Szczerze uważam, że nie jest tak zły, jak wskazuje na to ocena. Normalny film, całkiem dobrze nakręcony, trochę trzyma w napięciu. Co prawda nie ma żadnych twistów, ale na pewno ocena 3/10 jest nieadekwatna. Dla mnie to zwyczajne 6/10.
A czy to jest ważne kto i dlaczego? W większości tego typu filmów (horrory o mordercach) nie ma psychologicznego budowania postaci. W żadnym momencie nie ma przesłanek, że morderca jest znany naszym bohaterom. Może to jakiś psychopata, który uciekł ze szpitala? W każdym razie ta informacja nie jest mi niezbędna do wyrobienia opinii o filmie.
Właśnie.
Wszyscy narzekają na wtórność i przewidywalność filmów. A tu?
Pomimo podejrzeń, że trauma syna, że wariatka sąsiadka, że ten Chris co się pląta przy Naomi, że policjant...
I co?
Figa z makiem.
Zwykły psychol odwiedzający "otwarte domy". Atakujący przypadkowe ofiary - bez twarzy, bez motywu.
Napięcie w filmie fajnie budowane, pozostawia widza z mnóstwem pytań i z niepokojem czy może to jego spotka następnym razem....
Przeceniasz ten film mocno. W twoim toku rozumowania im mniej informacji tym lepiej. Zróbmy 1.5 godziny czarnego ekranu i niepokojącej muzyki, niech ludzie się cieszą, bo nic nie wiadomo.
Film nudny ale rozwiazanie jest proste ...to ten "hydraulik" od bojlera na 90% mąż tej sąsiadki
Nie prawda, ten film zasługuje na całe 1, tu chodzi o co innego, nie wiem jak można było tak zmarnować potencjał, ktoś dostaje kamerę, aktorów, nienajgorsza scenerię, montażystów, dziewkowcow, wszystko na wysokim poziomie, ale scenariusz i fabuła zabija efekt końcowy. Film bazuje na niskolotnych emocjach podkrecany trzymająca w napięciu muzyka, ale cała reszta to nuda, nuda i nieprzewidywalna przewidywalnosc. To wygląda jak jakaś praca na zaliczenie początkujących filmowców którzy skupiają się tylko nad formą a nie nad treścią. Film tego typu poza emocjami powinien mieć w sobie jakiś przekaz, lub chciaz coś ciekawego nieść w sobie.