10-letnia czarnoskóra dziewczynka zostaje brutalnie zgwałcona i pobita przez dwóch białych przestępców. Ojciec dziecka (Samuel L. Jackson) zabija obu bandytów prowadzonych na rozprawę i rani eskortującego ich policjanta. Dla młodego adwokata, który za śmieszne pieniądze podejmuje się jego obrony, ma być to szczebel do kariery i sławy. Wkrótce jednak zaczyna dostawać pogróżki, które przybierają coraz bardziej konkretne kształty. Jednocześnie podczas procesu adwokat dojrzewa i stara się w pełni zrozumieć i usprawiedliwić czyn swojego klienta.
Clanton w stanie Missisipi. Pewna czarnoskóra 10-letnia dziewczynka zostaje brutalnie zgwałcona przez kilku mężczyzn. Oprawcy zostają szybko schwytani przez wymiar sprawiedliwości i zamknięci w areszcie. Zrozpaczony ojciec małoletniej ofiary postanawia wziąć sprawę w swoje ręce, gdyż wie, że mieszka w miejscu, gdzie "czarni" są dyskryminowani, i nie ma szans wygrać sprawy sądowej. Kiedy zabójcy prowadzeni są do sądu Carl Lee Hailey, ojciec dziewczynki, kilkoma strzałami zabija ich. Za swój czyn zostaje postawiony przed sądem. Jego obrony podejmuje się ambitny adwokat Jake Tyler Brigance.
Na południu Stanów Zjednoczonych bez zmian - czarni są przez białych tak traktowani, jak w czasach "Przeminęło z wiatrem". Murzyn (brawurowa rola pamiętnego z "Pulp Fiction" Samuela L. Jacksona) dokonuje samosądu na białych gwałcicielach swej dziesięcioletniej córki. Jego obrony przed sądem podejmuje się młody, pełen żarliwych ideałów adwokat (McConaughey) wspierany przez błyskotliwą studentkę prawa (Bullock) oraz doświadczonego, niepraktykującego już nestora palestry (Sutherland). Rozpoczyna się pojedynek pomiędzy obroną a cynicznym, stającym na straży "Południowego" porządku, prokuratorem (rewelacyjny Kevin Spacey). Pojedynek przenosi się daleko poza mury sali sądowej. Na szalach Temidy ważą się: ludzkie życie, godność, przesądy, rasizm, sprawiedliwość. Obie strony są zdeterminowane, by udowodnić swoje racje.