Bardziej trzyma w napięci, niż straszy. Jeśli bawimy się w szufladki, to nazwałbym go raczej thillerem, niż horrorem. Całkiem udanym zresztą.
Horror nie ma polegać tylko na duchach, demonach czy opętaniach ten film jest w dobrej kategorii.
Widzę że spora część użytkowników filmwebu nie zdaje sobie sprawy z tego czym tak naprawdę jest horror.
To nie był ani slasher, ani gore, ani cannibal, ani torture porn. Nie było też zombie, wampirów, wilkołaków, strasznych zwierząt, potworów ani duchów. Nie było science fiction. Zero psychologii więc też nie horror psychologiczny.
Jedyne do czego miałby potencjał to snuff movies, ale proszę cię, tam było może 1% jakichś siódmych popłuczyn po snuffach.
Ten film to thriller czystej wody, nie ma nic wspólnego z horrorem.