Zdobywca Oscara ? Russell Crowe ponownie spotyka się z reżyserem ?Gladiatora?, Ridleyem Scottem na planie filmu DOBRY ROK ? realizacji studia Scott Free, rozpowszechnianej przed Fox 2000 Pictures. Londyński specjalista od inwestycji Max Skinner (Crowe) przybywa do Prowansji, by sprzedać małą winnicę, odziedziczoną po zmarłym wuju. Max z ociąganiem podejmuje się sprawy, która nieoczekiwanie otworzy nowy oszałamiający rozdział w jego życiu i sprawi, że jego życie nabierze smaku. Film DOBRY ROK oparty jest na bestsellerowej powieści Petera Mayle?a (Mayle i Ridley Scott, długoletni przyjaciele, wspólnie opracowali pomysł fabularny tej powieści). Scenariusz napisał Marc Klein, a Scott jest nie tylko reżyserem, ale i producentem. W filmie występują również takie gwiazdy jak Albert Finney jako zmarły wuj Henry, który dzieli się swą mądrością ze swym młodym bratankiem, a także Marion Cotillard (?Bardzo długie zaręczyny?) jako właścicielka kawiarni, która wpada Maksowi w oko, Abbie Cornish (?Salto?) jako prawdopodobnie dawno zaginiona kuzynka, której powinna przypaść winnica, Tom Hollander (?Piraci z Karaibów: skrzynia umarlaka?) jako najlepszy przyjaciel Maksa i Freddie Highmore (?Marzyciel?) jako Max w wieku dziecięcym. Pewny siebie i sprytny, przystojny i bystry Max Skinner jest londyńskim bankowcem, wyspecjalizowanym w obrocie akcjami ? rekinem finansjery znad Tamizy, podbijającym rynki europejskie. Ostatnia operacja przyniosła mu milionowe zyski, wzbudzając zawiść konkurentów. Swój triumf Max zawdzięcza konsekwentnie wyznawanej filozofii: zwycięstwo do nie wszystko, a tylko część wszystkiego! Wkrótce potem Max otrzymuje złe wieści z Francji: jego wuj Henry umiera. Jako najbliższy krewny zmarłego jest jedynym spadkobiercą jego posiadłości ? zamku w Prowansji i winnicy ?La Siroque?, gdzie Henry od 30 lat uprawiał winną latorośl. Max wyrusza do zamku, gdzie niegdyś spędzał swe wakacje z ekscentrycznym wujem, ale gdzie nie był już od lat. Kiedy zamierza rozstrzygnąć kwestie prawne spadku, z Londynu przychodzi wiadomość, że jego firma zawiesza go w obowiązkach wobec wątpliwości narosłych wokół ostatniej transakcji. W miarę jak londyńska przyszłość staje się coraz bardziej niepewna, Max coraz bardziej wsiąka w życie zamku. Ponownie nawiązuje kontakt z opiekującym się winnicą od trzydziestu lat Francisem Duflotem, którego pamięta jeszcze ze swych dziecięcych wizyt. Żona Duflona, Ludivine, zamkowa gospodyni, serdecznie wita powracającego Maksa. Max nie jest pewny, czy będzie mu odpowiadać życie na południu Francji. Dzwoni więc do najlepszego przyjaciela, agenta nieruchomości Charliego Willisa z Londynu, by dowiedzieć się, jaka jest obecna wartość zameczku i winnicy takiej jak ?La Siroque?. Charlie wyjaśnia mu, że tego rodzaju posiadłość, zwłaszcza jeśli powstaje w niej dobre wino, warta jest nawet kilka milionów dolarów. To wspaniałe zabezpieczenie na wypadek, gdyby jednak stracił pracę w Londynie. Max spędza czas na wspominaniu dawnych wakacji, spędzanych w towarzystwie człowieka, którego wiedza i filozofia ukształtowała światopogląd Maksa i pomogła w karierze, jak też na patrzeniu w pochmurną przyszłość, kiedy nieoczekiwanie pojawia się nowa komplikacji. Do zameczku przybywa dwudziestokilkuletnia dziewczyna z Kalifornii, Christie Roberts. Christie, pochodząca z Napa Valley, winnego zagłębia Kalifornii, twierdzi, że jest córką zmarłego z nieprawego łoża. Gdyby to okazało się prawdą, zgodnie z francuskim prawem byłaby spadkobierczynią ?La Siroque?. Podejrzewając, że Christie jest oszustką, Max podczas sprzeczki wypytuje ją o przeszłość, martwiąc się zarazem o los winnicy, gdzie tłoczy się sikacz najgorszej wręcz jakości. Jednakże w piwnicy wuja Max natrafia na kilka butelek ?Le Coin Perdu? (zapomniany kącik). Właścicielka miejscowej kawiarni, Fanny Chenal, z którą Max nawiązuje flirt, twierdzi, że to legendarny trunek, którego cena na czarnym rynku sięga tysięcy dolarów za butelkę. Skąd pochodzi to wino i dlaczego Duflot chce pozostać w ?La Siroque? niezależnie od tego, jak potoczą się losy winnicy? A co to za niezwykłe pędy, znalezione przez Christie, o których nadzorca winnicy nie chce mówić, twierdząc, że to uprawa eksperymentalna, zaś szanowany specjalista od hodowli winorośli określa je jako bezwartościowe? Upływ czasu i wspomnienia budzą w Maksie dawne emocje i zapomniane uczucia, każąc jednocześnie jeszcze raz zastanowić się nad maksymą wuja Henry?ego o życiu w Prowansji: ?Nigdzie indziej człowiek nie jest tak bardzo zajęty, robiąc tak niewiele i mając z tego tyle satysfakcji!?.
Od pomysłu do filmu
Peter Mayle jest rodowitym Brytyjczykiem, który porzucił owocną karierę w reklamie, by zamienić się w pisarza i autora bestsellerów. Od ponad 15 lat pisze o urokach życia na południu Francji. Krytycy chwalą jego książki, zarówno powieści, jak i literaturę faktu, nazywając pisarza ?największym eskapistą światowej literatury?, choćby dlatego, że osiedlił się w okolicy tak barwnej, że jeden z magazynów określił ją jako ?najbardziej kuszące miejsce po tej stronie raju?. Pierwsza książka Mayle?a, pamiętnik zatytułowany ?Rok w Prowansji?, została przetłumaczona na 28 języków i od 1992 roku sprzedana w 5 mln egzemplarzy. Nad butelką prowansalskiego wina pisarz (który mieszka w okolicy Luberon w Prowansji) i Ridley Scott (który ma tam winnicę i letni domek od 15 lat) wymyślili fabułę powieści ?Dobry rok?, wydanej w 2004 roku. ?Obaj pracowaliśmy w reklamie w Londynie ? Mayle wspomina początki swej znajomości z filmowcem, ich przyjaźń sięga jeszcze początku lat 70. XX wieku. ? Należał do najlepszych w branży, toteż często zlecaliśmy jego agencji nasze reklamówki. Razem pracowaliśmy w Londynie, a potem on odszedł z reklamy, by kręcić filmy, ja zaś porzuciłem reklamę, aby pisać książki?. Prawie trzy dekady później Scott i Mayle spotkali się na pamiętnym obiedzie. ?Ridley przyjechał z gazetą, gdzie zaznaczył reportaż o nowych winach z Bordeaux ? ?winach z garażu? ? które osiągają wysokie ceny, choć nie stają za nimi ani sławne winnice, ani słynne szczepy. Mimo to ludzie płacą za nie fortunę?. ?Zobaczyłem w dziale gospodarczym ?Timesa? artykuł o winnicach we Francji, gdzie sprzedaje się wina z garażu za ponad 30 tys. funtów za skrzynkę ? Scott nadal trzyma wycinek z 1996 roku z swoim londyńskim archiwum. ? Szukałem pretekstu do nakręcenia filmu we Francji i ta historia wydała mi się nadzwyczajną okazją. Podzieliłem się tym pomysłem z Peterem, a on powiedział, że to świetny materiał na powieść. A ja na to, by napisał książkę, a ja wykupię prawa do ekranizacji. I on napisał tę wspaniałą powieść?. Mayle spędził nad swym laptopem dziewięć miesięcy w 2003 roku, badając zjawisko zarówno w swej ukochanej Prowansji, jak i w innym sławnym z win regionie ? Bordeaux. Na przykład, najlepszy merlot świata ? w co trudno uwierzyć ? powstaje w malutkiej winnicy Le Pin, mieszczącej się w Pomerol, na skraju Bordeaux. W tym czasie Scott podróżował po Maroku i Hiszpanii, kręcąc swoje ?Królestwo niebieskie?. W miesić po złożeniu maszynopisu w wydawnictwie podpisano umowę na ekranizację. Znów Scott i Mayle zaczęli pracować razem. To Scott zaproponował tytuł książki i filmu. ?Właściciel winnicy na trudne życie. Ale kiedy wszystko pójdzie po jego myśli, ma dobry rok. ? mówi reżyser. ? Wtedy francuski producent wina mówi: to był dobry rok?. Scott powierzył adaptację książki Marcowi Kleinowi (?Igraszki losu?) z Nowego Jorku. Kiedy Klein przyjmował ofertę, o prowansalskich winach nie wiedział nic. Scott poradził mu wyjazd do Francji dla udokumentowania miejsca akcji. Scenarzysta pojechał do Prowansji w 2004 roku, spotkał się z Peterem Mayle?em i spędził w sumie rok badając region i jego wina. Adaptowanie powieści Mayle?a postawiłomprzed Kleinem kilka interesujących wyzwań. ?Powieści Petera są jak przewodniki ? wyznaje scenarzysta. ? Wiele mówi się w nich o atmosferze miejsca ? to taka lektura na wakacje, kiedy chce się uciec od rzeczywistości. Musieliśmy dodać nieco akcji, nie zapominając jednak, że część widzów zechce jeszcze raz przeżyć w kinie to samo co podczas lektury książki?. ?Książka Petera jest radosną igraszką ? dodaje Scott. ? To autentyczny przewodnik po stylu bycia, obowiązującym w Prowansji. Na potrzeby filmu trzeba było to nieco zmienić, położyć nacisk na postać Maksa, któremu należała się prawdziwa lekcja od życia. Filozofia życia, którą chciał zaszczepić w małym Maksie wuj Henry, nie trafiła na podatny grunt?. Kluczową zmianą było wprowadzenie w filmie postaci wuja ? w powieści jedynie wspominanego. Początkowo Scott i Klein myśleli o wprowadzeniu postaci ducha wuja, ale ostatecznie zdecydowali się na cykl retrospekcji, co ? jak mówi Scott ? ?pozwoliło nam zobaczyć proces formowania się osobowości Maksa, co procentuje w miarę rozwoju opowieści?. Zdaniem Russella Crowe, owe retrospekcje kładą nacisk na jeden z zasadniczych tematów filmu: ?Dopóki masz kogoś w sercu, ta osoba nie umrze?. ?Sądzę, że to wspaniała metafora ? kontynuuje Crowe. ? Kiedy pracowałem z Ridleyem nad ?Gladiatorem?, metaforą była śmierć. Ale w trakcie realizacji DOBREGO ROKU rozmawialiśmy on reinkarnacji ? niekoniecznie o zmartwychwstaniu, ale o przywróceniu do życia ludzi takich jak Max dzięki doświadczeniom zdobytym w Prowansji. Każda z postaci w tym filmie ma sytuację, w której może zmienić swoje życie na lepsze?. Mówi legendarny aktor Albert Finney, grający Henry?ego: ?Max pamięta swego wuja z czasów, kiedy spędzał tu wakacje jako dziecko. Jego wspomnienia sugerują, że spędził z Henrym wspaniały czas. Mały Max uwielbiał jego towarzystwo. Filozofia, jaką Henry dzielił się z chłopcem, dotyczy w zasadzie wina, ale w gruncie rzeczy traktuje o czerpaniu radości z życia. Myślę, że miał dobry wpływ na bratanka?. Nie tylko Max przechodzi transformację. Mówi Crowe: ?Każda postać w tej historii wznosi się, zmienia się bądź wraca do życia. To samo przytrafiło się mnie i w życiu, gdy ożeniłem się i urodziło się mi się dziecko. A więc jest możliwe porzucenie rutyny i zmienić coś wokół siebie. Tytuł filmu do tego właśnie się odnosi ? do życia Maksa. Przyjeżdża do Prowansji, wraca pamięcią do swego wuja, do tego, czego go zmarły nauczył, a co otwiera jego serce. No i zmienia się całe życie?. ?Myślę, że po obejrzeniu tego filmu widzowie zechcą wrócić pamięcią do swego dzieciństwa ? mówi 14-letni Freddie Highmore, który gra Maksa jako chłopca. ? Bo ten film zachęca do spojrzenia wstecz na swoje własne życie. Mały Max nie zdawał sobie sprawy, jak ważnych rzeczy dowiedział się od wuja. Ale kiedy dorósł i wrócił w to samo miejsce, zrozumiał, ile wiele mu zawdzięcza?.
Postacie i wykonawcy
?Jako pisarz nie wyobrażam sobie sytuacji, bym nie utożsamiał się z moimi bohaterami ? przyznaje Peter Mayle. ? Kawałki mnie przenikają do tekstu niezależnie od tego, czy chcę tego czy nie. Moi bohaterowie są często odbiciami moich myśli, a myślę, że Max jest wręcz moim alter ego z czasów, kiedy byłem w jego wieku i myślałem o wyjeździe z Londynu. Tyle, że losy Maksa są znacznie bardziej dramatyczne niż moje?. ?Cały czas obcuje się z tymi postaciami w swojej głowie ? Marc Klein zdradza tajniki pracy nad scenariuszem. ? A potem pracuje się z kimś takim jak Russell Crowe, który jest geniuszem. Przychodzi do mnie między ujęciami, by porozmawiać o swoim bohaterze. Zgłębił jego charakter bardziej niż mógłbym sobie wyobrazić?. Kiedy rozmowa dotyczy kolejnej wspólnej realizacji Ridleya Scotta i Russella Crowe, aktor wspomina rozmowy z reżyserem, toczone na planie ?Gladiatora?, a dotyczące możliwości dalszej współpracy. ?Lubię pracować z Ridleyem, nadajemy na tej samej fali. Rozmawialiśmy o gatunku filmu, jaki nakręcimy razem, pamiętając, że musi to być coś innego od ?Gladiatora?. Nasz wybór padł na komedię?. ?Od początku byłem przekonany, że Russell jest idealnym kandydatem do roli Maksa ? dodaje Scott. ? Jest do niego podobny. Ma w sobie mnóstwo niewinności i tak nią operuje, że tworzy coś świeżego, choć niezwykle prostolinijnego?. Crowe przyjął rolę z ogromnym zainteresowaniem. ?Max miał wspaniałe dzieciństwo dzięki swemu cudownemu wujowi, który wychowywał go tak, by wyrósł na fajnego faceta. Niestety, z tych dobrych rad wuja Max uczynił swoją mantrę, która zagrzewała go do rywalizacji, i zagalopował się do punktu, gdzie rywalizacja przestała być zabawna. Jedną z kluczowych kwestii Ridley wyjaśnił mi na samym początku: Prowansalczycy mówią ?to nie ty masz zamek, to zamek ma ciebie? ? kontynuuje Crowe. ? To jedna z tych kwestii, nad którymi musieliśmy popracować. Max musi wyjechać do Prowansji, aby przejąć spadek. Ale kiedy przybywa na miejsce, wszystko splata się tak, by go tam zatrzymać. To bardzo specyficzna sytuacja komediowa, uprawdopodobniająca zarazem całą opowieść?. O ile Crowe pracował ze Scottem po raz drugi, dla Alberta Finneya był to czwarty wspólny film z tym reżyserem. Legendarny aktor sceny i ekranu, pięciokrotnie nominowany do Oscara zagrał wuja Henry?ego ? postać, która w powieści jest tylko wymieniana z imienia, ale została ucieleśniona na potrzeby filmu. Finney przyznaje, że miał zbyt wiele materiału, by zbudować stosowne tło dla swojego bohatera ? poza tą wspominaną jedynie w filmie wycieczką Henry?ego na amerykańskie Zachodnie Wybrzeże, która okazuje się ważną częścią filmowej historii. Kolejna w Hollywood Australijka (i bliska znajoma Russella Crowe), aktorka Abbie Cornish dostała rolę młodej Amerykanki, Christie Roberts, której nieoczekiwane pojawienie się w winnicy prowadzi do pewnych komplikacji spadkowych i stawia pod znakiem zapytania przyszłość zameczku. Aktorka, którą Scott wybrał na podstawie zapisu wideo ledwie na parę tygodni przed rozpoczęciem zdjęć, jest dobrze znana w Australii, ale nie na świecie. Rozgłos przyniósł jej dramat ?Salto?, pokazywany w Cannes w 2004 roku, gdzie aktorkę nagrodzono owacją na stojąco. ?Christie ma 21 lat i pochodzi z kalifornijskiej Napa Valley ? mówi Cornish, która sama pochodzi z australijskiego regionu uprawy winorośli, Hunter Valley w okolicach Sydney. ? Dowiaduje się, że jej ojciec żyje i mieszka we Francji. Jedzie więc za ocean i stuka do jego drzwi. Tam czeka ją zła wiadomość ? ojciec nie żyje, ale jest kuzyn, Max, o którego istnieniu nawet nie wiedziała. Kiedy Christie przekracza próg, w Maksie dokonuje się jakaś zmiana. Nie wierzy jej i staje się wobec niej nieufny. Ale z czasem znajdą jakąś nić porozumienia?. Do obsady dołączyła też Marion Cotillard (?Bardzo długie zaręczyny?) jako Fanny Chenal, prowansalska piękność i właścicielka miejscowej kawiarni, która wpada Maksowi w oko. ?Natychmiast polubiłam ten scenariusz ? mówi piękna paryżanka. ? Spodobała mi się droga Maksa ? jak stopniowo odkrywa, że to, czego w życiu potrzebuje, to właśnie winnica w Prowansji?. ?Fanny ma własne bistro ? kontynuuje. ? Ma też smutne doświadczenia, po których wydaje się jej, że życie bez miłości będzie łatwiejsze i bezbolesne. Tak organizuje swoje życie, by uniknąć kolejnego zranienia. Jej kawiarnia nazywa się ?La Renaissance?, czyli ?odrodzenie?. Ale czasem ? na szczęście ? życie przynosi ci to, czego potrzebujesz, choć zarzekasz się, że tego nie chcesz. Fanny potrzebuje miłości, choć boi się do tego przyznać. I tę miłość dostaje?. Z rodzinnej Anglii reżyser ściągnął aktora charakterystycznego, Toma Hollandera (?Gosford Park?, ?Enigma? i ?Piraci z Karaibów: skrzynia umarlaka?), do roli Charlie Willisa, najlepszego przyjaciela Maksa, uświadamia Maksowi wartość posiadłości, Archiego Panjabi (?Podkręć piłkę jak Beckham?, ?Wojny domowe?, ?Wierny ogrodnik?) jako londyńskiego asystenta Maksa, oraz Freddiego Highmore?s (?Marzyciel?, ?Charlie i fabryka czekolady?) jako małego Maksa, pojawiającego się w retrospekcjach u boku wuja Henry?ego w zameczku. ?Jestem młodym Maxem, a to postać zbudowana na wzorcu starszego Maksa, ponieważ obaj mamy taki sam charakter ? wyjaśnia Highmore. ? Podpatrywałem trochę Russella i sporo rozmawialiśmy o naszych postaciach i jak sobie je wyobrażamy. Wynik końcowy jest więc rezultatem tej współpracy. Dla mnie to wielka satysfakcja, że mogę pracować z takimi ludźmi jak Ridley, Albert czy Russell?. Scott sięgnął także po innych znanych francuskich aktorów. Francisa Duflota, który od dawna zajmuje się tłoczeniem wina w ?La Siroque? i zna tajemnicę rzeczywistej wartości winnicy, gra Didier Bourdon. ?Francis Duflot to prawdziwy znawca win ? opisuje Bourdon. ? Jego relacje z Maxem trwają od lat, kiedy obaj byli młodsi. Teraz, kiedy Max po latach wraca do domu wuja, Duflot jest zaskoczony, obawia się, że zechce sprzedać winnicę?. Ostrożność Duflota wobec Maksa wychodzi na jaw podczas gry w tenisa, która wygląda bardziej jak wojna niż przyjacielskie spotkanie. ?Scena na korcie pojawiła się w filmie dlatego, że Ridley jest wielbicielem sportu ? mówi Crowe. ? Kiedyś przy winie narzekał, że w nie ma w naszym filmie ani jednej sceny walki. To dało mi do myślenia. A że mamy całą sekwencję rozgrywającą się na korcie tenisowym oraz scenę gry w tenisa w retrospekcjach, zasugerowałem, by właśnie tam dać tym facetom okazję do starcia?. Valeria Bruni Tedeschi (?5 x 2?) gra Nathalie Auzet, miejscową panią notariusz, która prowadzi prawne sprawy Maksa, doświadczony aktor charakterystyczny Jacques Herlin (?Giulietta i duchy? Felliniego) jest porywczym Papą Duflotem, zaś aktorka komediowa Isabelle Candelier (?Rozterki Alberta?) ? Scott nazywa ją francuską Lucille Ball - występuje jako pani Duflot, gospodyni zameczku.
Realizacja
Opisując uroki Prowansji Peter Mayle zauważa, że w tym rejonie przez 300 dni w roku świeci słońce, krajobraz pozostał nienaruszony i pełen powabu, którego przydaje niezwykłe światło. ?Takiego światła nie ma w żadnym innym miejscu na ziemi. Dlatego zamieszkałem tutaj. Światło dyktuje ci rytm życia ? czuję się tu jak w domu?. ?Uwielbiam budzić się w Prowansji ? dodaje Russell Crowe, który spędził tam dwa miesiące podczas realizacji filmu. ? jest w tym miejscu coś niezwykłego, myślę o Luberon. Sądzę, że ma to jakiś związek z żyznością tej ziemi. A światło przypomina mi Australię ? te błękity, róże i pomarańczowe blaski na niebie. Świetnie się tam czułem?. ?Uwielbiam kręcić filmy w Prowansji, jest tu cudownie! ? dodaje Ridley Scott, który wprawdzie od 15 lat ma tam letni dom i winnicę, ale nie kręcił we Francji od czasu swego debiutu, ?Pojedynku?, sprzed niemal 30 lat. ? Te zdjęcia uważam za jedno z moich najmilszych doświadczeń?. Historia Prowansji datuje się od roku 600 p.n.e., kiedy na wybrzeżu Morza Śródziemnego, w okolicach Massalii, dzisiejszej Marsylii, osiedlili się Grecy. To oni, 2600 lat temu, założyli tu pierwsze winnice. Te starożytne uprawy były później rozwijane przez Ryzmian, a w okresie średniowiecza przez wspólnoty klasztorne. W obejmującej około 700 wiosek Prowansji uprawia się kilka właściwych dla regionu szczepów winogron (na powierzchni około 27 tys. hektarów) pod kontrolą państwowego systemu AOC, ustanowionego jeszcze w latach 30. XX wieku dla ochrony francuskich technologii i jakości produkcji wina. Region oferuje niezwykłe warunki uprawy winorośli, czyli tzw. terroir, jak Francuzi określają połączenie położenia winnicy z atmosferą towarzyszącą produkcji wina, które daje ten trudny do podrobienia bukiet każdego z licznych wytwarzanych tu gatunków wina. Śródziemnomorski klimat (nasłonecznienie, wiatr zwany mistralem oraz umiarkowane opady) w połączeniu z żyzną glebą sprzyja hodowli czerwonych winogron szczepów Grenache, Syrah, Carignan, Cinsault czy Mourvčdre, z których tłoczy się będące specjalnością regionu wino różowe ? w ilości 140 mln butelek rocznie. Hoduje się tu również szczepy białych winogron ? jak Grenache Blanc, Clairette, Ugni Blanc i Rolle. Scott zdecydował się umiejscowić bazę produkcyjną w rejonie zwanym Cotes du Luberon (niedaleko od własnej winnicy), w centralnej Prowansji, gdzie dominują uprawy winogron czerwonych. Większość tutejszych winnic (w tym należąca do Scotta) hoduje owoce i odsprzedaje je do produkcji lokalnych win stołowych. Jednakże Scott odkrył wśród sąsiadów kilka niezależnych tłoczni win, które sprzedają własne wyroby. ?Zanim wybraliśmy La Canorgue, obejrzeliśmy kilkanaście winnic między Roussillon i Bonnieux, by ostatecznie wrócić do tej, którą widzieliśmy jako pierwszą? ? opowiada Ridley Scott o wyborze miejsca, gdzie jego licząca 125 osób ekipa spędziła dziewięć tygodni zdjęciowych w okresie, kiedy w winnicach następuje czas zbiorów winogron na przyszłoroczną produkcję. Scott wybrał La Canorgue ze względu na wspaniałą ? westernową ? panoramę całego Luberon, jaka się stąd rozciąga, oraz ze względu na połyskujące światło, w jakim kąpie się główny budynek późnym popołudniem. Ekipa filmowa pod czujnym okiem kierownika planu Marco Giacalone (pracował ze Scottem nad ?Królestwem niebieskim?) i jego francuskiego odpowiednika, Thierry Zemmoura, zamieniła winnicę i zamek w południową Francję na okres dziewięciu tygodni zdjęciowych. Zdaniem Nathalie Margan, która wraz z ojcem prowadzi La Canorgue, rodzina nie była zadowolona z obecności filmowców, ponieważ zdjęcia zbiegły się terminem zbiorów. ?Ale ? mówi Nathalie ? potraktowaliśmy to jak wielką przygodę?. To było jednak szalone przeżycie: Marganowie przeżyli najazd ogromnych ciężarówek, wwożących na teren ich posiadłości tony sprzętu oraz obecność 125-osobowej ekipy. ?Początkowo było to dziwne, nawet przerażające. Potem się oswoiliśmy. Było sympatycznie, gdy pytano nas o zachowanie pracowników winnicy czy techniczne terminy potrzebne do dialogu. W rezultacie oni kręcili swój film a my robiliśmy swoje wino nie wchodząc sobie wzajemnie w drogę?. ?La Canorgue było interesujące ? mówi scenografka Sonia Klaus, przypominając, że jej ekipa sporo się napracowała, przystosowując zamek na potrzeby filmu. ? Musieliśmy zmienić otoczenie, przywrócić dawne funkcje pomieszczeniom i jeszcze ozdobić ściany. Chodziło o to, by wnętrze było przytulne, wygodne, eleganckie i... wyglądało na zamieszkałe. Chcieliśmy, by wyglądało tak jak wspomina się ukochany dom ukochanego wujostwa?. Poza domem, wśród winorośli, na Klaus czekało kilka trudnych zadań, w tym takie, jakiego się nie spodziewała. ?Kiedy zapytałam, co mam tu zrobić, Ridley odpowiedział, że niewiele ? scenografka opowiada ze śmiechem. ? To ma wyglądać jak typowe południe Francji, wystarczy rozrzucić kilka fantów. Zabrzmiało przyjemnie, potem jednak Scott dodał, że przydałby się kort tennisowy, i że pewnie trzeba będzie przebudować basen albo nawet wykopać nowy basen...?. ?Na tyłach budynku było miejsce, świetnie nadające się na kort tenisowy ? mówi Klaus. ? Sęk w tym, że nie można było tam wybudować pełnowymiarowego kortu, więc postanowiliśmy troszkę pooszukiwać: kort jest mniejszy, ale na ekranie tego nie widać?. Innym istotnym planem filmowym był pusty basen, gdzie Crowe miał okazję popisywać się swymi talentami komicznymi i fizycznymi. ?Mamy powracający gag, polegający na tym, że Max wskakuje do basenu i nagle orientuje się, że nie w nim wody i aby się wydostać, musi pokonać czterometrową ścianę?. Po tygodniach spędzonych w La Canorgue, Scott i jego operator, Francuz Philippe Le Sourd uwiecznili królewską urodę krajobrazu w serii filmowych pocztówek ze najpiękniejszych zakątków wzgórz i dolin Luberon. Wyprawa obejmowała Gordes (gdzie mieści się Cafe Renaissance, udająca w filmie lokal Fanny?s Café), Cucuron, Lacoste, Avignon i Menerbes (gdzie kiedyś mieszkał Peter Mayle, którego tamtejszy dom stał się atrakcją turystyczną). Kolejne trzy dni ekipa spędziła w miejscowej winnicy, Chateau Les Eydins, która udawała mieszkanie Duflotów. Po dwóch miesiącach w Prowansji ekipa przeniosła się do Londynu na osiem ostatnich dni zdjęciowych, gdzie zarejestrowano miejsca tak dobrze rozpoznawalne jak Piccadilly Circus, budynek Lloyds of London, ulice City oraz modny rejon Knightsbridge. Podobnie jak książka Mayle?a film zaczyna się od obrazu londyńskiego City, bowiem Scottowi spodobało się przeciwstawienie a zarazem przyrównanie Londynu i Prowansji. ?Oba miejsca są równie fascynujące. Londyn jest wspaniały i Prowansja jest wspaniała. Gdzie się lepiej czuję? Kiedy jestem w Londynie, tęsknię za Prowansją, kiedy jestem w Prowansji, tęsknię za Londynem. Potrzebuję ich obu?. A Peter Mayle dodaje: ?Znając wrażliwość Ridleya na piękno krajobrazu, jestem przekonany, że sfilmuje Luberon tak piękne, jak jest w rzeczywistości. Nie mogę wręcz doczekać się tego filmu?.