jedynym plusem tego filmu była naprawdę rewelacyjna muzyka. Na resztę szkoda czasu - lepiej nabyć soundtrack.
Skusiłem sie na film bo ktoś wymienial go jednym tchem obok starego the day after, oczekiwania więc spore ale to co dostałem bylo prawdziwym rozczarowaniem. Fabuła ma duuuże niedociągnięcia i jej liniowość moim zdaniem kuleje. Mnóstwo nieprawdopodobieństw dziwacznych wyolbrzymień a im blizej końca tym bardziej beznadziejnie na dodatek łzawo melodramatycznie się robi. Ogólnie, polecam jedynie ludziom których pasjonuje katastrofizm rodem z lat 80' w kiepskim wykonaniu i wyjątkowo nie mają co robić. Reszta zaś, lepiej niech sięgnie jedynie po muzykę