Film może i jest "nudny" dla niektórych. W szczególności dla fanów kina akcji. Proszę spojrzeć na gatunek: psychologiczny. Film może być trudny do zrozumienia. Stąd te niskie oceny, złe opinie. Oprócz tych, którzy zrozumieli film, ale i tak nie przypadł im do gustu. Dzieło przedstawia psychikę Niny (głównej aktorki), która przechodzi zmianę. Jak zostało w filmie powiedziane, jest ona delikatna, "krucha". Brak jej drapieżności, nie potrafi uwieść swym tańcem. Wszystkie przeżycia dziewczyny oddziaływały na jej psychikę, przez co kształtowały się zmiany, np.: już tu wspomniany motyw z wyciąganiem pióra z łopatki. To się naprawdę nie działo. Jedynie w jej psychice, która się zmieniała, która próbowała dopasować się do roli czarnego łabędzia. Motyw ten daje do zrozumienia, że Nina coraz lepiej jest w stanie zatańczyć drugą rolę, "czarną rolę". Sposób w jaki przekazał nam to reżyser jest wspaniały. Po prostu: obrazkowo.Podczas głównego tańca widzimy, że dziewczyna przechodzi całkowite przeistoczenie. To znaczy: jej psychika przeszła zmianę, dzięki czemu Nina była w pełni gotowa odpowiednio odegrać rolę czarnego łabędzia. Czasami trzeba pogłówkować, znaleźć swą interpretację, spróbować zrozumieć film. To jest piękne. Nie wszystko zostało podane jak na tacy. Jeżeli dzieło jest trudne do zrozumienia, nie znaczy, że jest złe. Wręcz przeciwnie. Każdy film jest na swój sposób dobry. Jedni lubią to, drudzy tamto. Jednak czasami trzeba spojrzeć głębiej, by zrozumieć.
Niezbyt wyszukana ta Twoja interpretacja...
Polecam ten temat:
http://www.filmweb.pl/film/Czarny+%C5%82ab%C4%99d%C5%BA-2010-526137/discussion/I nterpretacja,1558669
wszedłem w ten link i się podłamałem :) normalnie geneza "Harrego Pottera" :) wy się zachwycacie gościa wypowiedzią a nie wiecie o tym że po napisaniu tego posta karetka go zabrała bo żyłka mu pękła. Nie rozumie was ludzie, co w tym filmie może być nie do zrozumienia, więcej rozczarowania niż niezrozumienia. Tak jak kiedyś napisałem; film nie psychologiczny a psychiczny! bez sceny łóżkowej niższe noty by otrzymał, a szkoda bo byłem nastawiony na arcydzieło
Przyznaję, że film nie należy do "łatwych". Wymaga koncentracji i zagłębienia w psychikę bohaterki- molestowanej seksualnie przez matkę Niny. Stąd też dla ludzi, którym temat jest obcy, a problematyka aktywności seksualnej w kontekście rodzic- dziecko, aby być zrozumianą musi być podana bezpośrednio, może zostać odebrany jako nudny. Stąd też tak różne opinie na temat filmu. Jak dla mnie jest to mistrzowski film.
A może interpretacja nie jest wcale taka trudna... ostatnimi czasy moją obsesją stało się zrozumienie tego filmu, dlatego w ciągu ostatnich dwóch dni obejrzałem go prawie trzy razy. Żaden film jeszcze nie zajął mi tyle czasu. Doszedłem do wniosku, że film mimo pozornie trudnego wnętrza, wcale trudny nie jest. W mojej wypowiedzi znajdują się spoilery, ale uprzedzam tylko dla formalności, bo chyba nikt nie czytuje dyskusji o interpretacji filmu przed obejrzeniem go.
Na początek zacytuję słowa Leroya (Cassel) z ok. 9 min.: "Dziewica czysta i słodka jest uwięziona w ciele łabędzia. Pragnie się uwolnić, ale tylko prawdziwa miłość może złamać zaklęcie. Jej marzenie się spełnia, pojawia się książę ale zanim wyznaje jej miłość, bliźniaczka dziewczyny- Czarny Łabędź, uwodzi go. Z rozpaczy Biały Łabędź zrzuca się ze skały, ginie i w śmierci odnajduje wolność".
Dziewicą jest oczywiście Nina. Zaprzeczyła wprawdzie, kiedy zapytano ją, czy nią jest, ale rzecz jasna skłamała. Z czasem, powolnymi krokami staje się łabędziem (blizna na łopatce, zrośnięte palce itd.) i oczywiście pragnie się uwolnić, stąd jej desperacja. Jej księciem jest Leroy- dumny, arystokratyczny. Bliźniaczką jest Lily. W filmie jest kilka scen, w których Ninie wydaje się, że widzi siebie, widząc Lily np. scena, w której Nina wbija kawałek lustra w brzuch Lily. Lily spoufala się z Leroy`em np. w scenie, w której poszła "na skargę" do niego. I na koniec, kiedy Nina odwala nieziemskie show (jedna z lepszych scen, jakie widziałem), skacze i... "w śmierci odnajduje wolność".
Takie jest moje spojrzenie na ten film. W cale nie jest taki trudny... no, chyba że coś przeoczyłem ;) Co sądzicie o mojej interpretacji?
tak się składa że ten film z kinem psychologicznym ma nie wiele wspólnego...
trudny do zrozumienia??? - raczej bym powiedział pseudointelektualny, nic trudnego w nim nie ma, motywy wykorzystane z Fight Clubu, ponadto zakończenie żywcem zerżnięte z ''Zapaśnika'' - wcześniejszego filmu Aronofsky'ego. Ogolenie mówiąc film może być trudny dla początkującego kinomana ale dla osoby obeznanej już nieco z kinematografią i znającą niektóre triki reżyserów ten film jest banalny.
Chcesz obejrzeć na prawdę trudny film to polecam Memento lub Mulholland Drive.