Nie kapuję jakim cudem ten sztuczny, przerysowany twór zdobył miano najlepszego filmu roku pokonując m.in. Pianistę i Gangi Nowego Jorku. Akademia bywa naćpana...
Może dlatego, że jest bardzo zmyślnie przerysowany i w lekkiej formie pokazuje cały fałsz i ulotność sławy? Takie historie nadal się zdarzają, wystarczy przypomnieć Waśniewską, z której również zrobiono "gwiazdę".
może dlatego, że wszystkie szanowne akademie wyznaczające zwycięzców choćby ze względów politycznych miewają czasem przebłyski... uczciwości? i po prostu wybierają najlepszą historię najlepiej sfilmowaną.
Z nominowanych wówczas filmów to najsłabsze są "GANGI NOWEGO JORKU" nominacja z automatu bo to Scorsese i ten film miał być jego Opus Magnum.
POLAŃSKI ma w swoim dorobku lepsze filmy od "PIANISTY", dostał Oskara za reżyserie też w głownej mierze za nazwisko.
Był też "WŁADCA PIERŚCIENI. DWIE WIERZE" lepszy od 2 pozostałych ale zostało to wszystko nadrobione rok później.
Jedynie "GODZINY" były na równi,może nawet lepsze od "CHICAGO". Jeśli chodzi o Oskary to takie 50/50
Tez nie kapuje. Nie kapuje jak mozna zestawiac ze soba calkowicie rozne gatunki filmow. "Pianista" to dramat opowiadajacy o wojennych losach prawdziwego czlowieka. "Chicago" to musical. Ten ma byc sztuczny i przerysowany. Kanon filmu tego wymaga, niczego nie ujmujac fabule, a przeciwnie- wzbogacajac ja.