. Zresztą każdy film powstaje dla pieniędzy, przeciez nikt ci za darmo nie nakreci filmu tylko dla czyjejs przyjemnosci.

"Błędne jest przypisywanie im jakiejkolwiek ideologii lub przesłania. "

Uzasadnij.

"Więc prośba. Nie nazywajcie tego filmu kinem ambitnym, to nie jest kino autorskie, to jest papka na mózg. "

Po pierwsze kto go tak nazywa to raz. Po drugie mowisz tak jak sam bys ogladal tylko kino autorskie a tak nie jest wiec nie pouczaj nikogo .

"Tym samym śmieszne mi się wydaje jak próbujecie pokazać waszą wyższość nad Pumą, co to z trudnymi filmami nie jest za pan brat. "

Wyższość ? Gdzieś ty sie z choinki urwał ? Pokaż mi gdzie się wywyższam. Pokaż !

"Chcecie dobry film społeczny to polecam Altmana albo Spike Lee. Dobry film o podróżach w czasie i ich skutkach: Primer(Wynalazek). "

Taaa tylko ani filmy Altmana czy Spike'a Lee czy Primer nie są w stanie pokazać tego co DD. I jeśli ktoś każe mi oglądać ich filmy a twierdzi że Donnie jest nudny to mu gratuluje bo te ww. to flaki z olejem.

"Jeśli ktoś się ze mną nie zgadza, to chęcią podejmę polemikę nad "wartościami" tego filmu. Pozdrawiam."

No to zapraszam. Tylko prośba nie baw mi się w Miodka, strasznie mnie to drażni.

Kolbe

Szacowny Kolbe napisz mi zatem jakie, twoim zdaniem, wartości i przesłanie prezentuje DD. Ja ich tam nie dostrzegam. Pod jakim kątem mam rozpatrywać Donnie Darko? Wartości artystyczne - żadnych, wymiar społeczny - taki sam jak w przeciętnych filmach o nastolatkach made in USA, czyli nie ma o czym mówić. Klimat - ja się nie wczułem. Napisz co DD pokazuje, czego nie jest w stanie pokazać żaden z wymienionych przeze mnie autorów.
Jak mam rozumieć tą wypowiedź "zawiera namacalne fragmenty filozofii i podróży w czasie, w wersji reżyserskiej możemy przeczytać fragmenty książki Roberty Sparrow, a dr Monitoff cytuje Hawkinga"
I to ma o czymś świadczyć, że Hawkinga ktoś zacytował. Jest on zresztą bardziej rozpoznawalny jako postać popkulturowa a nie naukowiec. Czy jeśli w jednym z odcinków "Klanu" ktoś zacytowałby Ingardena, to podnosi wartość intelektualną tego serialu?
Ja myślę że nie wszystkie filmy są robione tylko po to, żeby zarobić kasę. Czasem reżyser, autor, ma pewien zamysł. Chce się podzielić z widzem swoimi przemyśleniami i zmusić widza do refleksji, tudzież zwrócić uwagę widza na jakiś problem (kino społeczne). I to jest właśnie kino autorskie. Kino komercyjne ma głównie za zadanie dostarczyć rozrywki i tak należy je postrzegać. Kino autorskie też może być widowiskowe i sie podobać, ale zawsze ma coś do przekazania. Ja uważam że DD nie ma żadnej głębi. Nie prowokuje do przemyśleń. Dlatego mnie tak mierzi, nazywanie go filmem kultowym, bo warsztatowo też jest przeciętny. Jeśli mi powiesz co sprawia, że dla ciebie i innych fanów jest on kultowy, to będę wdzięczny. A może to tylko taka nic nieznacząca metka.
Wobec twojego zarzutu że "nie oglądam tylko kina autorskiego". Staram się. Ale dopóki nie zobaczę jakiegoś filmu to nie wiem czy jest dobry czy nie, prawda? A wśród "komercyjnych" filmów też się zdarzają perełki. Nie można się ograniczać. Poza tym czasem miło jest sobie od czasu do czasu np: "Szklaną pułapkę" obejrzeć, nieprawdaż?
Przejrzałem twoje ulubione filmy i widzę że sie w znacznej części pokrywają z moimi gustami. Tym bardziej nie rozumiem czemu tak bronisz tego obrazu. Pozdrawiam

smolgicu

Jeszcze jedno. Jeśli twierdzisz że Spike Lee to flaki z olejem to radziłbym ci obejrzeć:"Mordercze lato", "Plan doskonały", "25 godzina", a wtedy może zmienisz swój stosunek do w/w reżysera.

smolgicu

Nooo dobra. Czego ww autorzy nie przedstawiają, pierwsza rzecz to sama konstrukcja filmu, moim zdaniem podkreślam każdy z elementów : aktorzy, muzyka, nawet sceny i ich kolejność wszystko to jest jedna wielka konstrukcja, wg mnie brak jednego z aktorów czy scen a nawet utworu mogłoby go zburzyć niczym domek z kart. Mam nadzieję że nie muszę pisać dlaczego, bo widac to i słychać doskonale. Jakież to wartości to ja się tylko zapytam a jakie wartości niesie Plan Doskonały ? Sam wymieniłeś i wiem że apropo tempa akcji. Ale do rzeczy, Darko jest bardzo otwartym filmem i porusza kilka tematów: społeczny, moralny, to film o miłości nawet i gdyby zabrakło nam tutaj wątku podróży w czasie domek by się po prostu rozpadł. Społeczny, dlaczego ? Znasz takie słowo groteska ? W DD jedną z tych magicznych rzeczy jest m.in. otoczenie Donniego, postacie są doskonale przerysowane, pani Farmer, dyrektor szkoły czy Cunninghamm pani Poetry lecąca za jedną z bardziej znanych książek w stanach i historia smerfów. Przecież przez cały film widzimy groteskę społeczną, mentalność małomiejski ludzi. Ja moge pisać całą noc ale to nie ma sensu więc ide dalej.
Filozofia Podróży w Czasie. Po pierwsze nie stwierdziłem że cytowanie Hawkinga jest intelektualną poprzeczką, miałem na myśli fakt że fikcja przedstawiona w Darko jest oparta na badaniach sławnego naukowca w niewielkim stopniu, ale ma ona podpore w realnym świecie i tu na przykładzie Efekt Motyla gdzie teoria chaosu ma miejsce yyy przed napisami początkowymi i to by było na tyle <brawo>.
Teraz przechodzimy do kina autorskiego. Chyba nie chcesz stwierdzić że Plan Doskonały ma jakieś głębokie przesłąnia. Wymieniasz Spike Lee w 2 postach i przy okazji narzucasz PD i dwa kolejne tytuły(tak nawiasem to 3 z 4 filmow Lee jakie widziałem). Nie wiem o co ci z tym chodzi jednak ja uważam że Donnie ma coś do powiedzenie i jest to pokazane w prosty sposób - ale właśnie ta prostota jest genialna powoduje uśmiech na twarzy, uśmiech a nawet łzy. Wymieniłeś Altmana i Lee, to reżyserzy którzy mają swój styl zdecydowanie, nie zaprzeczysz. A nie pomyślałeś że i Kelly może go mieć, może nie każdemu się podoba - tak jak Tarantino i Lynch mają swoich fanów jak i przeciwników czy w tym jest coś dziwnego ? Donnie Darko jest filmem kultowym jak mówiłem nie tobie ani innym o tym decydować, ma rzesze fanów, na dodatkowym materiałach można zobaczyć duże grono tego kultu, w angli ponoć zawojował całkiem nieźle podobnie jak w stanach, ma miano kultowego od kilku lat i taki jest fakt. A warsztatowo jest bardzo dobrze - ograniczam wypowiedź do twojej. Dlaczego ? A dlaczego mnie pytasz ? Dlaczego trylogie są kultowe, dlaczego Matrix jest kultowy ? Bo mają tak dużą rzesze fanów, u mnie np pare osób cytuje DD a jest nawet taki co chciał sobie wormhole wytatuwać na klatce a tak pytaj dalej.
Trfnie, przecież widzisz co ja oglądam, bynajmniej nie ograniczam sie do intelektualnych wyżyn bo na dłuższą metę można się zanudzić w wielu przypadkach - próby Kim Ki Duka nie wytrzymałem ale cóż. Teraz patrzysz na ulubione i widzisz DD. Skąd ? Bo jest inny, jest najbardziej innym filmem jaki widziałem, połączenie komedii, dramatu, romansidła, S/f tu jest wszystko, pokazane z dystansem i przymróżeniem oka w rewelacynej oprawie muzycznej i arcy dialogami. Dlatego mniej więcej.

Kolbe

Donnie Darko jest filmem komercyjnym, stworzonym dla nastolatków ? Nie wyobrażam sobie trzech kolesi, z beczką piwa, popcornem, na kanapie ogladających Donniego Darko. Mam bogatą wyobraźnię, ale nie aż tak.

A może smolgicu ma rację ?
A może kilkaset tysięcy ludzi, którym ten film zmienił filozofię życia się mylą ?
A może już teraz w wypożyczalniach Donnie Darko, sąsiaduje z Euro-Tripem i American Pie MCMXVII ?

Smolgicu ubolewam nad Tobą. Nie dlatego że racji nie masz ale dlatego, że brak argumentów zastępujesz mądrymi zwrotami.

Horazon

Horazonie, jeżeli takie jest twoje wyobrażenie o wszystkich nastolatkach, to mogę cię zapewnić że nie jest ono do końca prawdziwe. Jak ja się tym mianem określałem to tak z pewnością nie wyglądałem.
Buduje się jakąś aurę wyjątkowości wokół tego filmu, a fakt że nie ma tam chamskich dowcipów ma być warunkiem wystarczającym, potwierdzającym ambitny i wręcz transcendentny charakter. Dlaczego wszyscy się tak obruszają gdy stwierdzam, że jest to film komercyjny a zarazem dość płytki w swej wymowie. A może odbierają to personalnie?
"A może kilkaset tysięcy ludzi, którym ten film zmienił filozofię życia się mylą ? "
W czym się mylą?
Sugerujesz że film ten prezentuje jednak jakąś filozofię życiową. Jaką? Możesz mi ją przybliżyć?

"A może już teraz w wypożyczalniach Donnie Darko, sąsiaduje z Euro-Tripem i American Pie MCMXVII ?"
Na pewno bliżej mu do nich niż np do "Blue Velvet".
Nie musisz nade mną ubolewać Horazonie, postaram się jakoś z tym żyć. Pozdrawiam.

Kolbe

Nie jet tak ze sie Spika Lee uczepiłem i Altmana. To była odpowiedź na społeczny wymiar DD, bo ci panowie sie w tym specjalizują, filmie społecznym.
W Planie doskonałym nie ma sensu doszukiwania się jakiegoś głębokiego przesłania, ale zwróć uwagę, że jest to bardzo dobry film sensacyjny, trzymający w napięciu, bez strzelanin i trupów. Sam wątek główny i postawa moralna głównego bohatera może nie jest nowym pomysłem, ale cóż, wszystko już było. Popatrz jednak jak sprytnie wplecione są tam społeczne wątki i jak wyraźnie zaznaczone problemy Ameryki. To jest majstersztyk. Ale nie o tym przecież mowa.
Nie wiem czy Kelly ma swój styl, bo ja tylko widziałem DD, a z tego co zobaczyłem na filmwebie to dużo więcej nie nakręcił :-), więc jeszcze wszystko przed nim. DD to jego pierwszy film i chyba musi jeszcze popracować. Wątków naukowych w ogóle nie ma co poruszać bo nie chodzi o to kto kogo zacytował tylko co jest pokazane, a to jest w zupełnej sprzeczności z jakąkolwiek nam (ludziom) znaną nauką. Załóżmy że jest to pewna droga aby dotrzeć do celu. Ale co jest celem? Wspominasz, bardzo ogólnikowo zresztą, że wymiar społeczny, groteska. Jakoś tego nie widzę, bo w takim razie jakie są tezy autora?
Powiem ci jak ja to widzę i jakie były moje odczucia po seansie.
Faktycznie ten film przez długi czas wydaje się bardzo dziwny, nie wiadomo o co chodzi (to teraz taka moda jest), trochę oniryczny klimat, trochę surrealistyczny. I nagle co się dzieje? Wszystko się wyjaśnia i to w taki banalny sposób. No i zakónczenie (nie widziałem wersji reżyserskiej) takie typowo amerykańskie. Żenada. Ten film właśnie przegrywa u mnie na końcu. Z założenia traktuje się widza jak idiotę co sobie nie będzie wstanie wszystkiego poukładać, ba jeszcze sobie zacznie coś wymyślać, interpretować, więc mu się podaje na tacy rozwiązanie. I co się okazuje? Że to taka udziwniona opowieść o chłopaczku z liceum co sobie z dorastaniem nie może poradzić, co więcej ten film nic nowego do tematu nie wnosi. Dialogi i te postacie, którymi sie tak zachwycasz nie zrobiły na mnie żadnego wrażenia. DD próbuje udawać coś czym tak naprawdę nie jest. A jak mi się wydaje, dużo ludzi dało się nabrać. To taki Lynch dla przeciętnego oglądacza MTV. Może się zagalopowałem ale co tam :-)
Mówisz że Matrix jest kultowy,wspominasz o trylogii (mam nadzieję że chodziło ci o "Gwiezdne Wojny"). Te filmy stały się kultowe, ponieważ wprowadziły nową jakość w kinie. GW to przykład kina nowej przygody gdzie z serią "Indiana Jonesa" wiodą prym. Z Matrixem jest podobnie. Nie dość że zapoczątkował nową jakość w dziedzinie efektów specjalnych , to jeszcze jest sztandarowym przykładem kina postmodernistycznego, pełnego odniesień do naszej kultury, wyrażającego pewien lęk przed techniką, która zawładnęła naszym życiem(odnosi się to tylko do cześci 1, bo reszta to chłam i lepiej żeby nigdy ni powstały).
Określenie kultowy, ma zawsze w domyśle "w pewnych określonych kręgach", spełniający pewne oczekiwania. I tak Hellraiser jest kultowy dla fanów horroru, chociaż ogólnie rzecz biorąc nie jest to dzieło wybitne, prawda? Podobnie jest z Szklaną pułapką. Można by wymieniać i wymieniać. I w ten oto sposób sam sobie odpowiedziałem dlaczego DD jest kultowy. Bo istnieje pewna niewybredna, a może niedojrzała (nie chcę tu nikogo urazić) grupa odbiorców do których tak naprawdę ten film jest adresowany. Określenie "kultowy" wcale nie jest równoznaczne z "dobry".
I tak się rozpisałem. Pozdrawiam.

smolgicu

Pomijając Ble Velvet - bo chyba zdajesz sobie sprawe że Lynch wielkim manipulatorem jest i w gruncie rzeczy za wiele w jego filmach nie chodzi logicznie ale dalej.
Jeśli twierdzisz że Plan Doskonały porusza problemy społeczne ameryki to wybacz - widziałem go kilka razy chodźby z nudów i z tego względu że jest dobry ale wybacz niczego takiego nie zauważyłem i jeśli ma mi ktoś o tym mówić żebym mógł dojrzeć powiedzmy to tylko idzie na niekorzyść Spikea.
Co jest celem ? Spoglądamy na sprawe z perspektywy Donniego, Franka, Sparrow. Sparrow twierdzi że jest koniec świata i ktoś musi to powstrzymać, Frank zapewne chce uratować własną dupe a Donnie ? A Donnie chce uratować Gretchen. Czy móie ogulnikowo ? Bardziej rzeczowo niż ty..
Kolejna rzecz : taka teraz moda - rocznik 2001 to raz, dwa twierdzisz że jest niezrozumiały itp. - a ja się nie zgadzam, ja widziałem Donniego już dawno temu i już wtedy wiedziałem że trzeba przysiąść i uważnei oglądać - tak zrobiłem i żadnych pytań nie miałem. BTW. Akurat Donnie radził sobie z dojżewaniem sporo lepiej jak reszta bohaterów no chyba że nie zauważyłeś, cóż ...
Że wychodze do pracy to tak : odpowiedziałeś sobie na pytanie ale docinasz do końca to że kultowy to nie znaczy że dobry tto znaczy że jest arcydziełem w pewnych kręgach, LJV nie zabij mnie - zobacz profil tej pani 11/10 - stara trylogia, więc wiesz.
Poza tym ja do tej pory nei rozumiem jak można lubować się w strzelaniu z laserów ja raczej preferuje Obcego czy Event Horizon niż jęczące maskotki..

Kolbe

Każdy reżyser manipuluje widzem. Von Trier gra na najniższych uczuciach. Mimo że widz jest tego świadomy, angażuje sie emocjonalnie ("Dogville", "Przełamując fale").
U Lyncha nie wszystko jest logiczne? A kto powiedział że musi być? Jego filmy kierują się zupełnie inną logika niż rzeczywistość (logiką snów). Lynch realizuje swoją drogę twórczą bez względu na mody i oczekiwania widzów. Mi sie np. Inland Empire nie podobał, to są moje odczucia. Innym podobał się bardzo. Nie można mu jednak zarzucić, że to film robiony pod publiczkę. Wpisuje sie on jak najbardziej w drogę twórczą reżysera.

Zarzucacie mi ogólnikowość i brak konkretów. Ja podałem swoją tezę. Film ten nie ma głębszego przekazu. Jest zrobiony tak aby sie podobać w swojej "inności" ale trudno się tam czegoś doszukać. Ty twierdzisz że ma. Napisz jaki a nie streszczaj film.
Uważam że DD i Efekt motyla są bardzo podobne. Dlaczego?
EM -koleś dzięki zmianom w głowie może zmieniać w jakiś sposób (nieważne jaki) przeszłość i robi to aby poprawić teraźniejszość. W ten sposób tylko pogarsza sprawę ale i tak na końcu poświęca swoją miłość i wszystko dobrze się kończy (wersja reżyserska-poświęca swoje życie dla dobra innych). Szybka akcja, dużo zwrotów, film który nie pozwoli się nudzić wychowanym na teledyskach z MTV widzom. Głębszy przekaz, no cóż, sami sobie odpowiedzcie jak obejrzycie. Ja nie dostrzegam. Podobno w Pile też jest przekaz.
DD - Pokrótce chłopak zmienia przeszłość i poświęca pierwszą miłość, życie i wszystko, aby zapobiec tragicznym wydarzeniom. Czyż nie brzmi podobnie?
Jest na pewno inaczej zrobiony. Senna narracja, dziwne wydarzenia, trochę surrealistyczny, typ wyalienowanego bohatera. Na końcu wszystko musi sie jednak ładnie wyjaśnić i skończyć. To nie jest film idący wbrew modzie, lecz idealnie się w nią wpisujący. Odpowiedź na oczekiwania ludzi którym teledyski już zbrzydły, zarazem taki który nie może sie za bardzo wychylić z szeregu.
Wspominałeś o wymiarze społecznym i grotesce. Odpowiem cytatem:
"...wybacz niczego takiego nie zauważyłem i jeśli ma mi ktoś o tym mówić żebym mógł dojrzeć powiedzmy to tylko idzie na niekorzyść (reżysera)..."
Nie najeżdżam do końca tylko wyrażam swoje poglądy. Nie przekręcaj moich słów. Nie jest "arcydziełem w pewnych kręgach" bo to określenie jest bez sensu. Jest uważany za film wyjątkowy, jest obiektem kultu. Nie jestem antropologiem, ale wydaje mi sie że te filmy są odpowiedzią na pewne oczekiwania (religijne, społeczne,...) ludzi.
Po przemyśleniach muszę skorygować moją opinię i stwierdzić, że określeniem "kultowy" jest określeniem obiektywnym. Zarazem myślę, że jest ono często nadużywane.

W sumie mógłbym wykasować całą tą wypowiedź powyżej i napisać. Film mi sie nie podobał. Jest przereklamowany i nie polecam. Lepiej obejrzeć coś innego. I tyle. Pozdrawiam.

smolgicu

Heh w zasadzie dałeś dobry przykład - bo to jest fakt Von Trier jest nazywany wielkim manipulatorem, to jego drugie imie. Zresztą nie o takiej formie manipulacji mówię, Lynch kręci eksperymentalnie to raz a dwa jak sam powiedział na jednym z Cannes przede wszystkim o Mullholland Drive - że tak naprawdę o nic tam nie chodzi a ludzie ślepo szukają sensu a jest to jedynie projekcja snu - nie jest to oryginalny tekst ale mniej więcej z jego wypowiedzi o to mu chodziło.
Czegoś doszukać, jeśl moja wypowiedź nie byłą odpowiednia to ja nie rozumiem o co ci chodzi, powiedz może jakiej wypowiedzi oczekujesz zeby mogła cie usatysfakcjonowac.
DD vs BE - różnica jest nieco inna, Evan jak i reszta bohaterów BE jest bezpłuciowa nie wzbudza żadnych emocji, nie wiem czy byłeś na forach Efektu M. ale batalia przeciw temu filmowi wyglądała dosyć ciekawie (stare tematy), BE jest przede wszystkim fabularnym serem szwajcarskim pelnym niescislosci, z marnym wstepem o teorii chaosu, brak tam muzyki jest niemal niesłyszalna, nie da się tego w jakikolwiek sposob zinterpretować, DD często był i jest nazywanym wolnym od interpretacji, otwartym zakonczeniu. Nie można porównać tych dwóch filmów w żaden sposób i koniec ! I jeszcze jedno pokaż mi jeden teledysk który jest podobny chociaż w 5% do Donniego Darko. BTW. Z MTV mam tyle wspólnego co z niedzielnym nabożeństwem

Wyrażasz poglądy ale mnie rozbawiły no, szukasz sprytnie wplecionych problemów społecznych USA w Planie Doskonałym ! BEZ PRZESADY !

Czekaj czekaj ! Twierdzisz że skoro mamy chmare fanatyków danego tytułu i twierdzą że ich obiekt podziwu to rzecz święta i kultowa tooo nadużywają słowa kultowy i są w błędzie ? Tzn nie należą do kultu danego filmu to kim oni wtedy są ? Wiem wiem powiesz że to fani co oglądają teledyski MTV jedyny mocny argument..

"Film mi sie nie podobał."
To możesz powiedzieć.

"Jest przereklamowany i nie polecam. Lepiej obejrzeć coś innego. "
Nie jest, ja kupiłem tą reklame i twierdze że jest wart świeczki i za każdym razem kiedy brak mi filmu którego jeszcze nie miałem okazji oglądać zawsze zabieram się właśnie za Donniego Darko.

Kolbe

Na całe szczęście każdy człowiek jest inny, inne są nasze gusta, wymagania, preferencje (khm) i dlatego ja się wcale nie obrażam, że ktoś jedzie Donniego Darko z błotem. Każdy ma prawo.

Czy Donnie Darko jest kultowy ? Myślę, że jeszcze za wcześnie na to. Przypomnę, że Miś czekał kilkanaście lat, żeby ludzie poznali się na jego geniuszu, Donnie wbrew pozorom genialny jest. Nie jest płytki, nie jest pod publiczkę, nie jest dla kasy, nie jest propagandowy. To tylko moje prywatne, subiektywne odczucie.

Fakt, faktem że kinematografii nie zmienił, ale ludzkie istnienia, sposób postrzegania świata ? W tym jestem już większym optymistą.

smolgicu

Dlatego pozwolę sobie skomentować pierwszy post imć Smolgica, który zapoczątkował tą ciekawą debatę :

>"Uważam że komentowany tu DD i wspomniany Efekt Motyla to jest jedna półka i to taka niższa(jak dla mnie 4/10). Są tak samo komercyjne, kierowane dla młodych, i młodym się podobające."

Być może jest tu połowa prawdy, film dotyka problemu dojrzewania młodego amerykańskiego nastolatka i problemy z wchodzeniem w dorosłość. Żeby było śmieszniej - jest to naukowo udowodnione, więc nie dziwota że ten film trafi do młodszej grupy odbiorców. Odebrałem to jako obelgę przyznam, sam mam 20 lat, młody jestem zatem, film mi się podobał - to źle ?
I drugi aspekt - co to jest kino komercyjne.
Bo z całą pewnością DD, ze względu na jego złożoność i wielowątkowość i różnorakie podwójne dna nie jest filmem, na który można pójść w niedzielę z mamą, tatą, bratem lub siostrą i beztrosko zajadać popcorn popijając colą.

>"Błędne jest przypisywanie im jakiejkolwiek ideologii lub przesłania."

No fakt, młody mężczyzna widzi gigantycznego królika, dzięki któremu ratuje swoje życie, zaczyna wywierać destrukcyjny ale pozytywny wpływ na otoczenie, by na końcu cofnąć się w czasie i poświęcić siebie dla dobra najbliższych. Bez ideologii i przesłania. Jak Die Hard albo Amerykański Ninja.

>"Więc prośba. Nie nazywajcie tego filmu kinem ambitnym, to nie jest kino autorskie, to jest papka na mózg."

Co to jest kino autorskie, kino ambitne ? Jako, że z mózgu mam papkę proszę o wyjaśnienie.

Horazon.
Jeśli wyświetlą się lub no to filmweb nie obsługuje BBC Code ;)
A tak się starałem nad estetyką posta ;)

Horazon

Nie działają niestety :D A szkoda bo strasznie ułatwiłoby to czytanie taki taśmowych postów.
Co do filmu, sądze że nie ma o czym rozmawiać, smolgicowi nie przetłumaczysz, chyba zresztą już sobie poszedł ;]

Kolbe

Widzę właśnie, no cóż pieprzyć estetykę zatem.

puma

jak ktos dodaje do ulubionych DD2 to moze powinien swoje zdanie zatrzymać dla siebie...

evohf_2

A co to jest DD2 ? Nie słyszałem nic i remake'u :D

Kolbe

Nie wierze!Kazdy,znajacy sie choc troche kinoman uzna,ze ten film jest co najmniej-bardzo dobry! WBIJCIE SOBIE DO GLOWY-"Donnie Darko" to jeden z najlepszych filmow jaki w zyciu widzieliscie :) Pozdrawiam i czekam na bezsensowne komentarze ponizej :P

Maximus_D_M_

Bezsensowny komentarz poniżej.

Film jest genialny. Howgh. Mam nadzieję, że nikt tego nie nagrywa...

Horazon

Akurat twoj komentarz nie jest bezsensowny :)

puma

A więc tak... Film miał na tutaj na forum, i wogle dużooo dobrych opinii... Wychwalano go jako arcydzieło... No to jakoś ostatnio obejrzałem...

A więc... Mega plus to napewno klimat filmu-niepewność czy to zwidy, czy to rzeczywistość... Jak sie raz królik pokazał to mi ciarki nawet przeszły,co uważam za wielki plus... Aktorzy dobrze odegrali swoje role... Muzyka budująca napięcie. Scena gdy "wszystko sie cofa" napewno zostanie długo w pamięci...W sumie wszystko cacy... Ale brakło mi naprawde zakonczenia :/ Film sie zakończył piękną sceną,ale potem było pokazane że on jednak jakby wrócił w przeszłość-cały film zastanawiając czy to przez niego chorobe zostało jednak zrobione SF-lepszym rozwiązaniem byłoby jednak ukazanie że "królik" to wytwór jego wyobraźni...

Ogólnie pozytywny odbiór,ale za arcydzieło tego filmu uznać nie moge... Ocena 7-8/10 jest moim zdaniem ok...

barnaba

Wystarczyło stwierdzenie, że Donnie Darko "wygląda blado przy Efekcie Motyla". No brawo brawo, gratuluje gustu.

gongal

szkoda ze nie wlaczylem sie wczesniej do dyskusji bo moze mialbum szanse pogadac z panem na s który tak uparcie twierdził ze donnie darko jest filmem bez przeslania. posluchaj kolego dla mnie donnie darko to jedno wielkie przeslamie-w tym filmie nie ma zawartej jednej prawdy, pojawia sie tam ona w wiekszosci scen i w kazdej jest inna. to jego gadanie o przekazie i takich rzeczach jest smieszne, kazdy film nawet yyyeeerk czy cos tam jest przekazem. jak tak czytalem te twoje wywody na temat kina autorskiego i zawartch w filmach przeslaniach to naszla mnie jedna mysl' poczytaj se koles bajki krasickiego albo innego bajarza i tam bedziesz mial prosty czytelny moral. i jakze wielkie przeslanie sa w co niektórych czterostofowych wierszach.juz pisze o co mi chodzi bo jestes tak madry ze nie zrozumiesz-otoz wydaje mi sie ze twoje patrzenie na filmy jest troche za bardzo jednostronne i zawezone. zgoda wedlug ciebie donnie darko nie przekazije zadnej wielkiej prawdy i zakonczenie rozczarowuje. ale zauwaz ile rzeczy sie dzieje po drodze do tego zakoncznia, co przezywa donnie przed swoja smiercia jak dojrzewa i rozwija sie. i ile z tych niesamowitych zdzarzen my widzimy na wlasne oczy. donnie darko to dla mnie przede wszystkim kino nastroju,a prawdy czy przeslanie ktore pojawiaja sie w naszych glowach pod wplywem zbudowanego przez rezysera klimatu i magii zawartej w poszczegolnych scenach i czesto moga sie wydac zupelnie nie zwiazane z filmem.to jest wlasnie sila przekazu. a mi sie wydaje ze ty nie patrzysz na filmy w ten sposob a jakby to powiedzic uzytkowo, tak jak chcieliby tego tworcy pozytywistyczni. a dla mnie zadanie sztuki nie jest przekazywanie moralow.jak juz to jest to zadanie nizszych form sztuki. coz kolega na litere s i tak pewnie tego nie przeczyta wiec daremny moj wysilek i moje wypociny

puma

Piwo dla KOLBE!

Tak na poważnie to chyba wszystko co napisałabym gdybym widziała tą dyskusje wcześniej,napisał Pan Kolbe:).Ubolewam,że nie włączyłam się wtedy,teraz już po sprawie.

Każdy lubi co lubi,ale jak ktoś mi mówi,że DD nie ma w sobie przesłania to nie mam siły tego komentować.Tak jak już zostało napisane...groteska,groteska,groteska.Efekt Motyla z marnym Kutcherem,który pod względem aktorskim raczkuje,a może nawet leży w porównaniu do Gyllenhaala,to dopiero żart(chociaż nie przeczę obejrzałam,był "spoko" i tyle),a Donnie wyrył mi w zwojach taką ryse,że długo nie mogłam się otrząsnąć w sensie pozytywnym oczywiście.

Każdy lubi to co lubi,ale ludzie jeśli nie widzicie sensu w Donnim to go nie komentujcie.Nie można komentować rzeczy,których się zwyczajnie nie rozumie.
Mnie się nie podobało wiele wynoszonych pod niebiosa filmów,ale zamykam gębe ,a jesli juz komentuję to popieram to argumentami z którymi ludzie się zazwyczaj wkońcu zgadzają,a nie na zasadzie jest głupi bo tak,i wciskanie na siłe ,że komercha.

Donnie może i jest ciut komercyjny,ale to jeden z najlepszych "komercyjnych" filmów które widziałam.


Poza tym bardzo podobała mi się "25 godzina" Uwielbiam Edwarda Nortona.

aha jeszcze jedno.

Nie czepiajcie się kto co ma w ulubionych,bo przecież nie każdy komercyjny film jest głupi,nie każdy niekomercyjny jest fajny.

Ja mam w ulubionych kilka komedii,nie dla tego,że są świetne aktorsko,ale dlatego,że lubię sobie je obejrzeć jak mam zły humor,itp. to jest dział "ulubione"a nie "najambitniejsze jakie w życiu widziałam"

Piwo owszem, poprosze :)
BTW. Jaki pan ? Czuję się teraz staro :)

Kolbe

Jakoś się tak cicho w tym wątku zrobiło, więc spuentuję. Miałem trochę czasu na przemyślenie pewnych spraw i postawię sprawę tak.
Nadal uważam, że DD to dziadostwo i mogę tak uważać i jeżeli ktoś chce napisać że jestem głupi, mylę się, nie zrozumiałem tego filmu i nie mam prawa go komentować, to niech lepiej nic nie pisze (Starałem się nie stosować argumentów ad persona i chciałbym żebyście też to uwzględnili).
Tym samym akceptuję, że dla was jest to film pełen głębi o ogromnym przesłaniu itp. i dobrze że jesteście w stanie wyciągnąć z niego tyle przemyśleń. Ja tak tego nie odebrałem i nie dlatego że nie zrozumiałem filmu, bo mogę stwierdzić że to wy nie zrozumieliście i możemy dalej się obrzucać błotem. I kto będzie miał rację??? Każdy odbiera film subiektywnie i niemożliwe jest głoszenie prawd obiektywnych. To że miliony ludzi uważają ten film za genialny, nie znaczy wcale że ja się mylę, gdyż nie można stwierdzić (chociaż ja uważam że oni dali się nabrać).
Cała dyskusja dowodzi tylko, że przedstawiciele różnych paradygmatów nie są w stanie ze sobą dyskutować ponieważ argumentują w obrębie swojego paradygmatu. Mi wasza argumentacja wydaje się bardzo naiwna i mętna, wy natomiast (prawdopodobnie) uważacie, że jestem ograniczony i mam spaczony gust. Jeżeli szczerze wierzycie w to co piszecie, a nie tylko powtarzacie za większością, to możecie jak dla mnie wierzyć nawet w Latającego Potwora Spaghetti. Idąc dalej jestem w stanie uwierzyć że ludzie widzą przesłanie w całej serii PIŁ, chociaż mnie to przeraża. Podobnie jest z tym nieszczęsnym efektem motyla, którym większość tu gardzi. Dla was jest gorszy, a dla innych lepszy niż DD.
Żyj i pozwól żyć innym. Pełen relatywizm. Pozdrawiam.

smolgicu

"Mi wasza argumentacja wydaje się bardzo naiwna i mętna"

No tak, widzę, że w przeciwieństwie do nas masz rewelacyjną argumentacje, czyli utwierdzając nas, że to nie ty ale my jesteśmy w błędzie. Nie zarzucaj ludziom mętnej argumentacji skoro samemu się jej wogóle nie ma.
BTW. Efekt Motyla jest tylko marną podróbką, reszte przemilczę...

Kolbe

Czy ja komuś coś zarzuciłem? Pisałem tylko o moich odczuciach, tak samo jak ty
"...skoro samemu się jej wogóle nie ma.. (argumentacji)"
Tylko ja zdaję sobie z tego sprawę, a Ty podnosisz swoje odczucia do rangi prawd obiektywnych.
"Efekt Motyla jest tylko marną podróbką" jest to powalająca argumentacja! Dlaczego ja nie mogę uważać podobnie o DD?
Uważasz że w DD jest dobra gra aktorska, a ja uważam że nie. I kto ma rację?
Przemilczałeś najważniejsze.

smolgicu

Odczucia to jedno, dyskusja jest formą kłutni, dodatkowo na internetowych forach jest to regułą, wszystko sprowadza się do tego, że gdyby zależało Ci na odczuciach z pewnościąbyśjuż zniknął, jesśli tu jesteś znaczy, że próbujesz coś udowodnić. No właśnie, tylko co ? Mówisz, że gra aktorska jest zła. A powiedz jaka to byś ocene wystawił i dlaczego ? Nie będzie tak prościej ? Gra aktorska jest zła - to nie jest argument, to tylko teza, a ja ją mogę obalić.

BTW. Nie możesz powiedzieć, że Donnie jest marną podróką Efektu, Efekt powstał 3 lata po nim więc ta opcja odpada. Poza tym kolego napisałem na tym forum o Donniem tyle, że wystarczyłoby Ci czytania na całą noc więc proszę nie mów o argumentacji bo mnie już się nie chce powtarzać jednego i tego samego, chcesz bardzo dokładnie poznać moje opinie ? PRzeszukaj forum, gwarantuje Ci, że znajdziesz naprawdę sporo moich postów(szczególnie tych staaarrych).