Tajemniczy, młody muzyk (Antonio Banderas) pokonuje przestrzeń skorumpowanego i przesiąkniętego przestępczością Meksyku, by odnaleźć człowieka odpowiedzialnego za zabicie jego ukochanej i przestrzelenie mu dłoni. Główny bohater, El Mariachi, jak nazywa się w tych okolicach gitarzystów, równie sprawnie obchodzi się z gitarą, jak i z pistoletami, które nosi w futerale wypełnionym bronią palną. Mężczyzna odwiedza niebezpieczne meksykańskie speluny, wypytując o Bucho (Joaquim de Almeida). Trop prowadzi do handlarzy narkotyków, którzy pragną głowy muzyka.

El Mariachi (Antonio Banderas) zamiast instrumentu trzyma w futerale amunicję. Mężczyzna przybywa do małego miasteczka w Meksyku z nadzieją, że uda mu się dopaść miejscowego szefa mafii Bucha (Joaquim de Almeida). Kieruje nim chęć zemsty na mordercach swojej dziewczyny. Podczas jednej z potyczek poznaje Caroline, która pozwala mu się schronić przed wrogiem w swojej księgarni.

Mariachi zanurza się w mroczny podziemny świat, podążając krwawym śladem wiodącym do ostatniego z nikczemnych meksykańskich królów narkotykowych, Bucho, w perfekcyjnie zrealizowanym filmie akcji. Z pomocą najlepszego przyjaciela i pięknej właścicielki księgarni Mariachi zbiera armię desperados i zaczyna walkę z bandytami. "Desperado" jest prawdziwym popisem umiejętności i inwencji reżysera. Rodriguez z wyczuciem korzysta z tradycji kina gangsterskiego wykorzystując ograne z pozoru chwyty w całkiem nowy sposób. Szybka akcja filmu okraszona jest niebywałym poczuciem humoru twórcy. Nikogo nie dziwi, że Mariachi pod gradem kul przeskakuje kilkanaście metrów, z dachu na dach, tyłem... Magia tego filmu sprawia, że wszystkie, nawet najbardziej niezwykłe wyczyny bohaterów stają się wiarygodne.