Odrazu było widać że to film klasy c zrobiony na szybko małym kosztem odfajkowany aby dołączył do grona sobie bodobnych. Był jak zupka chińska zalana wrzątkiem z czajnika nic wartościowego ale zawsze coś na ząb. Obejrzałem dla zabicia czasu i faktycznie był to martwy czas. Ale doceniam próbę stworzenia konwencji...