Aborcja to jest wielkie nieszczęście,coś strasznego i bestialskiego.
W scenariuszu główna bohaterka chce pomóż dziewczynie w morderstwie.
Uważam że film gorszy widzów, bo promuje aborcję, a ponad to jest za dużo scen erotycznych i przedstawiona jest także nieczystość, co potęguje efekt zgorszenia.
Oczywiście zgadzam się, co do aborcji, jest to przecież zabicie małego człowieka, nowego życia, ale nie uważam by film ją promował. Ja osobiście oglądając ten film nie skupiłam się na tym wątku. Sceny erotyczne także nie wydają mi się przesadzone lub wulgarne. Każdy odbiera na swój sposób.
Promuje? Przecież jest pokazane jakie mogą być jej okropne skutki. Nic tak głupiego po ponad 30 latach od powstania tego filmu nie przeczytałam.
Mogę się zgodzić, że film niezupełnie pokazuje skutki aborcji. W filmie po dokonaniu aborcji dziewczyn cierpiała tylko chwilę, dlatego że akurat lekarz trafił jej się kiepski. Potem nie żałowała swojego czynu, mogła mieć dzieci, i była szczęśliwa. Gdy kobieta popełni aborcję to tak nie jest. Z badań ankietowanych wynika że:
• 100 proc. badanych kobiet doświadcza smutku, poczucia straty,
• 92 proc. ma poczucie winy,
• 85 proc. zaskoczyła intensywność negatywnych emocji związanych przebytą aborcją,
• 81 proc. czuje się skrzywdzone,
• 81 proc. myśli wciąż o zabitym dziecku,
• 73 proc. cierpiało na depresję,
• 73 proc. czuje się nieswojo w obecności dzieci,
• 69 proc. czuje niechęć do współżycia seksualnego,
• 65 proc. miało tendencje samobójcze,
• 61 proc. zaczęło nadużywać alkoholu,
• 23 proc. podjęło próby samobójcze.
Możesz sobie zresztą przeczytać więcej: http://zazyciem.wordpress.com/konsekwencje-aborcji/
Ja na filmweb wchodzę po to, aby poczytać o filmach, a nie o aborcji. Jeśli masz ochotę rozmawiać na ten temat, to zaloguj się na innym, odpowiednim do tego forum.Bo to paranoja. I polecam patrzeć bardziej racjonalnie na statystyki, ktore mowią, że cos jest w 100% - dla mnie to już bzdura, a nie statystyka jeśli ktoś wie coś na 100% o innych- bo nikomu nie udało się spytać o to wszystkich kobiet, które tego dokonały, tylko garstkę osób z tysięcy. A skoro Ciebie Dirty Dancing skłania tylko do takiej refleksji i tylko to widzisz, to już nie jest dobrze- i mówię to bez złośliwości. Nie widzisz tej dobrej muzyki, gry aktorskiej, tylko w filmie dopatrujesz się złego, to może trzeba się zastanowić nad przyczyną- skąd się to bierze.
OK, może trochę się na ten temat za bardzo rozpisałam, ale chciałam obronić swojego zdania.
Przedstawione statystyki nie były przeze mnie zmyślone, są prawdziwe. Może nie są całkowicie bezbłędne, bo jest nawet pojęcie błędu statystycznego, ale na pewno w nich sporo prawdy się zawiera.
Poruszyłam temat aborcji w Dirty Dancing, bo jakoś mocno utkwił mi ten wątek. I zastanowiłam się dlaczego przedstawiono aborcję w takim świetle.
Jeśli chodzi o te inne elementy to szczerze podobała mi się muzyka, nawet bardzo, zwłaszcza piosenki "Hungry Eyes" oraz "She's like the Wind" , scena kończąca film z piosenką "Time of my life", oraz aktor grający instruktora tańca ;)
Jednakże aborcja jest dla mnie czymś strasznym, nie mogę tego pojąć jak można dokonać czegoś takiego. Widziałam też film o aborcji, i wiem co robią potem z płodow takich dzieci. To jest dla mnie straszne i bestialskie, więc dla tego tak mi to się nie spodobało.
Radzę oglądać telewizje trwam katolko!! Nie bierz się za oglądanie filmów, bo tam wszędzie czają się szatańskie wzorce, a tacy ograniczeni ludzie jak ty mogą sie poczuć zgorszeni haha.
Takie są moje wartości. Nie jestem za aborcją. Widzę że ty same oglądasz same złe filmy, bo ja znam wiele takich w których nie dostrzegłam tzw. przez ciebie "szatańskich wzorców" i wszystkie z nich należą do klasyki kina . Ja nie jestem dewotką, nie jestem święta, ale mam swoje wartości.
Te twoje wartości zweryfikuje życie. Aborcja w pewnych wypadkach jest w pełni uzasadniona ( np. gwałty, choroby genetyczne płodu bądz zagrożenie życia matki). Film nie promuje tego procederu, wręcz przeciwnie - pokazuje jej okropne skutki. Jeśli chodzi o sceny erotyczne to nie było tam nic niewłaściwego czy wulgarnego. Nie rozumiem o jaką nieczystość ci chodzi. Pewnie jesteś młodą dziewczynką, której religia nakazuje, by trzymać dziewictwo aż do ślubu (bo inaczej pójdzie do piekła) i wszystko, co wiąże się z seksem jest złe i gorszące.
Mogę się zgodzić, że film niezupełnie pokazuje skutki aborcji. W filmie po dokonaniu aborcji dziewczyn cierpiała tylko chwilę, dlatego że akurat lekarz trafił jej się kiepski. Potem nie żałowała swojego czynu, mogła mieć dzieci, i była szczęśliwa. Gdy kobieta popełni aborcję to tak nie jest. Z badań ankietowanych wynika że:
• 100 proc. badanych kobiet doświadcza smutku, poczucia straty,
• 92 proc. ma poczucie winy,
• 85 proc. zaskoczyła intensywność negatywnych emocji związanych przebytą aborcją,
• 81 proc. czuje się skrzywdzone,
• 81 proc. myśli wciąż o zabitym dziecku,
• 73 proc. cierpiało na depresję,
• 73 proc. czuje się nieswojo w obecności dzieci,
• 69 proc. czuje niechęć do współżycia seksualnego,
• 65 proc. miało tendencje samobójcze,
• 61 proc. zaczęło nadużywać alkoholu,
• 23 proc. podjęło próby samobójcze.
Możesz sobie zresztą przeczytać więcej: http://zazyciem.wordpress.com/konsekwencje-aborcji/
Co do tych "uzasadnionych" wypadków aborcji to nie w pełni się zgadzam:
Moim zdaniem jeśli chodzi o gwałt to poczęło się dziecko które jest w pełni niewinne i bezbronne i nie można go skazać na karę śmierci za przestępcę. Usunięcie dziecka i tak nie usunie tej "skazy" w życiu kobiety, a jedynie zaszkodzi jej, co najmniej poczuje smutek i stratę jak 100% kobiet po aborcji. Jest wiele ludzi co nie mają dzieci i pragną a nie mogą mieć więc można takie dziecko oddać i nie mieć potem zobowiązań. Moim zdaniem nieporównywalnie lepsze rozwiązanie.
Opcja druga, czyli choroby płodu. Lekarze są też są ludźmi i często się mylą. "Błądzić jest rzeczą ludzką". Co do diagnozy także się mylą. Ja, choć pewnie nie uwierzysz miałam koleżankę w klasie która kiedyś na religii gdy na temat aborcji rozmawialiśmy właśnie powiedziała że lekarz powiedział matce, gdy była z nią w ciąży, że urodzi się z zespołem Downa. Tak jednak się nie stało. Dziecko urodziło się zdrowe. A nawet jeśli dziecko urodzi chore, to jeśli naprawdę nie jest mu dane żyć i Bóg nie będzie chciał by się męczyło to ono i tak umrze. Jeśli będzie mu dane żyć będzie on walczył z przeciwnościami losu i żył szczęśliwie.
A tak przy okazji to nawet zdrowe dziecko gdy jest może potem być kaleką. Różne występują powikłania po porodzie.
A co mają powiedzieć ludzie którzy urodzili się zdrowi i nagle przyszła choroba lub jakiś nieszczęśliwy wypadek? Też jakoś muszą żyć.
Jeśli chodzi o zagrożenie życia matki to medycyna jest dziś rozwinięta i często jest możliwość uratowania i matki i dziecka. To jest zadaniem lekarzy . Jeśli jednak NAPRAWDĘ nic nie można zrobić, to to jest myślę jedyne dopuszczenie. Oczywiście są heroiczne matki które życie swoje stawiają nad życie dziecka, ale ja już nie wypowiem się że tak trzeba, bo nie doświadczyłam takiej sytuacji, więc sama nie wiem co bym zrobiła.
Te statystyki były robione na wybranej grupie kobiet, które przeszły aborcję, a nie na wszystkich, które z własnej woli poddały się usunięciu ciąży. Wiele kobiet nie chce być matkami i po zabiegu odczuwa ulgę. Takie osoby bez instynktu macierzyńskiego powinny poddawać się raczej zabiegowi podcięcia jajowodów, a kobiety niedojrzałe do macierzyństwa - powinny się zastanowić nad podjeciem wspólżycia ( zwlaszcza młode dziewczyny). Sztuką jest wziąć odpowiedzialność za swoje czyny.
Jeśli chodzi o gwałty to jestem jak najbardziej ZA aborcją. Wyobrazmy sobie sytuację, że dwunastoletnia dziewczynka zostaje zgwałcona i zachodzi w ciążę. I co, ma urodzić dziecko swojego oprawcy??Sam gwałt jest ogromną skazą na psychice kobiety, a co dopiero wychowywanie dziecka, które samą swoją obecnością będzie przypominać o traumatycznym przeżyciu i może byc odrzucane przez matkę.Łatwo jest mądrować ludziom, którzy nie są w takiej sytuacji, a takie zdarzenia znają tylko z telewizji i gazet
Dzieci z chorobami genetycznymi nie powinno się powoływać na świat. To jest męczarnia dla dziecka i rodziców. Poza tym wadliwe geny nie będą przekazywane dalej. Nie porównuj chorób genetycznych do nieszczęśliwych wypadków, bo to dwie różne rzeczy. Swoją drogą eutanazja powinna zostać zalegalizowana, bo ludzie roslinki tylko cierpią. A bóg nie ma tu nic do rzeczy, bo to bajeczka wymyślona dla tępego ludu, zeby trzymać ich w ryzach! Liczy się nauka, postęp, a nie religia, która od zawsze hamuje rozwój ludzkości.
Nie zgadzam się z tym, że powinny podcinać sobie jajniki.
Temat aborcji jest trudny, ale decyzja w 100% powinna zostać po stronie matki/rodziców. Państwo nie powinno się w to mieszać, bo nawet dobrego socjalu w PL nie ma. Aborcja jest nie na rękę rządowi, więc zabronili i tyle.
Nie uważam też, że taki temat nie jest odpowiedni na Filmweb, dlaczego? A to dlatego, że każdy film, każdy może odebrać inaczej, i ma prawo opisać swoje odczucia z którymi można się zgadzać lub nie, można się udzielić w temacie, albo go ominąć. W wątku nie ma o hodowli rybek akwariowych, a o rzeczywistym zdarzeniu z filmu.
Czytając jeszcze raz wpisy zastanawiam się jeszcze co miałaś na myśli nazywając mnie "katolką"? Czy nazwałaś mnie tak bo uznałaś że jestem dewotką, świętoszką czy może z innego powodu?
Nazwałam cię tak, bo masz typowo katolickie poglądy (seks bez ślubu to nieczystość , zgorszenie). Przeżywasz tak tą aborcję, jak nie wiadomo co...
Myślałam, że podkreślanie wartości życia jest po prostu ludzkie, a tu się okazuje, że "typowo katolickie". Czarno-biały absurd.
W Ameryce aborcja jest legalna,u nas nie stąd noworodki na śmietniku czy w zamrażalce.Nie jestem za aborcją ale za sterylizacją takich 'matek'
Tak nie tylko jest w Polsce. W Chinach aborcja jest legalna, nawet czasem przymusowa ze względu na politykę jednego dziecka, a tam "matka" spłukała noworodka w toalecie. Dziecko znaleziono w rurze kanalizacyjnej.
Tak, Chinach mimo,że można mieć tylko jedno dziecko nadal jest dodani przyrost naturalny.Tam nawet 8 miesięczne płody mogą być usuwane.
ABORCJA GIT?! No bez przesady! Do tego ucieka się TYLKO I WYŁĄCZENIE w ostateczności! Gwałt, zagrożenie życia matki-to są powody! Anie wpadka dwojga pijanych studentów, ktorzy zapomnieli o prezerwatywie! gdyby twoi rodzice zadecydowaliby, że nie chcą dziecka?
Nie no o to chodzi. Przy gwałcie, zagrożeniu życia matki, czy ewentualnej wykrytej wady dziecka (jak ma być warzywem to lepiej żeby się nie męczyło całe życie i dokonano aborcji)
Przecież nie chodzi mi że aborcja jest git bo to nowy sposób na antykoncepcję;d
szycha7 zazwyczaj przeciwnicy , którzy oburzają się na aborcję w przypadku wady płodu chorych i mocno upośledzonych widzieli tylko w telewizji i gazetach, szybko przekręcając strony, albo przełączając kanały, żeby na to nie patrzeć. X lat wolontariatu pokazało mi jak wygląda 'życie roślinki" i uważam, że Ci przeciwnicy to jedni z największych egoistów, którzy uważają, że zajeb*cie jest przez 30 lat patrzeć się w sufit, jeść papki i nie móc wykrzyczeć tego żalu. Bo to dar, olbrzymi dar, być roślinką i nie móc nic....
Dokładnie dokładnie.
Niestety ale humanitarność jest czymś fatalnym w tym wypadku. Bo na Boga co to za życie gdy leżysz 30 lat w łóżku, a żona którą kochasz łazi koło ciebie, musi cie myć itd itp i wiesz że ona ma zrujnowane życie a Ty jesteś warzywem bez życia... Lepiej odłączyć od aparatury, czy usunąć uszkodzony płód bo taki człowiek nic z życia nie ma, a jego bliscy zajmują się nim do końca życia co bywa i uciążliwe mimo iż go kochają i bardzo kosztowne.
W Sparcie pozbywano się noworodków chorych, w leśnictwie odstrzeliwuje się chore Sarny by nie przenosiły genów wadliwych na młode, więc z ludźmi też wypadałoby bo to jest dużo bardziej humanitarne niż życie męczennika.
Racja.
Mówisz jakby Spartanie nie byli ludźmi :/
Mylisz pojęcia, męczennik to człowiek umierający za wiarę.
Otóż to,moje ciało moja sprawa,jeśli chcę to zrobić to to robię.Najgorzej gdy ktoś (kto najczęściej nie ma zielonego pojęcia) decyduje o tobie.
Ciąża to nie tylko wielki brzuch, ale nowe życie i człowiek, który w nim rośnie. Ze swoim ciałem masz prawo robić co chcesz, ale nie masz prawa zabijać innych ludzi.
Film właśnie z tego względu jest "Dirty" a nie samo "Dancing".
Polski tytuł brzmieć powininen "Dirty Dupcing", bo tym by trafniej oddawał problem.
"Film gorszy NIEKTÓRYCH widzów" takie stwierdzenie byłoby trafniejsze niż wypowiadanie się w imieniu wszystkich. Mnie np. nie zgorszył. Powiem/napiszę więcej; bardziej gorszą mnie codzienne śmieciowe informacje z kraju czy ze świata przedstawiane w Wiadomościach, Panoramach, Faktach czy innych ogólnodostępnych programach TV.
Dirty Dancing to film dla wielu pokolen kobiet.
Kobiet prymitywnych dla ktorych krecenie tylkiem w klubach to dobra forma rozrywki.
Takie kobiety nie maja niemal zadnych wartosci moralnych i liczy sie dla nich seks,kasa i zabawa.
Niestety takie pokolenie kobiet bylo zawsze ale o zgrozo teraz jest takich jeszcze wiecej niz kiedys.
film jest z 87 roku - to może wiele tłumaczyć jeśli chodzi o wątek aborcji . na szczęście od tego czasu wiele się w tym temacie zmieniło
na przykład obecne wypowiedzi byłych lekarzy z klinik aborcyjnych , podejście do tematu we współczesnych filmach np : Idy marcowe itp.
To jest akurat przykład, że wszelkie wolności są umowne i trzeba o nie walczyć cały czas, bo można się któregoś dnia obudzić w Iranie, ot tak, po prostu.
Jeśli kobieta nie chce dziecka, to ja myślę że lepiej żeby oddać je potem, a nie skrobać. A istnieje coś takiego jak prawo do własnego zdania i wolność słowa .
" Ciąża to nie tylko wielki brzuch, ale nowe życie i człowiek, który w nim rośnie. Ze swoim ciałem masz prawo robić co chcesz, ale nie masz prawa zabijać innych ludzi." Sandroshia
Trafne spostrzeżenie.
Podobnie też myśleli potencjalni reklamodawcy, zdaje się producenci jakiejś maści na pryszcze dla nastolatków, którzy wycofali się ze wsparcia finansowego.
Aborcja to jest nieszczęście dla kobiet, ale też i życie to nie bajka.
czytając to co napisałaś w pierwszym poście, leżąc na łóżku obaliłem się............
Ty nie rozumiesz słowa 'promować'. źle dobrałaś słowa.
Jak to promuje?Przecież nie zachęca.Po prostu był wątkiem wyjątkowe głupoty.W życiu powinno się brać odpowiedzialność za swoje czyny,każdy ma swój rozum i sumienie.Penny była już pełnoletnia.Poza tym większość odbiorców skupia się głównie na dwóce głównych bohaterów...no i aorcja jest ukazana też "na czarno",ojciec Babe był niezadowolony,uznał to środowisko za niestosowne dla swej córki,więc to tez ma jakieś znaczenie...oglądając taki film,z tamtych lat niewielu uzna wątek aborcji za zaważający na filmie,a wielu też nie podobało się podejście do problemu Penny...ale ciąża w jej przypadku jest ukazana i miała być sytuacją bez wyjścia..skutki mizerne.