to moj ulubiony cytat ztego filmu. Świetna kreacja postaci granej przez Marlona Brando 10/10
Clash, mógłbyś napisać na forum Casablanki że twój ulubiony cytat z tego filmu to "Szczerze mówiąc, kochanie, nic mnie to nie obchodzi" i byłbyś równie oryginalny.
nie potrzebuję byc oryginalny, jestem sobą, o tym filmie zostało powiedziane wszystko, dla mnie to majstersztyk.
nie muszę byc oryginalny staram sie byc sobą,o tym genialnym filmie zostało już wszystko powiedziane i napisane. Dla mnie to majstersztyk. A skoro forum daje możliwośc napisania czegokolwiek korzystam z tego
powinienes tez wiedziec ze slowa te powiedzial Robert Duvall a nie Brando. skoro twoj ulubiony to wypadaloby to wiedziec.
wtedy byłby oryginalny, ponieważ słowa "Szczerze mówiąc, kochanie, nic mnie to nie obchodzi" w Cassablance nie padają.
Chyba Ci się filmy pomyliły ;)
A co do "Czasu Apokalipsy" to film niesamowicie klimatyczny i poruszający. Po jego obejrzeniu jeszcze na długo miałam przed oczami obrazy z wietnamskiej dziczy. Gra aktorska i zdjęcia na najwyższym poziomie. Na uwagę zasługuję też idealnie wkomponowana muzyka (szczególnie pierwsza scena z muzyką The Doorsów w tle i nalot helikopterów z muzyką Wagnera). Wszystkie te aspekty czynią ten film wybitnym. Pozycja obowiązkowa dla miłośników dobrego kina.
"nalot helikopterów z muzyką Wagnera"
O ile się nie mylę Walkiria od Wagnera była użyta w formie cytatu. Propaganda Hitlera używała właśnie tej kompozycji podczas audycji radiowych opowiadających o zwycięstwach podczas nalotów na Kretę (o ile mnie pamięć nie zawodzi) .
Wydaje mi się, że kultowa kwestia z "Casablanki" mówi raczej coś o początku pewnej przyjaźni . . .
Jeżeli chcesz przytaczać ten kultowy cytat, to powinien on być w konwencji całej wypowiedzi Kilgore'a:
"Czujesz to? To napalm, synu. Nic na świecie tak nie pachnie. Uwielbiam zapach napalmu o poranku. Raz nasi bombardowali jedno wzgórze przez dwanaście godzin. Kiedy było po wszystkim... nie znaleźliśmy ani jednego trupa. Ten zapach: jak zapach benzyny. Całe wzgórze pachniało... zwycięstwem. "
Mój ulubiony z tego filmu to tekst Kurtz'a:
"Uczymy młodych palić ludzi żywcem, a nie pozwalamy... napisać słowa „pierd*lić” na samolotach... bo to nieprzyzwoite."
Jeżeli takie cytaty dla was są kwintesencją tego filmu, to wybaczcie z Clashem, ale zupełnie go nie zrozumieliście, a tą 10 pewnie wystawiliście bo nie wypada nic innego dać "klasyce"...
A ktoś tu mówi że te cytaty są kwintesencją filmu? Tekst Kurtz'a o pisaniu na samolotach ma w sobie mnóstwo racji. To jest po prostu mój ulubiony cytat, jeżeli masz z tym jakiś problem to już nie do mnie.
A film owszem, jak najbardziej zrozumiałem, i cenię go właśnie za wpływ na kulturę i dzisiejsze kino. Za niesamowity klimat, muzykę, zdjęcia... Kreacje Sheen'a, Brandona i Coopera. I na jakiej w ogóle podstawie oceniasz moje zrozumienie tego filmu...? Heh, lubię takich "jasnowidzów".
Dla mnie przepisanie opini krytyków jaką jest Twój fragment o "wpływie na kulturę... Kreacje Sheen'a, Brandona i Coopera." mniej świadczy o tym jak ten film zrozumiałeś niż te cytaty , które uwielbiasz. Nawet idiota może przepisać parę frazesów(nie twierdze ze jesteś idiotą) , ale jako że napisałeś je dopiero po to żeby udowodnić mi jakim jestem "jasnowidzem" a oceniając film wymieniłeś cytaty zupełnie nie oddające idei tego filmu to raczej świadczy o Twoim zrozumieniu.
Ja w tym filmie nie dopatruję się tylko idei... Oceniam go też od strony technicznej. A moja wypowiedź nie musi być "przepisaniem opinii krytyków". Mam oczy i uszy, swój rozum też mam, więc widzę ten wpływ, tak? Umiem sobie wyobrazić jak wielką innowacją był ten film w latach swojej premiery i widzę też wyraźne nawiązania do niego w innych filmach. Nawiązania, hołdy.
Więc weź po prostu się wyluzuj i żyj w zgodzie z innymi. :x
No może mnie trochę poniosło, po prostu jak widzę , że połowa ludzi tutaj wystawia oceny "10" filmom z tak zwanej "klasyki" , jak ich nie rozumieją, lub nawet im się nie podobają, ale tak po prostu wypada, to mi się podnosi , może jestem przez to trochę przewrażliwiony.
Ocenianie "klasyki" na 10/10 to bzdura, choć masz rację - wiele osób tak robi.
Ale to może stać się pożywką dla trolli - bedą wystawiać 1/10 zeby zrownoważyć.
To fakt , ja np żadnemu filmowi nie dałem ocenę 1. Tą ocenę daje się zazwyczaj jako demonstracje swojej nienawiści , a nie jako obiektywną ocenę filmu. No sam widzisz , że praktycznie wszystkie filmy oceniane jako "klasyki" figurują w samej czołówce rankingu. Pewnie że wiele z nich zasługuje na wybitną ocenę , ale widzę , że często dostają ją od ludzi , którzy ich nie zrozumieli, a nawet nie zobaczyli, a to cholernie żałosne.
No z tym 1 to nie przesadzaj.
W przeciwieństwie do wielu - oglądałem JB Never Say Never. Porównywałem go z wieloma filmami z przedziału ocenowego 1-3 (w mojej opinii na więcej nie zasłużył) lecz moje wrażenia pokrywały się z filmami, którym wystawiłem 1 ( Zmierzch : Księżyc w Nowiu, Max Payne i kilka innych).
A Teraz co do "Czasu Apokalipsy". :
Dobrze zagrany, przesłanie antywojenne okej, pokazanie że wojna nie ma sensu również na plus, usłyszałem Doorsów - chciałem wystawić 10.
Jednak film ma ten sam problem co "Ojciec Chrzestny I" - strasznie mi się dłuży. Wiele razy spoglądałem na zegarek w czasie oglądania go a jako że Ojciec dostał ode mnie 8/10 to przeanalizowałem przy którym filmie bawiłem się lepiej. Okazało się że przy "Ojcu". Dlatego ode mnie "Czas apokalipsy" ma "tylko" 7/10. Zresztą mniej więcej od 2 godziny seansu oceniłem w myślach film na 7 tak więc ocena się utrzymała.
7/10
a wie ktoś może w której minucie DOKŁADNIE zostały wypowiedziane te słowa??? "Lubię zapach napalmu o poranku"??? Pilnie potrzebuje odpowiedzi :)
Może faktycznie zdawać się przydługi, zwłaszcza, że została wypuszczona wersja reżyserska. Ma chyba 194 minuty! Ale nie zmienia to faktu, że to świetny film. Ja obejrzałam go po lekturze "Jądra ciemności". Kurtz został przedstawiony tak jak go sobie wyobrażałam. I wiecie co? Wolę wariację Coppoli od książkowego pierwowzoru.
Rozumiem że posiadłeś magiczną moc wnikania w cudze umysły i wiesz co kto naprawdę czuje i myśli ...:D? Jak ja to kocham ..a nie myślisz że KLASYKI są klasykami z jakiegoś powodu ;) ?
Damn, nie mówię że wszyscy nie rozumieją, ale jest takich osób bardzo dużo. Tak jak np Fight Club podoba się wielu dorastającym chłopcom nie dlatego że to świetny film psychologiczny, tylko dlatego że fajnie tak po męsku się ponapier....ć .
To prawda ..a film genialny ...oscar dla Pita i Nortona za ten film ;) "Jestem roztańczonym pyłem wszechświata" ;) Pozdrawiam.
Podaj lepsze trafniejsze ..celniejsze cytaty bo rozumiem że zrozumiałeś ten film na poziomie do jakiego ja nawet się nie doczołgałem ;)
Mi zapadł w pamięci ten :"Oskarżać kogoś na wojnie o zabójstwo to tak jakby na wyścigu wlepiać mandaty za przekroczenie prędkości"
Ten jest lepszy : " Masz prawo mnie zabić , ale nie masz prawa mnie oceniać bo właśnie to przez ocenę ...przegrywamy tę wojnę"
Lub skądinąd nie wyszukany ale chyba nawet jak dla Thomphsona oddający sens filmu : " Horror , Horror..." ;)
MŁODE LWY!
"Zadzwonił do mnie z innego świata
głos, który boli wciąż po stu latach.
Nagle wróciły jaskrawe dni
i stare wczoraj jest nowym dziś.
Wódka jasno płonie w nas
i bliżej znowu do gwiazd...
Tak opaleni i tacy głodni,
grosze w kieszeni wytartych spodni.
Przyjaźń na wieki, braterstwo krwi,
suche powieki, wygasłe sny.
Wódka jasno płonie w nas
i bliżej znowu do gwiazd.
Urodzeni, żeby biec,
nie mogą w miejscu stać.
Młode lwy, głodne stado pędzące na łów.
Młode lwy, zawsze twardzi, nieczuli na ból.
Młode lwy, każdy wiedział, że świat będzie nasz.
Młode lwy, o jak dzisiaj brakuje mi was.
Karnawał znowu kończy się rano.
Lotnisko w deszczu, w popiele diament.
Darujcie sobie tych kilka kłamstw.
Ty nie napiszesz, tym bardziej ja.
Wódka jasno płonie w nas
i bliżej znowu do gwiazd.
Urodzeni, żeby biec,
nie mogą w miejscu stać.
Młode lwy, głodne stado pędzące na łów.
Młode lwy, zawsze twardzi, nieczuli na ból.
Urodzeni by biec.
Parzę palce zapałkami,
nocą szukam starych zdjęć.
Stygnie garnek z marzeniami,
jak się czuję, chyba źle.
Młode lwy, głodne stado pędzące na łów.
Młode lwy, zawsze twardzi, nieczuli na ból.
Młode lwy, każdy wiedział, że świat będzie nasz.
Młode lwy, o jak dzisiaj brakuje mi was.
Młode lwy, bojownicy na życie i śmierć.
O, młode lwy, szkoda czasu nam było na sen.
Młode lwy, jak pochodnie sunące przez noc.
Młode lwy, bił się o nas i diabeł, i mrok.
Młode lwy, bojownicy na życie i śmierć.
Młode lwy, szkoda czasu nam było na sen.
Młode lwy, bojownicy na życie i śmierć.
Jako staremu kinomanowi, mnie również zdawało się, że ów legendarny cytat (a właściwie jego nieco rozbudowaną wersję, coś jak pierwsze cztery krótkie zdania z pełniejszego cytatu przytoczonego tutaj w 2012 r. przez @myszora) niemal każdy człowiek, choć średnio obyty z kulturą, jednoznacznie rozpozna i skojarzy: z tytułem filmu, nazwiskiem reżysera, nazwiskiem aktora bądź nazwiskiem odgrywanej przezeń postaci . . .
A tymczasem w popularnym teleturnieju "Milionerzy" pewien zawodnik, wykształcony absolwent politechniki (tyle, że hobbystycznie zainteresowany głównie żeglarstwem) - nie skojarzył. Telefon do przyjaciela też nie pomógł, choć przyjaciel pono "ogląda dużo filmów".
http://deser.gazeta.pl/deser/56,111858,23115337,milionerzy-dostal-pytanie-o-kult owa-kwestie-i-odpadl.html#Z_Czolka3Img
Czy mam rozumieć, że mój czas już minął i czas umierać?