Zgroza jestem w szoku ciężko jest jednoznacznie stwierdzić i ocenić postawę tych ludzi ale są bezczelnymi złodziejami i naciągaczami a ten ich brak solidarności masakra. Powie krótko film warto obejrzeć.
Film moim zdaniem jest świetny.
Co do życia Romów to niestety takie jest.
Niedaleko mnie jest wioska cygańska i jest tam dokładnie tak jak w tym filmie.
Nie mają niby na jedzenie ale codziennie flaszka stoi na stole . Mają na fajki i satelity
które są na każdej, rozpadającej się chatce :/.
YYY biedy ? Jak bym była biedna to bym nie chlała i dzieci nie robiła ....... Ty czytałeś co ja pisałam ?
Czytałam. Bieda ma wiele twarzy a z tego, co piszesz, wynika właśnie, że nic o niej nie wiesz. Ale to dobrze... dla Ciebie.
Człowieku, biedne to są ich dzieci a nie oni. Mylisz biedę z wyborem. Oni go mają ale nie chcą zmienic nic na lepsze, wolą pic, palic i dzieci robic.
Mają wybór? Poważnie? A jaki? W Czechach i na Słowacji Roma nie zatrudni absolutnie nikt, w tym filmie zresztą było to pokazane. Nikogo nie interesują ich umiejętności, posługują się stereotypami i wystarczy mieć ciemną twarz, żeby odejść z kwitkiem.
Teraz piszę o wiosce w Polsce to po pierwsze.
Po drugie : MAJĄ WYBÓR : wziasc sie do roboty a nie żebrac, pic i palic.
U nas szukali do sprzątania ludzi, zgłosił się tylko 1 cygan, a reszta go wyśmiała bo powiedziała że to uwłaczające dla nich .
Uważasz że to normalne ?
Jak bym miała kilkoro dzieci na utrzymaniu to bym nie patrzyła czy mam sprzątac ulicę czy kopac rowy tylko bym brała co jest !!!!!!!
Coś czuję że jesteś, albo masz znajomych cyganów i dlatego tak się bulwersujesz.
Ale niestety taka jest prawda. Pewnie masz racje ze muszą walczyc bo ludzie są do nich uprzedzeni ale ilu tak na prawdę walczy o pracę a ilu siedzi w domu i narzeka ?
Tak, jestem po części Romka i mam wielu znajomych Romów, choć miałam na tyle szczęścia, ze nie urodziłam się w biednej wiosce. Co nie znaczy, ze nie potrafię wczuć się w sytuacje człowieka przyciśniętego biedą, a jednocześnie wykluczonego, niekoniecznie akurat Roma - moje pochodzenie nie ma tu nic do rzeczy, może raczej lanie od życia, które mnie nie omijało i nadal nie omija. Przykre, ze Twoja empatia ogranicza się tylko do rodaków - bo tak wnioskuje z przedostatniego zdania Twej wypowiedzi. Za to oceniać potrafisz bez względu na narodowość.
Droga Titi ja nikogo nie oceniam tylko dlatego ze jest Romem, więc proszę nie wmawiaj mi tego, bo sama broniłam w liceum dziewczynę- Romkę na której moje "koleżanki "się wyżywały.
Miała dosłownie mówiąc przesrane.
Ja i moi znajomi niestety nie mamy szczęścia i co trafimy na jakiegoś Roma to okazuje się oszustem.
Moją sąsiadkę raz okradli tylko dlatego że chciała się zrobic dobra i wyszła po cukier do innego pokoju.
Inna dała im przetwory to za rogiem wyrzuciły to wszystko do kosza.
Moja mama sama odkłada ubrania dla jednej Romki.Przyszłą po nie i jej to dałam.
Ja bym podziękowała, a ona zaczeła wszystko wyrzucac , wzieła co jej się podobało, a resztę
zostawiła na wycieraczce i poszła. Nie uważasz że to trochę bezczelne ?
Miałam jeszcze dużo takich sytuacji ale długo by o tym pisac.
I co na ten temat powiesz ?
Wiekszosc to zlodzieje... zreszta ludzie ich nienawidza. Nikt normalny nie zatrudni kogos kto moze cie okrasc.
O cyganach tylko w piosenkach sie spiewa jacy sa dobrzy w rzeczywistosci to złodzieje,pijaki,oszusci.
Co mnie do licha interesuje, czy Cygan jada psy? Jeżeli jest głodny, to pewnie jada i psy, jest zresztą szczególnym przejawem hipokryzji akceptować jedzenie mięsa, ale tylko od wybranych zwierząt. Przejawem hipokryzji bądź też europocentryczną perspektywą przyjętą w filmie, zaznaczającą się stworzeniem takich, a nie innych narzędzi obrazowania Innego. Film "Cyganie" jest niestety obrazem pozbawionym pewnego dystansu kulturowego, właściwej pracom choćby Kapuścińskiego obcości i obiektywizmu w eksplorowaniu nieznanego nam demokratycznym Europejczykom krainy fantastycznej.
Zastanawiam się, czy można ten film określić mianem rasistowskiego. Zakładam, że nie, że zapytanie jednego z urzędników o dowcip dotyczący Roma miał być gorzką ironią, satyrą na urzędową poprawność polityczną. I że tak zostanie to odebrane przez widza, który - jak obserwuję na kolejnych forach - w swej polonofilii, a raczej szowinizmie, wstręcie do obcego, obskurantyzmie i groteskowym patriotyzmie gardzi ludźmi, którym trzeba pomóc. Wypadkowa patriotyzmu i neoliberalnego pryzmatu poznawczego to najgorsza wypadkowa.
Polecam inne filmy o Cyganach. "Księgę rekordów Szutki", a przede wszystkim dzieła niezastąpionego Emira Kusturicy takie jak: "Czarny kot, biały kot", "Czas Cyganów" oraz "Ojciec w podróży służbowej".