Tuż po obejrzeniu filmu w kinie nurtuje mnie kilka wątków, które nie do końca zostały rozwinięte i wyjaśnione. Oczywiście może to wynikać z mojego nie zrozumienia filmu dlatego chętnie dowiem się jak widzą to inne osoby, które ten film już obejrzały.
- wątek omdlałej dziewczyny w klubie - jaki ma to związek z zabójstwem Emilii, czy ma to być jakiś kontrast?
- Zagadkowa postać matki - sławnej osoby i nieznanego ojca - o którego zaistniała kilku zdaniowa kłótnia
- Okoliczności zawarcia znajomości między Maćkiem a Emilią, w sensie chłopak podjeżdża pod szkołę i jedzie za miasto by rozdziewiczyć 16latkę? Coś tu jest nie tak.
- Praca Maćka, z jednej strony wojsko, studia(biochemia), gra w zespole a potem widzimy go w laboratorium?
- Postać psychologa(Gonera) i jego romans z "Dorotą", tatuaż i powód pojawienia się go w zmienionym image w klubie, jakieś przesłanie za tym idące?
- Kartka z notatką Maćka w więzieniu, zwykła nic nie znacząca scena czy jakieś głębsze dno? (nie zdążyłem przeczytać co było na niej napisane)
- Notatki w notesie odnośnie tych kilkuset stosunków i pozycji - przedstawienie miłości jako tylko cielesność? A może jakaś erotyczna przeszłość Maćka związana z tymi liczbami?
- Niespójne zeznanie koleżanki Emilii - mówi o "żałowaniu o namowie na powrót do gabinetu lekarza" - przecież aborcja nie doszła do skutku i w tym momencie, po śmierci Emilii było to już jasne
- Motywy kierujące Maćkiem - zabijając ukochaną, czemu nie zabija również siebie skazując się na pobyt w więzieniu?
- Tajemniczy telefon matki do więzienia - odezwanie się Maćka
Ogólnie według mnie na mnogości różnych pobocznych zdarzeń traci główny wątek. Nie łatwo jest przedstawić toksyczną miłość i jej aspekty w 1.45h, więc nie zrozumiałym jest dla mnie wprowadzanie tylu detali. Cierpi na tym główne przesłanie filmu.
A ja zgubiłam wątek przy 'propozycji ślubu'- w końcu E zdecydowała się, a nagle był przeskok do scen jak ona zostawia Maćka dla Kudłacza.. dla mnie strasznie niewyjaśnione i szybko 'ucięte'...
Pamiętacie może jej odpowiedź na oświadczyny, takie zdanie, coś w stylu: "dobrze, zróbmy to, ale po naszemu, na Kamczatce". Dobrze usłyszałam? Ktoś wie o co chodziło z tą Kamczatką? To była jakaś ich miejscówka nad rzeką? To pojawia się też w kontekście ich pierwszego nocnego wypadu nad rzekę, gdy pytają starszego faceta o skręt na rzekę... a później biegną nago i skaczą do wody? Wiecie o co chodziło?
przeskok oznacza ze E. byla niedojrzala do stworzenia zwiazku z mackiem, bylo to dla niej po prostu za wiele i uciekla
naprawde trafna interpretacja ! i właśnie dlatego ten film jest wyjątkowo niepowtarzalny i bardzo ambitny. Wszyscy ci denni recenzenci na bank nie wpadli, ze ten film ma głębszy wyraz, którego widz musi się domyslic- oczywiscie madry i dojrzaly widz. Moim zdaniem to emilka sie zabila bo po 1 . nie byla dojrzala emoconalnie do stworzenia prawdziwie trwałego i mocnego związku z mackiem ani tym bardziej do posiadania dziecka , po 2 Na początku filmu ukazane jest jak Maciek ratuje obca zupełnie kobietę totek irracjonalne jest ze zabija swoja największa miłość a po 3 podejrzanie przyznaje sie do wszystkiego policji co jest pewnie spowodowane tym ze nie ma sensu dla niego dalsze Zycie bez emilki, tymbardziej jak później dowiaduje się ze była w ciazy co powoduje u niego szok.
No tak, przyznaje się do wszystkiego policji ale sprawia wrażenie totalnie obojętnego. Dopiero jak dowiaduje się o dziecku doznaje szoku. A po drugie co oznacza w takim razie scena pod koniec jak Maciek celuje do Emilki? Ewidentnie widać strzał i wzrok Maćka jakby podążającego za upadającym ciałem Emilki. Może ktoś wyjaśnić?
to jest pewnie wersja, ktora przedstawil policji, Jest takze scena gdzie E. celuje w niego , potem w brzuch i wglowe i slychac strzal.
Moze byc tez tak ze to on ja zabil, poniewaz E. taka w nim znieczulice zrodzila po tym, jak mu powiedziala o usunieciu ciazy (chociaz klamala w tej kwestii) , ze po prostu zabil ja, spalil za soba wszystk mosty ( tj zabil psa) i przyznal sie do winy, bo i tak zycie nie mialoby dla niego sensu.. dopiero pozniej dowiaduje sie o ciazy, co wywolalo w nim szok(na pewno by tego nie zrobil, gdyby wiedzial), a dla policji niby byl to powod glowny zabojstwa....
scena gdzie to on w nią celuje pojawia sie gdy Maciej zdaje relacji policji.
Scena gdzie to emila trzyma bron i celuje w niego, a pozniej w siebie pojawia sie jako wspomnienie Macka siedzącego w celi.
moje spostrzeżenia:
1.Słowa jej piosenki, zwłaszcza ''z miłości leczy tylko śmierć''
2.Rozmowa Maćka z policją ,podczas której wyznaje,że trzymał broń z kieszeni z tyłu (Emilia wyjela ją najprawdopodobniej podczas pocałunku)
3.Wiadomość nagrana na telefon Kudłacza - pożegnanie Emilki
4.Wspomnienie Maćka które przedstawia Emilke celującą w niego pistoletem nastepnie w brzuch i w głowe.Strzał.
Maciej przyznał sie do zabójstwa ,ponieważ nie mógł sobie darować,że pozwolił Emilce by sie zabiła (tu jego slowa ''nie moge wybaczyc Emilce,ze to zrobiła'').
Moim zdaniem on nie zareagował,bo wcześniej dziewczyna celując w niego nic nie zrobiła, podszedł, chciał ją objąć i wtedy padł strzal, którego on sie nie spodziewał...
Maciek nie widział sensu dalszego życia.
W dyskotece uratował obcą dziewczyne, nie zabiłby miłości swojego życia.
Emilka chciała umrzeć.
Nie mogła poukładać swojego życia, chciała być z Mackiem i zarazem chciała odejsc, chciala usunac ciaze, ktorej nie usunela...całe to życie było dla niej zbyt trudne i rozczarowało ją kompletnie.
Też myślałam o tym, że to Emi popełniła samobójstwo, ale dlaczego Maciek przed ich spotkaniem na łące zastrzelił psa? Przecież policja w kolejnych scenach wynosiła ciało zwierzaka w worku?
może z tym psem miało jeszcze bardziej zbić z tropu- skoro zabił psa to i ją może.
mysle ze z tym psem to mogło być tak ,że w przypływie szoku jakiego doznał, gdy jego ukochana po wyceleniu bronią w niego , w siebie i oddaniu strzału, pojechał do domu i zastrzelił psa, który juz na zawsze kojarzyłby mu sie z jego ukochaną....scena z zastrzeleniem psa nie była jego wspomnieniem ,gdy siedział w celi ,ale opisem biegu zdarzeń dla policji
a dlaczego sie sam nie zabił?
uznał ,że śmierć byłaby dla niego zbyt niską karą , chcial skazać siebie na cierpienie w wiezieniu..na zycie z tą swiadomoscia ze pozwolił zabic sie jego ukochanej...cierpienie spotengował u niego dodatkowy fakt,że Emi była w ciązy.
gdyby tak było to fakty za bardzo byłyby pomieszane ponieważ wiemy ze Maciek sam zadzwonił na policje więc nie mógł po zabójstwie/samobójstwie wrócić do mieszkania i zabić psa
a nie było czasem tak, że oni to razem zaplanowali? Emilka chciała umrzeć, więc poprosiła Maćka o to żeby ją zabił. Zwrócicie uwagę na to jak to wszystko wyglądało. Emi nagrywa wiadomość dla Kudłacza, Maciek pakuje jakieś podstawowe rzeczy, zabija psa - wie, że już nie będzie odwrotu, że nie wróci do mieszkania. W końcu w odpowiednim momencie pociąga za spust, być może było to jakieś ważne dla nich miejsce. Emi chciała się zabić, bo nie radziła sobie sama ze sobą, wiedziała że nigdy nie uwolni się od Maćka, do tego dowaliła się jeszcze noc z tymi dwoma kolesiami. W całym tym filmie to Emilka była czarnym charakterem. Maciek na swój sposób bardzo ją kochał, co udowodnił spełniając jej ostatnią prośbę.
Skąd w ogóle pomysł, że Emi sama się zabiła?
To on na nią wpłynął tak destrukcyjnie. Przez większość czasu zachowywał się jak dupek, bardziej jakby była jego własnością, niż miłością jego życia - tylko momentami dochodziły u niego do głosu jakieś zdrowsze uczucia. Emilka nie była czarnym charakterem! Kiedy zrobiła się starsza i zebrała na odwagę, zaczęła prowokować M., przeciwstawiać mu się, pewnie żeby uzyskać jakąś szczerą reakcję, odbicie prawdziwych uczuć (on przeważnie się zgrywał albo popisywał). Myślę, że ona szukała KOGOŚ, bo w jej życiu nie było nikogo, kto by się nią interesował, a znalazła Maćka - on potrzebował kogoś, kogo by mógł kontrolować, a ona kogoś, kto by ją kontrolował i dlatego ta relacja z początku tak dobrze funkcjonowała.
myślę, że oni oboje zachowywali się jak dzieci. jedno drugiemu robiło na złość.
i nie zgodzę się z Tobą, że Maciek wpłynął destrukcyjnie na Emilkę...
jest też możliwe, że ona chciala zeby bylo szalenie i niebezpiecznie jak na poczatku , chciala go sprawdzic, bo wierzyla ze tak ja kocha ze nie da rady pociagnac za spust. on to potraktowal powaznie i to zrobil.
cały czas zapominacie o tym co się stało wcześniej. Emilka po kolejnej zdradzie wiedziała, że nie ułoży sobie życia z żadnym mężczyzną, to sprowokowało całą tą końcową sytuacją. A Maciek strzelił bo ona tego chciała, nie oszukujmy się nikt z nas nie byłby w stanie poświęcić 25 lat życia dla partnera.
Zgadzam się z Twoją interpretacją. On na nią wpływał bardzo destrukcyjnie ze zwyczajnej dziewczyny stała się chorą dziewczyną, dla której zdanie "Sex, drugs and Rock'N'Roll" stało się sensem życia, dlatego moim zdaniem ona to zaplanowała i mogę to uwierzyć po tym jak można było zauważyć jak się zmieniła.
Kiedy Emilka znalazła psa powiedziała do Maćka "Weź go ze mną. W dwupaku." Chyba dlatego musiał go zabić idąc na łąkę.
Myślę, że on wiedział, że Emilka chce umrzeć - tak naprawdę nie ważne kto pociągnął za spust - kazała mu to zrobić i to było samobójstwo. Stąd pewność siebie Maćka podczas początkowych przesłuchań - próbuje dać do zrozumienia, że policjanci nigdy nie zrozumieją dlaczego to zrobił. Dopiero kiedy dowiaduje się, że zabił/pozwolił zabić nie tylko Emilkę, ale też swoje dziecko jest w takim szoku, że przestaje się odzywać.
kurczę.
widzę, że nie tylko u mnie masa skojarzeń i detali zrobiłą swoje.
ciekawi mnie Wasza hipoteza z samobójstwem Emilki...
a powiedzcie dlaczego ona nie usunęła tej ciąży?
co nią kierowało?
myslę, że głownie strach i może gdzieś w głębi duszy marzyła, że wszystko z mackiem sie ułoży.
bo przy kudlaczu czula, ze tam zarzadza, on byl w niej zakochany. dodatkowo chciala w nim wzbudzic zazdrosc macka. byc moze troche sie przestraszyla odpowiedzialnosci zwiazanej z zalozeniem rodziny, slubem, dzieckiem. ale to wiadome ze do konca kochala tylko macka o czym jestesmy poinformowani nawet w ostatniej scenie.
aa...
a o tym, że tak naprawdę kochała tylko Maćka może też świadczyć fakt, że nie usunęła jednak tej ciąży...
a milczenie Maćka w więzieniu było jego...karą, którą sam sobie wymierzył za zabójstwo ich córeczki...? może nawet nie tyle karą, co pokutą...?
tudzież, biorąc pod uwagę hipotezy, które się tu pojawiły, że pozwoli Emilce na to, aby to zrobiła zabijając siebie.
a mi się wydaję że tak bo jak ktoś tam spekulował ze zabiła się przez przypadek a on wziął to na siebie... skąd niby wziełaby broń gdyby nie miała na celu zabicia siebie albo maciek jej?
mnie irytują te skórki od pomarańczy, co mogły one znaczyc?
Maciek był po wojsku, myślę ze znał się do broni.
Dlatego jeśli to było samobójstwo jej, przy nim, które mieli możliwe ze razem popełnić ale się nie udało, a on wziął te winę na siebie bo nie umiał sobie z tym poradzić. upozorował zabójstwo.
co do psa i tłumika. mógł go zabić nawet później, ale skoro on przestawia swoją wersję opowiada najpierw o zabiciu psa.
on opowiada tą historie więc myślę ze scena jak do niej celuje, to po prostu jego wyobrażenie, które kreuje by powiedzieć policji jak to mniej wiecej było.
namieszanie z tymi scenami sprawia żeby widz tak naprawdę żył w niepewności, dlatego nie znamy oficjalnej wersji wydarzeń. z tego co wiadomo po doznaniu szoku gdy dowiaduje się ze Emi była w ciąży, przestaje się odzywać i zeznawać. jego wcześniejsze zeznania oraz innych światków na tyle go obciążają że idzie do więzienia. czuje się winny że do tego dopuścił, dlatego chce odbyć kare w wiezieniu jako pokuta, czeka na rozgrzeszenie, dlatego odezwał się do matki Emi.
Ja mam 3 kolejne pytania!! zastanawiają mnie sceny z :
- motylem, kiedy Emi wraz ze znajomymi, wszyscy nieźle zjarani próbuja złapac motyla (który jest tylko wytworem ich wyobrazni) i zachwycaja się nad jego pięknościa a Maciek bez skrupułów, przyglądajac sie temu wszystkiemu bez wzruszenia, wstaje i w koncu go zabija.. czy w tej scenie rezyser nie probuje ukazac nam tej ciemnej strony głownego bohatera? troche niezrównowazonego..
- kolejna scena, w ktorej Maciek jest podobnie przedstawiany to scena w labolatorium, kiedy Emi przychodzi podzielic sie dobrą nowina o dostaniu sie na wokalistyke a on podnosi glos i konczy te rozmowe kilkoma niemilysmi slowami..
- Kolejna scena to scena farbowania wlosow, i pozniej kiedy przychodzi policja i w koncu karze wyjsc kolezance Emi.. widac w filmie, ze nie lubia się zbytnio a w zeznaniach Maciek, komentuje, ze kolezanka Emi byla w nim od poczatku zakochana..
Wydaje mi sie, ze we wszystkich tych scenach ukazana jest chorobliwa zazdrosc Macka, ktory chce miec Emi tylko dla siebie.. probuje stworzyc jej zamkniety swiat.. probuje otoczyc ja opika, byc jej ojcem, kochankiem i wszystkim na raz. w momencie, ale widac, ze kiedy zderzaja sie z rzeczywistoscia, chlopak nie radzi sobie ze swoimi nerwami i emocjami.. nie lubi patrzec na Emi kidy dobrze sie bawi, O! jeszcze przypomina mi sie scena z psem, kiedy zostawia go pod barem bo widzi Emilke lekko pijana.. potem scena kiedy kupuje jej ten plastikowy pierscionek na dworcu(?) w jakims podziemnym kiosku i wszystko jest w porzadku a nagle ni z tego ni z owego robi Emi awanture o wdzieczenie sie do kioskarza... wydaje mi sie, ze ten chlopak mial duze problemy ze soba.. Jego reakcja na te studia Emilki tez byla moim zdaniem spowodowana tym, ze wiedzial, ze Emi pozna tam nowych ludzi, ze juz nie bedzie tylko dla niego na wylacznosc, ze nie bedzie dla niej juz tylko 100% autorytetem. wiedzial, ze dziewczyna ma talent i, ze moze cos osiagnac w tej dziedzinie a to wiazalo sie z koncertami, wyjazdami.. Pamietam tez jego spojzenie na Emi na tym pierwszym koncercie, byl taki maly moment kiedy podchodzi do niej bodajze gitarzysta i tancza chwile razem a Maciek juz czerwony ze zlosci i zazdrosci... przepraszam, ze to wszystko takie niskladne ale bylam wczoraj na nocnym seansie i prawie caly dzisiejszy dzien chodze i rozmyslam;)))
Mimo, ze juz w kinie pomyslalam sobie, ze Emi popelnila samobojstwo, to dzis po dlugich przemysleniach, dochodze do wniosku, ze niewykluczone, ze zrobil to Maciek.. bo kochal ja tak bardzo i tak bardzo chcial mic ja na wlasnosc, ze kto wie..
Fajny tez jest motyw z lustrem.. kiedy Maciek celowo zbija lustro i wtedy ten blondyn (nie pamietam imienia pawel? ) z kapeli Emilki (z ktorym juz wtedy byla co wynika z jego zeznan - 2 lata umawiala sie z nim za plecami Macka bo obawiala sie, ze Maciek mu cos zrobi) mowi, ze to wrozy 7 lat nieszczescia a caly film ukazywal wlasnie 7 lat z zycia Emi i Macka.. odkas sie poznali, kidy dziewczyna miala 16 lat.. az do 23 roku zycia.. 7 lat niekoniecznie wszystkie nieszczesliwe chociaz przez te 7 lat zdarzyli przejsc z pieknej mlodzienczej pierwszej milosci do milosci brutalnej i toksycznej.. i w koncu 7 rok ich znajomosci przyniosl nieszczescie.
Mysle i mysle o tym filmie i ciagle w mojj glowie pojawia sie cos nowego:)) Jedno jest pewne! jest to swietny polski film!! naprawde na wysokim poziomie, Ola i Maciek sa poprostu piekni!! mozna patrzec na nich godzinami. Ola H. odtworczyni glownej roli poradzila sobie fantastycznie z ukazaniem stopniowego zepsucia Emilki! nie rozumiem kmentarzy, ktore zarzucaja jej sztucznosc, ona jest taka, mowi w ten sposob.. to jest wlasnie naturalne w jej wykonaniu! polecam obejzenie jakichs wywiadow z mloda aktorka. Pieken jest to , ze grana przez nia rola nie jest idealna.. faktycznie mozna sie czasem do czegos przyczepic ale to wlasnie sprawia, ze ten film jest tak wyjatkowy, te male niedopracowania.. rzeczy idealne i dopracowane do perfekcji, wycwiczone, nie ida w parze z pieknym! Maciek rowniez poradzil sobie wspaniale! Moim zdaniem jeden z najlepszych polskich filmow ostatnich lat! Polecam i ide nadal analizowac sceny z BigLove;)))
dokładnie, dokładnie, dokładnie. To nie były 3 pytania, a dobra interpretacja hehe ;)
Dla mnie Emi na pewno popełniła samobójstwo. Co do sceny gzie Emi chwali się Maćkowi, że dostała się na studia to wydaje mi się, że on już w tedy chciał mieć dziecko, że inaczej sobie wyobrażał ich przyszłość i rzeczywiście się bał, że pozna inny świat i on będzie musiał z nim konkurować
tez tak mysle.. to chyba chodzilo glownie o to ze on mial nadzieje .. ze to ciaza,
nawet juz we wczesniejszej scenie gdy jej sie 'lało jak z wodospadu" widac bylo ze liczyl na to ze okres sie nie pojawi..
faktycznie! teraz przypomina mi się komentarz tego gościa, który obok nich przechodził i rzucił jakis żarcik w stylu " bedziemy miec kolejnego tatusia w ekipie" a Emi odpowiedziała chyba "mało śmieszny zart" i wtedy widac reakcje Maćka na słowa Emilki, ktory wyraźnie nie miałby nic przeciwko ciązy Emilii. Dzięki !!! :)))
Wątek z motylem - Maciek nie może pogodzić się z nowymi zainteresowaniami Emy oraz jej nowymi znajomymi, walczy aby być w jej centrum zainteresowania nie zdając sobie sprawy jakim kosztem się to odbywa - wcześniej niszczyli sklepy, a teraz ona rozczula się z kolegami nad motylem ...
Laboratorium - wątek sprzed motyla - Maciek wie jak studia zmieniają świadomość ludzi (sam jest po nich) - jest zaborczy i boi się o swoją 'własność", a tak traktuje dziewczynę, która wiążąc się z niem nie miała za wiele do powiedzenia ...
- scena z włosami - tutaj kolejny raz pokazuje podmiotowe traktowanie dziewczyny - jesteś moją własnością i będziesz się śmiała wtedy kiedy chcę ... z czasem, gdy dziewczyna się zmienia traci nad nią kontrolę i przestają podchodzić do niej w ten sposób o czym świadczy brak reakcji na bicie smyczą oraz sposób życia dziewczyny ...
Mocno subiektywne opinie ale może uzupełnia troszkę wątek :)
Ta scena o z włosami. Wydaje mi się, że tam po raz pierwszy Maciek zostaje negatywnie pokazany - pierwszy raz wybucha. Policjanci żartują, ale w imię prawa dają mandat, co jest jak policzek dla Maćka, bo coś poszło nie po jego myśli, dostał karę, wszyscy sie śmieją, żartują, na co ona reaguje gwałtownie. Maciek ogólnie nie lubił krytyki skierowanej pod własnym adresem, nie miał dystansu do siebie, we wszystkim czegoś się doszukiwał.
Maciek nauczył emilke zle żyć. On ponosił odpowiedzialność za jej rozwój . Pokazał jej świat obojętny gdzie rządził tylko seks i namiętność . Kiedy ona zaczęła się w tym rozwijać on nagle przystopował chciał się żenić . Biedna emilka naprawdę miała tyle światów w sobie ze nie potrafiła się ogarnąć. Śmierć emilki jest przez macka i sadze ze dlatego wziął winę na siebie ponieważ dopiero wtedy poczuł odpowiedzialność . On pokazał jej świat w którym ona sobie nie potrafiła radzić ale w nim trwała bo go kochała choć tego powiedzieć nie umiała . Ona popełniła samobójstwo a maciek , opowiedział policji ze to on ja zabił bo akurat w pewnym sensie to zrobił . Jestem facetem i z natury powinienem bronic roli mężczyzny w tym filmie , ale nie jestem w stanie tego zrobić. Maciek okazal sie nie odpowiedzialnym facetem za rozwój emilki . Nigdy nie pozwoliłbym mojej kobiecie zadawać się z takim gównem jak Ci z ekipy koncertowej . oni chcieli ze soba byc ale nigdy nie rozmawiali o milosci oboje sie jej bali rozumieli tylko seks i namietnosc . Pozdrawiam
właśnie skończyłam oglądać i tez byłam ciekawa opini innych widzów, natknełam sie na twoją interpretacje i sądze że jest idealna, przynajmniej według mnie, myśle dokładnie to samo jak ty, co 16tka moze widzieć o miłości, zyciu itp, to on spowodował kim sie stała niestety, pozdrawiam i troche sie podroczę;) . "Nigdy nie pozwoliłbym mojej kobiecie zadawać się z takim gównem" oj uważaj , jesteś troche podobny do Maćka, dzisiejsze kobitki nie lubią jak im sie wybiera towarzystwo ;) jeszcze raz pozdrawiam
Odniosę się jeszcze do wątku Emilki poznającej Maćka. Wiemy, że w tedy ma 16 lat lub prawie 16. Brak ojca, niezbyt dobre kontakty z matką wpływają na to, że fascynuje ją starszy facet, który uczy ją życia, który sprawił, że stała się kobietą. Ktoś słusznie zauważył, że w tym filmie ani razu nie padają słowa "kocham cię". Co może świadczyć, że Emi była uzależniona od Maćka psychicznie i fizycznie, jednak gdzieś w głębi czuła, że to nie jest miłość, że nie tak to powinno wyglądać, a młodzieńcza fascynacja przerodziła się w uzależnienie. Maciek natomiast wydaje mi się facetem, który nade wszystko pragnął dziecka i tak jak gdyby tylko to miało dla niego istotne znaczenie. Nie wiemy nic o jego przeszłości, ale coś musiało wywołać tą obsesję. Na uwagę zasługuje fakt iż sama śmierć Emi nie wywołała w nim takiego szoku jak informacja o tym, że była z nim w ciąży.
Wydaje mi się ze w tych scenach podkreslone jest,ze to co łączyło ich na początku filmu ,to nie była prawdziwa miłość. Opierała się głównie na zbliżeniach fizycznych, i wspólnej adrenalinie. Moim zdaniem te sceny pokazują że Maciek nie liczy się z uczuciami Emilii. Emi na początku filmu w głębi duszy jest dobrą osobą, świadczy o tym m.in. że interesuje ją los innych stworzeń-bierze psa pod opiekę nie dla własnego widzimisię tylko dlatego że nie chce aby cierpiał, wie że został opuszczony i chce mu pomóc- z motylem podobnie dla większośći to dobra zabawa, a Emi chce go wypuścić na wolność (w tym momencie nieważne czy to był realny obraz czy wyimaginowany) tak samo z początku waha się przed pomalowaniem kiosku sasiadki mimo, że wcześniej w złości ją obraziła. Ostatecznie robi to pod naciskiem Maćka. Spotkania z przyjaciółką i "rytuał" farbowania włosów także jest dla niej ważny dlatego zaprasza przyjaciółkę tak jak zawsze. Scena w laboratorium pokazuje że Emi ma swoją pasję, marzenie , które chce realizować. Maciek powinien cieszyć się ze szczęścia "ukochanej" jednak jego reakcja jest całkowicie odwrotna.W rozmowie o marzeniach Maciek twierdzi że najważniejszym jest nie mieć marzeń. Jak juz ktos wczesniej wspomniał Maciek traktuje Emi jak swoją własnosc i jest chorobliwie zazdrosny-na tym nie polega prawdziwa miłość. .Stopniowo zaczyna się psuć między nimi bo taka "miłość" oparta tylko na fascynacji nie może trwać długo, to się kiedyś kończy-jeśli nie ma w związku opartego na zaufaniu, poświęceniu, oddaniu to nie może się udać.Zaczyna się spotykać z Kudłaczem-być może dlatego że w nim znalazła oparcie i zrozumienie-w scenie kiedy przynosi do ich domu lustro a Maciek je Kudłaczowi wyrywa, dziewczyna krzyczy "Zostaw to, niech to zrobi Kudłacz on jest delikatniejszy". Z biegem czasu Dziewczyna kompletnie odmienia się, można powiedzieć ze tak została "wychowana" przez Maćka, bez uczuć, jak gdyby nie miała sumienia. Robi złe rzeczy(np. na imprezie kiedy się upija i idzie do łózka z kilkoma mężczyznami) i nie jest tego świadoma bo tak została nauczona. Rodzice nie nauczyli ją kochać bo ojciec umarł kiedy była dzieckiem a matki podejrzewam nie było zbyt często przy niej. W pewnym momencie można tak powiedzieć role odmieniają się, jak już pisałam dziewczyna staje się zepsuta a Maciek z kolei zaczyna byc bardziej sentymentalny - oświadcza się, przygrywa na perkusji specjalnie dla niej. Tylko że wtedy wydaje sie byc za pozno bo Emilia pokazuje mu wtedy ze spotyka sie od jakiegos czasu z Kudłaczem. I własciwie w tych, wydawac by sie moglo, najgorszych momentach zycia Emilki i Macka, objawia sie ta prawdziwa "big love" Wg mnie takim przłomem jest scena w ktorej dziewczyna histerycznie boi sie o to czy Maciek nie zrobil sobie krzywdy. Jest w stanie rzucic wszystko i pobiec za nim, ale zostaje powstrzymana. W trakcie bycia z kudłaczem spotyka sie z Mackiem na seks, poniewaz na prawde to jego kocha. Nie potrafi inaczej ukazac tej milosci inaczej jak poprzez zblizenia-bo tak zostala nauczona. Jak juz wspomniano nie padaja w filmie slowa "Kocham Cię". Ta fascynacja ktora byla na poczatku filmu przeradza sie w prawdziwa milosc, z ktora bohaterka nie potrafi sobie poradzic! Dlatego wybiera śmierć. Maciek pomaga jej w tym dlatego ze ja kocha-zrozumial ze najwazniejsze jest to czego pragnie Emi, najwazniejsze jest jej dobro. W tym przypadku "dobro" jest oczywiscie mocno SKRAJNIE ukazane. Miłośc to owszem pragnienie dobra drugiej osoby ale w rzeczywistosci zabicie ukochanej czy tez pozwolenie jej na samobojstwo nie może być dobrem! Takie sa moje własne odczucia co do tego filmu, byc moze trafione ale wcale niekoniecznie. Ja tak odebrałam ten film i naprawde wydaje mi sie piekny i niesamowicie wzruszający!!
Zgadzam się w 100%, film rewelacyjny. oglądałam wczoraj i nie mogę przestać o nim myślec.... caly czas siedzi mi w glowie, zastanawiam sie, analizuję, "kombinuję" co do czego.... a o to chyba w filmach chodzi, zeby nie odbyly sie bez echa. jesli cos z niego zostaje w glowie, to cel zostal osiagniety! co do bohaterow, czytam te wszystkie wypowiedzi i sama juz nie wiem czy to bylo samobojstwo czy zabojstwo. mam wrazenie, za jednym i drugim przemawia kilka faktów... ale odbieram to tak, ze Emi byla ofiarą Macka... przez caly film mozna bylo zaobserwowac przewage macka nad emi, to ze jej wzrok byl bardzo zaskoczony, gdy zobaczyla reakcje ukochanego na mandat-za ktory oberwalo sie kolezance ( przez mandat wykrzyczal " zje.bane" włosy) jej pierwszą reakcją na informację o dostanie się na upragnione studia bylo przerazenie, gdy maciek wręcz podnosi ją za ubrania i wykrzykuje, ze to dzieki nazwisku matki.... a reakcja z kioskarzem, gdy wszystko jest dobrze, bawią sie, calują, przytulają i wyglupiają a pozniej zarzuca jej wdzieczenie sie do sklepikarza, gdy tylko emi broni sie poprzez kolejny atak, maciek rozkazuje jej cytuję " wylizac go" a ona ubezwłasnowolniona poddaje się temu.... także jestem pewna, ze to emi byla "pod władzą" macka, chociaz potrafila sie w tym wszystkim stawiac, prowokowac. cięzki film, daje do myslenia, mozna o nim wciąz dyskutowac a kazda kolejna wypowiedz daje jeszcze wiekszego pola do dyskusji hehe...
dla mnie to emilka jest tą złą. oki wiem ze on nie achowywal sie w stosunku do mniej dobrze, ale wtedy ona mogła po porstu odejsc, gdy byl dobry to staral sie jej przychylić nnieba. ona go zdradzała i traktówała w okrutny sposób. uderzyła we wszystkie jego czule punkty do tego stopnia ze gdy on dla niej zagral to ona wysmiala jego zapedy artystyczne. gdy sie juz rozstali ona wciąż go prowokowała, wiecznie szukała z nim kontaktu, a na koniec... no wiadomo
Mi też w niej coś nie pasuje. Po obejrzeniu tego filmu, mam takie odczucia że to ona była samolubna. Maciek - Starszy od niej facet który mimochodem znajduje miłość swojego życia, nie traktując tego na samym początku poważnie. Zakochuje się w niej psychicznie i fizycznie, po wojsku i studiach ma "zryty beret" przez co boi się ze ją zawiedzie albo że ją straci i dobrze myśli. zresztą dbał o nią bo nie rzuciła szkoły, naprawiła relacje z matką. On chciał z nią założyć rodzinę.
Ona chciała być za wszelką cenę dorosła, chciała mu pokazać że jak on ją zmanipulował za młodu tak ona ma nad nim władzę w późniejszych latach. po rozpoczęciu kariery odwaliło jej. Myślę ze ona była rówież nie zrównoważona gdyż robiła mu za plecami rogi jak i sam fakt ze była z innym, nosiła Maćka dziecko, sama nie wiedziała czego chce.
dużo nie wyjaśnionych wątków, ale co do śmierci.. wydaje mi się ze tu można interpretować z przysłowiem " kochać na zabój ".
Bo jak sie kogoś kocha to się zrobi dla niego wszystko ? niektórzy biorą to dosłownie. Myślę ze Ona go o to Poprosiła, też gdyby powiedziała żeby To On się dla niej zabił to zrobił to. Ona Jedak tak bardzo kochała ze jego by nie zabiła, wiec wybrała siebie.
Film ma tak wiele den, że ciągle się zastanawiam nad kolejnym podwójnym dnem. Po obejrzeniu chwile temu, chaos w głowie dlatego myślę ze trochę nakręciłam xD
Karteczka w więzieniu, na której były wypisane tytuły książek:
Może miało to oznaczać, że Maciek był bardzo bystrym i inteligentnym człowiekiem. Skończył biotechnologię, czytał książki... a mimo wszystko potrafił być okrutny, surowy i zapatrzony w siebie. Najbardziej kochał Emi fizycznie..