Tak się kończy,kiedy reżyserska ambicja przerasta możliwości . Przedłużanie scen prowadzi do nudy,nie do uartystycznienia.
Nie było wystarczająco ciemno, w związku z tym na ekranie wciąż widać za dużo, a to niestety nie wyszło filmowi na dobre.
Jest nakręcony tak sztucznie, nie wywołuje żadnych emocji, dłuży się i do tego jest wręcz naiwny. Tego typu filmy powstawały w latach 90tych. Odradzam oglądanie! Niestety w naszym kraju będą takie potworki powstawały, bo Państwo daje kasę "na kulturę". Nie trzeba zrobić wartościowego dzieła, tylko dorwać się do korytka...
więcejUważam, że film jest wybitny, kapitalny. Jak mało która ekranizacja wiernie oddaje nastrój powieści. Reżyserowi udało się oddać niepokojący, mroczny klimat książki i wprowadzić widzów do świata grozy jak z baśni braci Grimm, "pod podszewkę rzeczywistości". Szkoda tylko, że cały barwny korowód oryginalnych postaci...
Aktorzy - zagrali co im dali. Film = rozpacz. "polskie kino moralnego niepokoju" czyli im więcej ciemności, dziwnych niedopowiedzianych wątków, sytuacji, "dziwnych" ludzi (ześwirowanych), dziwacznej muzyki w dziwnych scenach... Zresztą (tu będę świadomie złośliwy) - może państwu Lankosom płacono nie za film tylko od...
więcej1* to może jest ok dla nieporozumienia w typie Kac Wawa. Wnoszę o rozszerzenie skali na punkty ujemne.
Film świetny wizualnie i mający dobry klimat,ale sama historyjka już jakoś widza do końca nie porywa.Początek wciągający i bardzo klimatyczny,ale póżniej już tak dobrze nie jest.Na plus na pewno dobry mroczny klimat,świetne takie "brudne" zdjęcia idealnie współtworzące nastrój filmu,galeria wyrazistych postaci w...
Szkoda, że nie da się tego odzobaczyc. Jedna i druga gwiazdka za obsadę, trzecia za klimat z początku filmu. Nie polecam. Nudny i niewiadomo o czym.
Jedyn co może się spodobać to zdjęcia. Twórcy rozpoczynają wątek zaginionych dzieci, który po pewnym czasie zanika a głównym wątkiem stają się schizy głównej bohaterki. Dopiero na samym końcu niewiadomo skąd wraca początkowy wątek - bo przecież zaczęliśmy to wypadałoby skończyć
Poszczególne sceny świetnie nakręcone, ale całokształt nie ma spoiwa i niezbyt się klei. Parę momentów trzyma w napięciu, ale szybo ono mija i 90% filmu nie wzbudza większych emocji. Ani ciekawości, ani przerażenia, ani wtajemniczenia, co czyni książka. I rola Fronczewskiego mi zupełnie nie pasowała. Wyczułem jakby...
sztywne teatralne dialogii. Fabula na podstawie ksiazki Bator z 2012 roku, moim zdaniem plagiatu ksiazki Gillian Flynn ,,Sharp objects" z 2006 roku, na podstawie ktorej powstal film pod tym samym tytulem.
Nie wytrzymałam do końca, musiałam wyjść, zgorszenie, niesmak i patologia, wg mnie nie powinien wejść do kin