W sumie to nawet nie jest giallo. Jest sobie klinika, jest właścicielka, mąż-doktor (George Hilton), jest jeszcze drugi doktor z żoną. są intrygi, romanse, zdrady, ubezpieczenia i inne sprawy finansowe no i jest morderstwo (z broni palnej) później już tylko średnio interesujące śledztwo. z całego filmu najlepsza jest scena operacji, która z początku nawet trzyma w napięciu, jest naprawdę nieźle nakręcona. potem jednak robi się ciut nudna i niesmaczna.
i tyle. końcówka jest ok, ale tylko ok. w odbierze całości nie pomaga średnie aktorstwo i marny dubbing, w sumie nawet George Hilton, znany dobrze z kilku filmów giallo, wydał mi się bardziej nienaturalny niż zwykle.
nie jest tragicznie, ale dobrze też nie jest 4/10