Na wstępie powiem, że po "Katyniu" i "Popiełuszko. Wolność jest w nas" z Woronowiczem jako ksiądz-męczennik 007 na plakacie, z utęsknieniem czekałem na jakiś porządny, nie nasycony bzdurnym patriotyzmem polski film historyczny no i się chyba doczekałem. Grudzień '70 to dobry temat na film, jednak już sam tytuł nie za bardzo mi tu masuje. U mnie, w Poznaniu "czarny czwartek" to potocznie Poznański Czerwiec (strajk rozpoczął się w czwartek, 28 czerwca 1956 roku - stad nazwa) i we wszystkich źródłach historycznych występuję ta nazwa. Pytam się więc (najlepiej kogoś, kto się dobrze zna na rzeczy i bez hejterzenia proszę), skąd taki tytuł, czy rzeczywiście tak się określa wydarzenia jakie miały miejsce w Gdyni 17 grudnia 1970, czy to tylko głupi pomysł filmowców. Bo jak na razie to dla mnie bardziej tytuł filmu o Romku Strzałkowskim niż o "Janku Wiśniewskim" (właściwie Zbyszku Godlewskim, jakby kto nie wiedział). Pozdrawiam.
No cóż - nie dziwne że człowiek z Poznania - miasta będącego mieszaniną pół-szkopów pozostałych po zaborach i "Kraju Warty" + wyrwani z korzeniami zza Buga brzydzi się krzewieniem patriotyzmu w społeczeństwie - typowe. Tym nie mniej skoro zarówno u pseudo-Polaków i innych POlszewikach jak i u ludziach popierających krzewienie patriotyzmu pojawia się pozytywny odbiór filmu to chyba dobry znak że twórcom udało się być może znaleźć złoty środek. Tym bardziej że film prawdopodobnie sposobem narracji będzie nawiązywał do "Krwawej niedzieli" która atarała się w miarę z dystansu do obu stron ukazywać wydarzenia - film był świetny więc tego samego można oczekiwać po tym dziele. Oby:).
Nie mam nic przeciwko krzewieniu patriotyzmu w polskich filmach, po prostu nienawidzę "patriotyzmu na siłę", czego na szczęście w zwiastunie tego filmu nie widać, za co chwała twórcom. Ale ty, oczywiście wielki patriota ze stolicy musisz pokazać, że inni to tylko "prowincja". Nie wiem czemu niektórzy zakompleksieni Warszawiacy mają taką głupią modę bluzgać Wielkopolanom od Szkopów (bo już się z tym wcześniej spotkałem), a z resztą nawet wolę nie wiedzieć, ich spawa. Ja mam z takich ludzi tylko pompę.
Tytuł filmu, jest dla mnie zagadką. Dla mieszkańców Gdyni 17 grudnia 1970 to na pewno był "czarny czwartek", tak samo jak 28 czerwca 1956 dla Poznaniaków. Temat Grudnia '70 to dla mnie poważny i dobry temat na film i żeby było z góry jasne, nie zamierzam wyśmiewać czyiś uczuć patriotycznych ani kwestionować znaczenia tamtych wydarzeń, porównując je z Czerwcem '56. Jeśli ktoś jest w stanie powiedzieć, że tytuł jak najbardziej tutaj pasuje i potrafi to dobry sposób uzasadnić to OK, wtedy się z nim zgodzę (nie wątpię, że tak się stanie). Mam nadzieję, że znajdzie się ktoś normalny i będzie w stanie nawiązać normalna dyskusje (a jeśli jak tc1987 chce komentować politykę, to niech wypierdala na Onet). Pozdrawiam.
tc1987 lepiej idz dalej pilnowac krzyża, bo dyskutowanie na forum coś słabo Ci wychodzi. Z resztą daleko pod pałac nie masz. A co do patriotyzmu, to radzę przeczytac kamienie na szaniec zamiast słuchac polityków
Dla Ciebie Katyń czy mord dokonany na Kapłanie to bzdurny patriotyzm????powiem tak - umyj zęby bo bardzo zaśmierdziało ci z ust
hm, ale trzeba przyznać, ze Popiełuszko trąci trochę propagandą i lizusostwem, zresztą- jak większość polskich filmów z tej serii. A w Katyniu po prostu zabrakło fabuły [i mimo to był ciekawy. Dziwne co :) ?]
klcw57, dla twojej wiadomości Zbrodnia Katyńska i morderstwo księdza Popiełuszki nie są dla mnie bzdurą (gdyż ja oceniłem FILMY, a NIE wydarzenia historyczne). Osobiście doceniam próby przeniesienia na ekran tragicznych kart historii naszego narodu, ale co niekiedy z tego wychodzi to już inna bajka. Panu Wajdzie niestety nie za bardzo wyszedł "Katyń", po prostu stworzył nazbyt poważny film dla mało poważnego pokolenia (dla mnie jest smutne, że banda gówniarzy na forach niekiedy bezpodstawnie i zbyt ostro oceniała ten film, nawet idiota Wojewódzki w swoim programie nabijał się z tego filmu). Ten film powinien powstać, ale powinien być zrobiony przez Wajdę (mimo trzeba uszanować fakt, ze chciał w ten sposób uczcić śmierć ojca). Natomiast "Popiełuszko. Wolność jest w nas" to istna profanacja. Z męczennika zrobiono na plakacie filmu jakiegoś uśmiechniętego buraka, do tego sam plakat był wzorowany na "Casino Royale" - głupie, niesmaczne i na siłę - to dopiero bzdura. Przypominam jeszcze, że tematem jest "Czarny czwartek", jakby ktoś zapomniał.
P.S. klcw57, jakbyś chciał wiedzieć zęby myję zawsze po posiłku, poza tym to rzeczywiście czymś zajechało - gównem, bo chyba nie zmieniasz bielizny, bo to co tu piszesz to gówno prawda i nie umiesz jak tc1987 czytać ze zrozumieniem. Żal mi takiej wiary.
Hm.... i tak typowo po polsku zapowiadała się ciekawa dyskusja skończyło na obrzucaniu gównem i pociskach patriotyczno-wyznaniowych... moje jest bardziej mojsze niż twoje twojsze... Co do Katynia to fabuła być była ale jako że historia nie była jednowątkowa to i film taki nie był... Katyń nie ma jednego bohatera przewodniego... Co do Popiełuszki... hm... Gdyby pominąć faktycznie słabo dobranego aktora i tragiczny plakat to film był ciekawy aczkolwiek chyba kler maczał w tym swoje palce... ;) a i ash_williams85 to że ip jest z warszawy nie musi oznaczać że ktoś jest warszawiakiem... zostało nas niewielu... ;) i nie generalizuj że moje pokolenie jest głupie... po prostu puste wypływa na wierzch...
pozdrawiam...
Fiemka91 nie mówię, że każdy przedstawiciel tego jakże zacnego pokolenia musi być głupi, ale sam musisz przyznań, że różnego typu kwiatuszków to u nas rośnie bez liku :). Co do "Katynia", to na prawdę żałuję, że panu Wajdzie to nie wyszło, Właśnie dlatego czekam z niecierpliwością na "Czarny czwartek" i już coraz bardziej zaczynam się oswajać z tym tytułem. Oby więcej takich prawdziwych (bezstronnych) filmów, a mniej pseudo-historycznych gniotów typu "Popiełuszko. Wolność jest w nas".
Pozdrawiam.
Zbyszek Godlewski-symbol wydarzeń Grudnia 1970 roku i bohater "Ballady o Janku Wiśniewskim".
Osiemnastoletni Zbyszek był mieszkańcem Elbląga, ale cztery miesiące przed śmiercią zazął pracować w Gdyni, przy przeładunku statków.
17 grudnia 1970 roku po godzinie szóstej rano razem z wieloma kolegami przyjechał pociągiem na stację kolejki SKM Gdynia Stocznia. Na na kładce nad torami naprzeciwko staneło wojsko.
Zbyszek Godlewski zginął od serii z broni maszynowej, później jego ciało, ułożone na drzwiach, robotnicy nieśli ulicą Świętojańską.
W wydarzeniach grudniowych 70 roku trzech elblążan. Oprócz Zbyszka Godlewskiego także sanitariusz Waldek Rebinin oraz Marcin Sawicz. Były też dziesiątki represjonowanych.
Autorem "Ballady o Janku Wiśniewskim" jest architekt Krzysztof Dowgiałło, późniejszy działacz " Solidarności" i poseł.
Wstrząśnięty przemarszem z ciałem zabitego napisał tę pieśń wieczorem 17 grudnia 1970 roku. Nie wiedział wówczas, kim był niesiony na drzwiach. Nazwał go Janikiem Wiśniewskim.
To miał być symbol wszystkich , którzy w pamiętnym Grudniu stracili życie.
Pozdrawiam :)