A ten sądząc po opisie właśnie taki jest, więc chyba podziękuję.
Zwyczajnie nikt nie jest mi w stanie racjonalnie udowodnić, że nie jest tylko moim złudzeniem. I nie argument "zaraz ci dokopię" nie przekonuje, ból jak wszyscy wiemy też może być iluzją. Tak wiec albo irracjonalizm albo solipsyzm.
Jasne, bo solipsysta w upieraniu się przy swoim absurdzie jest absolutnie szczery i słuszny. O czym my w ogóle mówimy? O filozofii? Przecież to bez sensu, filozofia przeżyła się co najmniej sto lat temu. Świat opisuje FIZYKA z pomocą matematyki. A ona już potrafi dostarczyć obiektywnych dowodów na istnienie rzeczywistości, choć oczywiście nie takiej, jaką pojmuje przeciętny człowiek.
Pierwsze błędne założenie - filozofia w swojej przeważającej części nie miała w założeniu opisywać świata widzialnego. Więc niby czemu miała się przeżyć?
Drugie błędne założenie - jak chcesz opisywać świat bez biologii? Jak chcesz opisywać zachowania ludzi bez psychologii czy bez etyki? Jak chcesz opisywać świat ludzi z pominięciem kultury? FIZYKĄ?
Trzecie błędne założenie - Nie wiem czy wiesz, ale od jakiegoś czasu właśnie Twoi fizycy pracują na udowodnieniem tezy, że cała nasza rzeczywistość to tylko iluzja - program komputerowy w którym siedzimy.
recenzja, a zwłaszcza zwiastun, sugerują jakiś poważny dramat, a myślę, że Ci się spodoba, bo film wyśmiewa właśnie ten irracjonalizm, a przynajmniej nie traktuje go bardzo poważnie.