Znowu usłyszałem w tv (jakaś bajka rysunkowa z Bladem gościnnie) tłumaczenie Day Walker bezpośrednio i banalnie jako Kroczący za Dnia i przypomniałem sobie jak kiedyś w jakiejś wersji (nie wiem czy było to w TV czy w jakiś napisach) ale tłumacz popisał się wyobraźnią, analizą i przetłumaczył to prościej — Dzienny Marek :)
Wydaje mi się, że w angielskim pojęcie Night Walker nie oznacza wprost "Chodzący nocą" tylko jest pewnym...związekiem frazeologicznym ? (Wyjaśnienia Nightwalker można np. znaleźć w wikipedii).
Myślę, że Daywalker powstało po prostu jako określenie czegoś przeciwnego do Nightwalker.
No i jest u nas to pojęcie "Nocny Marek", które oznacza kogoś kto prowadzi inny tryb życia niż obowiązujące normy dla ludzi, czyli w dzień śpi...a w nocy dopiero się 'aktywuje' :)
Wampiry aktywują się nocą, stąd Blade jest dla nich czymś odwrotnym, przeciwstawnym normie.
Stąd w bardzo prosty sposób słowo przeciwstawne do "Nocny Marek" to "Dzienny Marek" :)
Jest krótsze, brzmi mniej pompatycznie niż "Kroczący za dnia" i lepiej się nadaje na nazwę/imię.
Pozostaje tylko poczucie, że może brzmi zbyt...komediowo :)
Tak czy owak, tłumacz który to WYMYŚLIŁ (a nie po prostu przetłumaczył wyrazy wprost) zaimponował mi wyobraźnią :) Ciekawe czy ta analiza u niego też była taka złożona ... czy po prostu wyszło mu to intuicyjnie i spontanicznie ;D
Moim zdaniem powinien przetłumaczyć tak jak jest w oryginale,bez własnej interpretacji.Dzienny Marek brzmi trochę idiotycznie,ktoś niezbyt rozgarnięty może dojść do wniosku,że Blade naprawdę nazywa się Dzienny Marek O.o
No faktycznie, dobre pytanie, jak to po ludzku przetłumaczyć... 'Stworzenie dzienne' ;)
"Kroczący za dnia" to jak dla mnie najlepsze tłumaczenie "daywalkera" i nie zmieniałbym tego. Nawet jeśli brzmi odrobinę pompatycznie, to w tym tytule czuć respekt. "Dzienny marek" to tłumaczenie, które zachowało się do dziś i użyto go nawet na Netflixie (gdzie na stan dzisiejszy są wszystkie trzy części z Wesley Snipesem). Nie brzmi ono zbyt fajnie: tak jak "kroczący za dnia" brzmi podniośle, tak "dzienny marek" brzmi niepoważnie. Czy można tu znaleźć jakiś kompromis?
BTW jeśli już tak przeszkadza nam polskie tłumaczenie, że nie odpowiada nam żadna z tych opcji, to czy nie lepiej zostać przy wersji oryginalnej? Nie wszystko można przetłumaczyć dobrze i choćby tłumacz wykonał kawał dobrej roboty dla zachowania precyzji i kontekstu tłumaczenia to zawsze znajdzie się ktoś, kto to skrytykuje.
U nas przeciwieństwem "nocnego Marka" jest "ranny ptaszek" albo "skowronek". I chyba właśnie "skowronek" pasowałby najbardziej. Trochę ironcznie, trochę pogardliwie, mniej idiotycznie od tego "dziennego Mareczka".
Chociaż faktycznie, znalezienie naprawdę dobrego przydomka byłoby ciężkie