To był THE PERKS OF BEING A WALLFLOWER
ja chcę oryginał ,że ksiażka jest przetłumaczona na Charlie to nie znaczy ,że film też
Tak, ale wiesz ja miałam wiele razy masę kłopotów ze znalezieniem ekranizacji jakiejść książki, albo książki na podstawie, której ogladałam film właśnie przez zmianę tytułu, więc może nawet lepiej że tym razem też zmienili tytuł na taki,, pod jakim funkcjonuje ksiązka. Przynajmniej nie będzie zamieszania, bo ja też nie wiedziałam że The Perks of Being a Wallflower zostało wydane w Polsce dopóki się nie skapłam, że się nazywa Charlie :-/
No może i tak ale tak mnnie to wkurza ,że słowa Charlie nie ma nic wspólnego z tytułem filmu co innego gdyby słowo Charlie było w tytule
To fakt - choć w oryginale tytuł dość długi. Czasem się dziwnie czuje jak go wypowiadam :-D
Mnie się podoba jak się go wymawia po angielsku bo po polsku jakos tak... No bo jak to przetłumaczyc? "Korzyści płynące z bycia podgladaczem"? Jkos traci urok ;-)
PS: Obczaiłam Twojego bloga na tumblrze - bardzo fajny, ładna oprawa i masa świetnych zdjęć ;-)
a czy wallflower to przypadkiem nie jest określenie osoby nieśmiałej? takiej która "podpiera ścianę"? :3
mogli to przetłumaczyć nawet na "korzyści płynące z bycia nieśmiałym", ewentualnie zostawić w spokoju. zepsuć taki piękny tytuł D:
Tak, "wallflower" właśnie to znaczy, ale w książkę jest takie zdanie, gdy Patrick mówi, że Cgarlie jest takim obserwatorem i wznosi za niego toast. I słówko "podglądacz" świetnie pasowała w tym kontekście więc musieliby też tak tytuł przetłumaczyć, bo ten "niesmiały" pasuje, ale jednak tylko w tytule :-)
Ja sobie to raczej tłumaczę raczej jako "Zalety bycia obserwatorem", to jest chyba najładniejsza polska wersja.
Dobrze, że polski tytuł to „Charlie”, bo znając niekompetencję Polaków, to gdyby tłumaczyli oryginalny tytuł, mogłoby z tego wyjść „Zalety bycia pszonakiem” :D. Pszonak to taka roślina z rodzaju kapustowatych, którą po angielsku potocznie nazywa się „wallflower”.
Akurat mam wielki szacunek do Monolithu za Perks, bo na okładce DVD można zobaczyć tytuł Charlie, ale zaraz pod nim, nie tak znowu małymi literami, tytuł oryginalny. Tak samo było w przypadku 50/50(chociaż tam "tłumaczenie" było dość bezsensowne) i takie podejście dystrybutorów(a raczej dystrybutora, bo chyba tylko Monolith tak robi) bardzo mi się podoba.
Nie tylko. Często robi (albo robił) tak też m.in. Imperial CinePix, tyle że u nich oryginalny tytuł jest podawany pod oryginalnym malutką czcionką.
Dlatego napisałem "chyba", bo wcześniej takich rzeczy po prostu nie widziałem. Nie śledzę rynku DVD.
gdyby przetłumaczyć tytuł na Polski mógłby brzmieć: Profity bycia podpieraczem ścian. (dosłowne tłumaczenie" Perks of Being Wallflower") "Wallflower" oznacza dziewczynę, która podpiera ściany na imprezach, w tym wypadku chłopaka - Charlie'go :)
Podpieraczami ścian to raczej są faceci. Ale patrz kilka-kilkanaście postów wyżej. Obserwator by pasował dużo lepiej. Poza tym profity jakoś kojarzą mi się z pieniędzmi, dość dziwne słówko w tym przypadku.
tak po prostu najczęściej tłumaczą słowo "perks" :) o to mi chodziło. I faktycznie słowo obserwator, czy jak ktoś tez napisał "zalety bycia nieśmiałym" może być najbardziej trafnym tłumaczeniem.