Czy można żyć w cieniu imperium? To pytanie, które niczym bumerang powraca w każdej z trzech przedstawionych w filmie historii. Choć ich bohaterów dzielą setki kilometrów, narodowość oraz wiek, łączy zbliżone, oparte na strachu doświadczenie, ale też nadzieja na spokojne i lepsze życie. Pomimo że Związek Sowiecki zniknął z map trzydzieści lat temu, Aleksiej z Górskiego Karabachu, Timur z Ukrainy oraz Aleksander z Gruzji wciąż żyją w niepewności, każdego dnia stawiając czoła tytułowym cieniom „imperium”. Opowieści bohaterów pokazują skomplikowaną historię państw postsowieckich oraz ich mieszkańców, którzy wbrew wielkiej polityce starają się odwrócić swój los i podążać za marzeniami o życiu w pokoju.
Na rubieżach dawnego Imperium Rosyjskiego trwają konflikty, o których zapomniała już światowa opinia publiczna. Ludzie zamieszkujący te rejony pragną tylko jednego: spokojnego życia. W tym sensie historie Aleksieja, Timura i Aleksandra są podobne, mimo że ich ojczyzny oddalone są od siebie o wiele kilometrów. Górski Karabach, Ukraina oraz Gruzja to kolejne areny agresywnej polityki Rosji. Bo chociaż kraj pod rządami Władimira Putina nie ma już statusu imperium, to kontynuuje działania zmierzające do uzależnienia wobec siebie sąsiadów i utrzymania dawnej strefy wpływów.