film nie ma najmniejszego sensu. takie sytuacje sie nie zdarzaja w zyciu.
UWAGA, SPOJLERY!!!
dlaczego np bohaterka chce umrzec? W ogole to nie jest wyjasnione. Sa niby zakochani, ale
nie moga byc ze soba z jakiegos niezrozumialego powodu. To strasznie banalne, ale nie
powod, zeby chciec umrzec. Niby z milosci, ale tej milosci tam nie ma, jest tylko seks. Poza
tym, dlaczego koles mialby bez mrugniecia okiem zastrezlic na jej zyczenie swoja ukochana
osobe? Pokazcie mi chociaz jeden taki przyklad z zycia? Pomijam oczywiscie slabe, bardzo
stuczne dialogi, kompletnie polozona postac psychologa Gonery i odwazne sceny erotyczne
nakrecone zupelnie bez pomyslu, po prostu leza i sie bzykaja w kiczowatym swietle pod
kiczowata muzyczke, jak w tanim sofciku
jak dla mnie pomysł na film świetny - wykonanie słabe.
Pomijajac , że policja tak szybko w Polsce działa , że zdazyla przyjechać zanim zgasł papieros ktorego palila bohatera i dlaczego w słowach piosenki jest " ... zabij ją i zabij mnie ... " rozumiem ze chodzi o dziecko ale w 13 tygodniu chyba jeszcze nie da sie płci okreslic. Gra aktorska tez słaaaaba. Gdyby było to lepiej rozkminione bardziej pokazywalo jak koles jest psychiczny i ją nęka to bylo by pewenie lepszym efektem.
"film nie ma najmniejszego sensu. takie sytuacje sie nie zdarzaja w zyciu. " u nas w mieście koleś się powiesił bo laska go nie chciała, miał 18 lat więc chyba się zdarzają?
zgadzam sie z koza01: zabij ja - zabij miłosc. Miłośc była tak toksyczna, że tylko śmieć mogła ją od Niej uwolnić. Nie oglądałeś, ze zrozumieniem ;)
Bez urazy, ale czytając Twoją wypowiedz mam wrażenie, że nie zrozumiałeś problematyki filmu.
Najwięcej wyjaśnia piosenka na końcu filmu.
Nie mogą byc ze sobą z niezrozumiałego powodu? Przecież ich związek był toksyczny, oboje się nawzajem wyniszczali:
Książę z bajki jest moim złym snem,
on męczy mnie./
I widzisz sam, gdy Ciebie mam,
to siebie tak mi jakoś brak.
Emilka była zagubiona w tym związku, męczyła się. Wiedziała, że ta fascynacja, pożądanie zrobiło się uciążliwe, nie może uwolnić się od Macieja, ale z drugiej strony bez niego też nie potrafi życ. Zdaje sobie sprawę, że nie tak wygląda 'big love'.
Dlaczego chce umrzeć? Właśnie dlatego. Nie może życ z Maciejem, bez niego też nie. Jest zagubiona:
Więc zabij ją i zabij mnie,
to będzie łatwe, nie bój się.
Przeklinam się i kocham Cię,
z miłości leczy tylko śmierć.
Jak możesz przeczytać ostatni wers: jedynym wyjściem jest dla niej już tylko śmierć. Nie widzi innego sensu.
Miłości nie ma, jak sam dobrze zauważyłeś. Jest tylko seks, pożądanie, zazdrość. Dlatego toksyczny jest ten związek. Wyniszcza ich.
Zastanawiasz się, dlaczego był w stanie zabic ją bez mrugnięcia okiem? Bo z czasem było widac, że Maciej kochał Emilię. I z tej miłości mógł zrobic wszystko, dosłownie WSZYSTKO. Po części czuł się też odpowiedzialny za to, że przez niego zniszczyła sobie życie. Bo w końcu to on zmienił ja w kobietę, pokazał jej złą miłosc, sprawił, że postrzegała świat w inny sposób. To on ją zniszczył i czuł się winny tego. Psychicznie już ją wcześniej zabił, teraz tylko dokończył 'pracę'.
Uważasz za zły wątek postaci Gonery? Właśnie dla mnie jest on super. W młodości też miał 'big love' o imieniu Dorota (tatuaż). Jednak nie zawsze każda miłosc kończy się happy endem, z czasem ta fascynacja przemija, czowiek się ustatkuje (jego żona podsuwała mu ciągle obiad).
Sceny erotyczne dla mnie są ważne w tym filmie, pokazują, że ich zwiazek nie opieral się na miłosci, a jak już wyżej napisałam, seksie, namiętności, pożadaniu, zazdrosci.
Czasem mam wrażenie, że ludzie chcą miec podane wszystko na tacy. Radzę dla nich oglądac bardziej rozrywkowe filmy, np. komedie romantyczne. Tam problemy ludzi dotyczą tylko, jak zdobyc numer dziewczyny poznanej na imprezie.
klada127- zgadzam się w zupełności. Do batek_ - słowa piosenki "..i zabij JĄ i zabij mnie.." mogły również odnosić się do zabicia miłości, która ich łączyła.
ja uwazam , ze tematyka jest super , wiem ,że sa przypadki kiedy jest taka milosc. Ja nie poczulem tego w tym filmie ... oto mi chodzi. Jezeli chodzi do slowa piosenki ok moze byc , ze chodzi o milosc :D
Nie zgadzam się! Właśnie miłość jak najbardziej tam występowała.. Była toksyczna, ale ten seks, kłótnie itd. były uczuciem ich wielkiego uczucia. W pozostałej części wypowiedź chyba trafia w sedno :)
jedyna sensowna wypowiedź...dlugo szukałam konkretnej wypowiedzi chcąc sprawdzić czy pokrywają się z moimi odczuciami.Dzięki!
Trochę to naciągane, banalne, przewidywalne. Piękne obrazki, sceny rodem z teledysków Rihanny. Zbyt mało głębi, zbyt banalne rozwiązanie. Ot, przerysowana historyjka z dorobioną ideologią w końcowej piosence.
Nie zgadzam się. Dlaczego uważasz, że łączył ich tylko seks? Faktycznie, to ich generalnie połączyło. Ale to było coś więcej, co tylko oni razem potrafili wycisnąć z życia. To z pewnością nie było jedynie pożądanie. Nie jestem pewna, czy słowo "toksyczny" tutaj pasuje. Wydaje mi się, a przynajmniej w moim odczuciu, że oni właśnie się wypełniali nawzajem. W dość dziwny sposób. Może za szybko karty poszły na stół, ale toksyczna miłość nie tak się objawia. We dwoje stanowili po prostu dość agresywne i niebezpieczne połączenie. Może stąd wzięły się Twoje - wg mnie - błędne stwierdzenia.
Tal, z perspektywy czasu zgadzam się- między nimi była ogromna miłość, którą tak sobie okazywali. :)
akurat ja uważam, że wers: "..i zabij JĄ i zabij mnie.." odnosi się nie do miłości, a dziecka.
"milosci tam nie ma jest tylko seks" - a seks to niby co??? chyba ten seks to wielu osobom oczy przysłonił i nie widzieli juz scen gdzie jezdzili samochodem, kapali sie nago, biwakowali w lesie, uczyli sie chemii itd
byla to ogromna milosc + ogromna namietnosc - w zyciu sie zdarza bardzo rzadko i moze nie konczy sie zabójstwem a bardziej szablonowo - rozstanie, unikanie sie itd ale film to film, w jakims stopniu fikcja i mozna sobie zaszaleć
dla mnie super film i kazdemu zycze takiej namietnosci w kilkuletnim zwiazku ;) a nie tylko po bożemu przy zgaszonym świetle :)
no właśnie dlatego, że nad życie ją kochał. Wbrew pozorom Maciek dla Emi mógł zrobić wszystko. To, że w chory sposób to inna sprawa.
uważacie że to on ją zabił czy ta wersja byla tylko dla policji a tak naprawde ona popełniła samobójstwo (tak jak przedstawiają to macka wspomnienia z celi)???obejrzałam film 2 razy ale nadal to analizuje i teraz juz sama nie wiem
Wydaje mi się że realną była wcześniejsza scena w której dziewczyna najpierw celuje sobie w brzuch, potem w głowę, następnie słychać strzał. Scena pokazana na końcu, w której Maciej strzela do Emilki była wersją dla policji. Ale to tylko taka moja interpretacja ;)
Ona została postrzelona w bok głowy tak jak są pokazane sceny wcześniejsze.W tej na końcu ona stoi przodem do Maćka więc postrzał powinien być w czoło.
racja, film pozbawiony sensu... jest milosc ale ta nowoczesna zwana 'pieprzeniem', zadnej glebi, poezji w tym obrazie, dialogi plytkie. Poprostu film o kretynskiej parze we wspolczesnych czasach...
Film jest dobry i ma sens(polecam obejrzeć jeszcze raz tylko uważniej).Taka toksyczna miłość zdarza się często, na szczeście jej koniec nie zawsze jest tragiczny.
no to ile znasz młodych par , ktore w ten oto "sensowny " sposób postanowiły zakończyc swój związek?
pewnie, że znam pare przypadków takiej miłości jak w filmie i one sie tak skończyły. kropka w kropke jak w filmie.
nie wiem dlaczego ona chce się zabić. ale kto zrozumie tok myślenia artystów ? dlaczego sławni (może artyści) dążą do samodestrukcji ? kto to wie? Amy Winehouse, Curt Cobain i wielu innych... wiadomo co im tam pod kopułą sie roi.. i nasz słynny Magik ?
Moim zdaniem nie możemy jednoznacznie stwierdzić, że to jest bez sensu i, że takie sytuacje nie zda zdażają się w życiu - zdarzają się i to niejednokrotnie jeszcze bardziej absurdalne. Nie jesteśmy w stanie pojąć całościowo psychiki danej jednostki, jej rozmaitych uwarunkowań, pobudek jakie nią kierują. W filmie właśnie motywacje postaci nie są może do końca wyjaśnione, możemy uznać to za wadę produkcji, ale równie dobrze może to być zamierzone - zostawia do pole dla widzów do zapuszczania się na rozmaite ścieżki interpretacyjne. Momentami film jest rzeczywiście momentami skonstruowany trochę naiwnie i z brakiem logiki (śmieszył mnie wciąż tlący się papieros po przyjściu policji i rzuca się w oczy nieścisłość dotycząca wiedzy o płci już w 13 tygodniu ciąży - może to instynkt kobiecy jej tak podpowiedział?), ale jest to do wybaczenia. Bardzo podobał mi się motyw z końcową piosenką wyjaśniającą motywacje Emilii, natomiast motywacje Maćka też jestem w stanie do penego stopnia zrozumieć, kochał ją i nienawidził jednocześnie, a miarka się przelałą gdy oznajmiłą mu, że zabiła jego dziecko. Daję ocenę 7/10, nie spodziewałam się, że ta produkcja będzie tak dobra, dałabym może 8/10 ale bardzo raziły mnie sceny seksu, jakieś takie zupełnie nie seksowne były :)
to się nazywa prawdziwa miłość, najpierw mało jej nie pobił a później kazał wylizywać sobie ku**sa jak zwyczajnej dzi*ce. to takie romantyczne.
Tak właśnie napisałam: raz ją kocha, raz nienawidzi - i robi okrutne rzeczy. Wydaje mi się, że przed poznaniem Emilki był jbardziej cyniczny, i okrutny, później powracało to niejednokrotnie zazwyczaj w wyniku zazdrości. Ona zresztą nie była dużo lepsza od niego, a zadawanie psychicznych cierpień może być gorsze od tych fizycznych.
Ale rozumiem twoje oburzenie, w amerykańskich komediach każdy związek jest do bólu romantyczny, pokazany prosto i jednowymiarowo. To, że między dwojgiem ludzi mogą zachodzić dużo bardziej skomplikowane relacje, a ich związek może nie ograniczać się tylko do słodkiego buzi-buzi musiało tobą wstrząsnąć.
nie, poprostu nie uważam tego za jakąs wielką miłość. gdyby mi tak mój facet zrobił to bym go strzeliła po twarzy i kazała się wynosić. Zrozumiałe jest że zachodzą między dwojgiem ludzi jakieś relacje ale ta scena akurat dla mnie jest trochę oburzająca i nie wiem jak można to nazywać miłością.
ale to jesteś Ty. Ile jest kobiet, które notorycznie dostają wpierdziel, a dalej kochają swoich misiaczków? nie wszyscy są tak asertywni jak Ty;)
Co nie zmienia faktu, że ja również bym idiotę pogoniła
Tylko to wywnioskowałaś z tego filmu ? Każda część się łączy ze sobą. To jest też film psychologiczny.
co do waszych zwatpien w fakt, ze w 13 tyg nie mozna znac plci dziecka - mozna. moka siostra juz w 10 wiedziala. Zalezy od ulozenia plodu, a juz jest na tyle wyksztalcony, ze sie da.
kurcze, a gdy ja byłam w ciąży to moja lekarka powtarzała mi, że przed 20-tym tygodniem nawet nie mam co pytać o płeć bo nic nie widać...
Mnie też drażniły sceny seksu, to sprawiło że film stał się trochę kiczowaty. Tak jakby te sceny miały przyciągnąć widza.
Popieram ! śmieszą mnie komentarze dotyczące "problematyki" jest tu ktoś ostro po 20 z takim problemem???
Ja tam też miłości nie widziałam tylko sex..
A poza tym uważam,że sceny sexu tak jak każde inne trzeba umiec przedstawic..
A tutaj wyglądało to jak porno kręcone przez amatorów..
pominę już fakt ,że nie jest to film dla 12 i 13-latek które pewnie bo zobaczeniu tytułu obejrzą go nastawiając się na słodką komedię romantyczną..
Film jest z gatunku erotyka więc normalne, że sceny seksu będą. A kto napisał, że to film dla 12 lub 13 latków. Do pewnych filmów trzeba dojrzeć. To jest filmy też psychologiczny nie każdy zrozumie toksyczny związek. Tak na marginesie jakie porno ? chyba raczej parno. :P
Uważam, że to jeden z najprawdziwszych filmów, o tak prawdziwej i nie wyidealizowanej ani przerysowanej miłości. Tak o miłości, to że zaczyna się od seksu, są różni ludzie i różne role w ich związku on odgrywa.
Współczuje wszystkim, którzy takiej miłości nie przeżyją i zazdroszczę bo pewnie nie zaznają też takiej tragedii.
Jestem pewna, że gdyby historia była w 100% prawdziwa Maciek i Emilka uznaliby to co ich łączyło i co przeżyli za sens swojego istnienia.
Montaż filmu idealnie dograny do fabuły.