tim roth swietny, znakomity tarantino i banderas
znakomity, aktorzy genialni
ale dopiero od 2epizodu
1epizod o wiedzmach, slaby, nudny
i slusznie zlota malina dla madonny

jak zaczalem ogladac i zobaczylem rotha pomyslalem ze to chyba cos co warto obejrzec
pod koniec 1epizodu bylem rozczarowany ale dalo sie przebrnac przez to
ale za to od 2epizodu jest super, a im dalej tym lepiej, epizod 3 jest swietny, a epizod 4poprostu mistrzowski
wiele razy wlanczalem sobie ten film od 4epizodu:)
a i muzyka
mam soundtrack, muzyka jest znakomita

to prawda, że pierwszy epizod był najsłabszy ale mimo wszystko już na nim wiedziałam, że film jako całość mi się spodoba i nie myliłam się :) dzieciaki wymiatały, kiedy Banderas wszedł do pokoju - prawie płakałam ze śmiechu :p a epizod z Tarantino faktycznie świetny ;]

mi sie zaczelo podobac jak zobaczylem rotha i ogolny poczatek ale w trakcie 1pokoju zrobilo sie nieco smetnie
no ale pozniej bylo juz tylko lepiej i to o wiele lepiej

Pierwszy pokój kiczowaty, reszta - fu_ckin' good, szczególnie 2 i 4