Rzadko zdarza się obejrzeć film biograficzny z tak wiernie dobranymi aktorami, czy tak szczegółowo i drobiazgowo odtworzonymi wnętrzami i strojami. Prawie jakbyśmy oglądali żywych bohaterów. Niestety prawdziwa Callas miała powera, żywą mimikę twarzy i była emocjonalna. Tu aktorka, może po części bojąc się utraty podobieństwa do pierwowzoru, gra jakby była wywołanym duchem Callas - totalnie bez życia.