Co prawda lepszy od Avatara, ale jest to cienki film typowy dla amerykańskich hamburgerowców:
- walka o wolność, znana tak dawno jak istnieje kino, więc fabuła dość prostacka;
- za dużo patetycznych, tekstów mających ukazać wzniosłość i patriotyzm;
- motyw mściciela który walczy z wrogą armią po tym jak zabito mu kobietę jest stary jak dinozaury;
- za dużo scen pustych, takie idealne, że niemożliwe jest by naprawdę wydarzyło się to w życiu historycznego bohatera - powiem krótko: jako melodramato jest OK;
- na siłę wsadzona historia miłosna, brak słów;
- efekty batalistyczne dość słabe, za mało krwi jak na średniowieczną bitwę...
- brak mi realistycznych scen i gry aktorskiej która chwyta za serce.
Piękne krajobrazy Szkocji i kilty z epoki to za mało by ten film uważać za dzieło. ode mnie naciągane 4/10.
To stwierdzenie "fachowym okiem" jest bardzo zabawne...
- fabuła dość prostacka. Jaja sobie robisz, przecież to na podstawie prawdziwych wydarzeń jak byś nie zauważył? :P
- "motyw mściciela który walczy z wrogą armią po tym jak zabito mu kobietę jest stary jak dinozaury" - no i co w tym złego, poza tym TO NA PODSTAWIE PRAWDZIWYCH WYDARZEŃ!
- "efekty batalistyczne dość słabe, za mało krwi jak na średniowieczną bitwę" - po tym zastanawiam się czy to nie jest jakaś prowokacja. Przecież film ma najkrwawiej i najlepiej zrealizowane sceny batalistyczne w dziejach. I to nie tylko moja opinia, ale opinia większości.
- "brak mi realistycznych scen i gry aktorskiej która chwyta za serce" - za serce łapie twoja wypowiedź. Film jest bardzo realistyczny, a jak pisałeś w punkcie drugim jest trochę patosu, więc film łapie za serce (szczególnie ostatnie 10 minut).
Naciągane 4 na 10, jak dla mnie 6 na 10 to minimum (bo film na pewno nie jest przeciętny). Ode mnie 10/10 i do ulubionych (i to na pierwszym miejscu)!
No właśnie, czasem piszę śmieszne zdanka, wywali jakiś tekst, i śmiech na sali, jak to "fachowe oko". Ale czasem powie coś z sensem. Jak jest prowokatorem, to takim po części. Typowy prowokator to to nie jest.
Zycie dla wielu ludzi jest zbyt nudne, zeby o nim robic filmy.
Mi tam historia szkocji, jej waleczni wladcy i wladczynie imponuja. Warto o nich pamietac :)
Juby_ - "poza tym TO NA PODSTAWIE PRAWDZIWYCH WYDARZEŃ!"
z tym trochę przesadzasz prawdziwe wydarzenia w tym filmie to w ogólnym zarysie tło historyczne. Większość faktów związanych z głównym bohaterem jest wymyślona. Pomimo tego to świetny film!!!
Te fachowe oko to chyba od swojej babci pożyczyłeś. Idź dziecko oglądać atomówki, bo ty chyba ten film oglądałeś między reklamami na cartoon network. A więc johnny bravo to nie to samo co braveheart, który jest po prostu rewelacyjny!
Jak autor wątku może porównywac filmy które nie maja ze sobą nic wspólnego ? no może poza kompozytorem muzyki...
Braveheart i Avatar" to perełki w swoich gatunkach...
Film chwyta za serce, możnaby zrobic wiele takich filmów o Polakach...
Fachowym okiem porównane do avatara :-) Gdybym mógł, padłbym na ziemię ze śmiechu. Dobrze, że leżę sobie.
jannek1990 fachowym okiem to sobie możesz Muminki oceniać i to nie wiem czy się połapiesz xD
Podtrzymuję wszystko co napisałem. Tylko jedna osoba spróbowała napisać argumenty. Reszty na to nie stać. Jednak osoby tej argumenty do mnie nie za bardzo przemawiają, to tylko indywidualna interpretacja. Film cienki jak na taką pozycję w Top 100. Czego oczekiwać po zwykłych widzach...
to mówi ktoś kto porównuj film z 1995 o walce o wolność z avatarem (zaliczyłem uderzenie głową w biurko)
a Twoja interpretacja jest jaka??? jak nie indywidualna ??? chyba że za Tobą stoją miliony ludzi.. zwykłych widzów jak i krytyków filmowych ??? Napisałeś swoje zdanie, swoją ocenę wystawiłeś :) przecież to jest indywidualność ;p "Wielki" krytyku filmowy :) coś mało filmów chyba widziałeś w swoim życiu ;) ale wszystko przed Tobą ;)
nie rozumiem jak mozna wypowiedziec sie na temat Bravehearta w taki sposob, nie rozumiem...
jannek, przeglądałem Twoje posty. Twoja wysoka samoocena nie jest niczym podbudowana. W zasadzie jesteś tylko trollem, który próbuje być "anty" w każdym możliwym momencie.
Bezguście.
-co do gry aktorskiej to w tym filmie Gibson przeszedł samego siebie,
-skąd ty możesz wiedzieć jak wyglądała średniowieczna bitwa?? z obrazu "Bitwa pod Grunwaldem" Matejki, który też gówno wiedział na ten temat.
film jest oparty na legendzie/opowieści (czy czymś w tym stylu) więc raczej czepianie się fabuły to totalna głupota.
"- za dużo scen pustych, takie idealne, że niemożliwe jest by naprawdę wydarzyło się to w życiu historycznego bohatera"
o czym mówisz??
Janneczku, po co robisz takie głupie prowokacje? I nie tytułuj swoich wypocin ,, oceną fachowym okiem" bo taki z ciebie fachowiec jak ze mnie Harry Potter.
Braveheart 10/10
jannek1990 0/10000000000
"Panie" miastowy :) kultury w tym mieście chyba nie ma :) chociaż myślę, że jesteś tylko jakimś wyjątkiem :) Też mieszkam w mieście, ale takim chamem nie jestem :) typuję że ze "stolicy" jesteś ;p
Żałosne. Co to za problem się do miasta przeprowadzić. Sztuka to na wsi się utrzymać.
Kolega Janek może kiedyś dojdzie do "tezy" i właściwych wniosków, że nie liczy się nowatorska fabuła - po przeszło 100 latach kinematografii stoimy niejako w miejscu (dowodem na moje tezy są powstajace jak grzyby po deszczu kolejne "rimejki", "se-pre kuele" oraz ofspiny).
Pomysł stary jak świat można sprzedać o ile podany jest w formie, która urzeknie widza (tu patrz filmy Clinta Eastwooda - co by nie mówić każdy jego film opiera się na starych i utartych schematach a uznawane są niezmiennie za co najmniej bardzo dobre).
Przemyśl moje słowa kolego Janku i nie bij po oczach absolutami. To niezdrowe.
pozdr.
lepiej sobie posłuchaj:
http://www.youtube.com/watch?v=Zffe_4p2o-c
I nie zawracaj głowy. Piosenka dla fanów takich filmów ;]
Podjarałeś się tym syfiastym kawałkiem? jeśli jesteś fanem takiej "muzy" to fajnie, że nie jesteś fanem tego filmu.
O poziomie tego "dzieła muzycznego" nic nie napiszę. Lecz autorzy mogliby przejść mutacje, żeby brzmieć bardziej po męsku, no i nad tekstami powinni popracować. Wszystkie te krwy, hje, plenie itepe. może wrażenie robią na dzieciach z gimnazjum.
Pozdrawiam. tak czy inaczej.
Ale, że Avatar Ci sie podobał. No no, gratuluje gustu i fachowego oka... lol :D
Mi Avatar się podobał? Śmieszny jesteś, jeden z głupszych filmów jakie widziałem.
Zabawa w znajdź różnice:
- Braveheart
"Co prawda lepszy od Avatara, ale jest to cienki film typowy dla amerykańskich hamburgerowców:
- walka o wolność, znana tak dawno jak istnieje kino, więc fabuła dość prostacka;
- za dużo patetycznych, tekstów mających ukazać wzniosłość i patriotyzm;
- motyw mściciela który walczy z wrogą armią po tym jak zabito mu kobietę jest stary jak dinozaury;
- za dużo scen pustych, takie idealne, że niemożliwe jest by naprawdę wydarzyło się to w życiu historycznego bohatera - powiem krótko: jako melodramato jest OK;
- na siłę wsadzona historia miłosna, brak słów;
- efekty batalistyczne dość słabe, za mało krwi jak na średniowieczną bitwę...
- brak mi realistycznych scen i gry aktorskiej która chwyta za serce.
Piękne krajobrazy Szkocji i kilty z epoki to za mało by ten film uważać za dzieło. ode mnie naciągane 4/10."
- Gladiator
"Co prawda o niebo lepszy od Avatara, ale jest to cienki film typowy dla amerykańskich hamburgerowców:
- fabuła dość prostacka niczym w dawnych filmach z lat 60.;
- od zera do bohatera - niewolnik który pokonuje cesarza ehhh
- za dużo patetycznych, tekstów mających ukazać wzniosłość i patriotyzm;
- motyw mściciela który walczy z całym imperium o sprawiedliwość świata po tym jak zabito mu kobietę jest stary jak dinozaury;
- generał gladiatorem? scenarzysta na kolanie pisał?
- na siłę wsadzona historia miłosna, brak słów;
- dodatkowy wątek miłosny brata do siostry - propagują kazirodztwo...
- efekty batalistyczne dość słabe, za mało krwi jak na starożytną bitwę...
- brak mi realistycznych scen i gry aktorskiej która chwyta za serce. Cesarz jeszcze jako tako ujdzie, takich psychopata.
Piękne odtworzenie Rzymu z Koloseum to jednak za mało by wystawić 4/10."
Podnieciłeś się? Skoro są takie podobieństwa to po co miałęm na nowo pisać? Zauważ że to nie te same teksty i każdy pasuje do 2 filmów.
jannek, jesteś marnym trollem. Wywyższasz się, próbujesz udowodnić swoją "wyższość" podczas gdy tak naprawdę nie masz sobą nic do zaprezentowania. Czepiasz się pierdół, piszesz jeszcze większe pierdoły, i jesteś w swojej opinii - i tylko swojej - największym krytykiem filmowym na Filmwebie.
Spójrz prawdzie w oczy.
Jesteś TROLLEM, trollem się urodziłeś i TROLLEM POZOSTANIESZ. Możesz sobie piskać, szczekać i warczeć, ale Twoje jęki pozostaną bez echa, bo takich pieniaczy jak Ty jest wielu. Najwięcej - w rządzie, więc może spróbuj sił w karierze polityka..
to jest debil,pisze jak byk:znajdź różnice jak powyżej:
Zaprawdę powiadam Ci:trollem się urodziłeś,trollem jesteś i trollem będziesz.