Piszcie jaka jest wasza ulubione scena z tego filmu, ale ulubiony, najśmieszniejszy tekst... wiem trudno się zdecydować... wszystkie są genialne, ale może spróbujecie... "ŁADNA ŁASICZKA" :)
scena w której koleś rozmawia z Maude. Ta pokazuje mu porno-film:
- historia jest żałosna (...) wyobraź sobie co się dzieje później
- naprawia kablówkę?
coś w tym stylu:D koleś jest wogóle prze zajebisty, kocham go (bez skojarzeń) tak jak cały ten film :)
Mnie powaliła scena na kręgielni gdzie john goodman ( czy jak mu tam :) ) kłucił sie o przekroczenie lini a potem scena z gnatem bajka :D ( cóż gość miał mocne argumenty )
U Bogatego Lebowskiego, gdy podchodzi do borazów ogląda a tutaj napotyka lustro z napisami THE TIMES "Man of the year" :) Wiadomo o co biega.
Albo scena jak drzwi blokuje, podkłada krzesło, ale otweirają cię od zwenątrz. Albo gdy wchdozi do domu i znów pada, odwraca się z niechęcią by zobaczyć kto go popoycha, ale tym razem potknał się na tym co sam rpzybił. Ogólnie film nudny.
Shut the fuck up danny:))))) za każdym razem jak mówi to goodman do buscemiego rozwala mnie to na kolana i jak ładnie intonuje raz głośnie raz cicho
He hung up, man! You fucked it up, YOU FUCKED IT UP!! Her life was in our hands, man!!
"Wer ist der money, Lebowski!"
i
Dude:"Pieprzę zawody i pieprzę ciebie, Walter"
Walter:"...jak to pieprzysz zawody" :)
- Do you see Larry what happens when you fuck the strange in the ass?
- Have you heard about wietnam son?
- Nobody fucks with quintana
- Your life will be full of pain
- Lets go play
Tyle pamiętam, są to kwestie Waltera, który rozbraja swoimi tekstami.
Sory za błędy:)
Cięzko wybrać, włsciwie to wszystko co mowi Walter Sobchak rozkłada na łopatki. Chyba najlepsza rola Johna Goodmana, aż dziw bierze, ze nie zgarnął za nią zadnej nagrody. Moim zdaniem to wąłsnie dzięki postaci Sobchaka ten film jest taki barwny, i na tak długo zapada w pamięc...Dude jest ok, ale ...
HERE'S WHAT HAPPENS, LARRY!, THIS IS WHAT HAPPENS WHEN YOU FUCK A
STRANGER IN THE ASS!
Scena to oczywiście jak Jesus liże kule i ją po chwili rzuca. Ta scena jest niesamowita.
Cały film to jedna wielka 'ulubiona scena' i jeden wielki 'ulubiony tekst'..
Oto ułamek, jeden z NAJ, NAJ.. NAJlepiej brzmi w oryginale:
[appetizer]
Dude: Fuckin' Quintana... that creep can roll, man.
Walter: Yeah, but he's a pervert, Dude.
Dude: Yeah.
Walter: No, he's a sex offender. With a record. He served 6 months in Chino for exposing himself to an eight year old. When he moved to Hollywood he had to go door to door to tell everyone he was a pederast.
Donny: What's a... pederast, Walter?
Walter: Shut the fuck up, Donny.)
[main course]
Podchodzi do nich Jesus Quintana i mówi:
You ready to be fucked, man? I see you rolled your way into the semis. Dios mio, man. Liam and me, we're gonna fuck you up.
Dude: Yeah, well, you know, that's just, like, your opinion, man.
Jesus Quintana: Let me tell you something, pendejo. You pull any of your crazy shit with us, you flash a piece out on the lanes, I'll take it away from you, stick it up your ass and pull the fucking trigger 'til it goes "click."
Dude: Jesus!
Jesus Quintana: You said it, man. Nobody fucks with the Jesus (odchodzi w swoją stronę)
[dessert]
Walter: Eight-year-olds, Dude.
Turturro przechodzi sam siebie w tej scenie. Szczęka opada :D 'Let me tell you something, pandejo' zawsze mnie rozkłada na łopatki, o okrzyku 'ha!' nie wspomnę ;->
Zauważyliście, że gdy pokazywany jest po raz pierwszy, gdy przymierza się do bowl'nięcia - pada zbliżenie na jego rękę - ma kokainowy paznokieć :D mały palec z długim, polakierowanym na czarno pazurem (swoista łyżka). Jesus Kokainista, heh..
tekst przy ktorym wybuchl ogolny rotfl:
(Dude opowiada o przygodzie z niemcami-nihilistami i swistakiem)
DUDE: this whole fuckin' thing. I could be sitting here with just pee stains on my rug. But no, man, i gotta, you know...
WALTER: Fucking Germans. Nothing changes. Fucking nazis. [:D]
DONNY: They were nazis Dude?
WALTER: oh, come on Donny, they were threating castration! Are we gonna split hairs here? [:D]
Mnie zapadła w pamięć scena odrysowywania odcisku ważnej notatki, która okazała się być rysunkiem kolesia z pałką. xD Było też niezłe, jak komisarz (czy szeryf) to zobaczył... :)
Ja moge napisac, która scena najbardziej mnie poruszyła, i to pozytywnie i były to: napisy końcowe. Film jest denny, jak... sum.
Tekst który Sobchak wypowiada chyba kilka razy w filmie mnie poprostu rozwala. Gdy Danny chce coś wtrącić Sobchak przerywa mówiąc : Zamknij ryj Danny !! Te ich rozmowy - film kultowy 10
Mnie rozwaliło kiedy dude rozmawiał z Lebowskim w limuzynie i kończył zdanie :" man.... sir".
No i oczywiście wszystkie teksty Waltera a ten jeden z pierwszych, który rozbił mnie w tym filmie(bo na samym początku):"What the fuck are you talking about? The chinaman is not the issue here, Dude. I'm talking about drawing a line in the sand, Dude. Across this line, you DO NOT... Also, Dude, chinaman is not the preferred nomenclature. Asian-American, please.".
A poza tym cały motyw z jednym, małym, niepozornym dywanem. Poprostu genialne:D
Jak dubel to sorry, nie chciało mi się czytać wszystkiego.
He says, "My wife's a pain. She's always busting my friggin' agates. My daughter's married to a loser bastard. I got a rash so bad on my ass. I can't sit down. But you know me, I can't complain."
Mówi, że ma strasznie upierdliwą żonę. Córka wyszła za ćwoka. Na dupie zrobiła mu się wysypka i nie może siedzieć. Ale w sumie to nie narzeka."
Najbardziej podobają mi się sceny z Jesusem oraz ostateczne starcie (ale patos) z niemieckimi nihilistami.
Dude jedzie swoim odzyskanym autem i wali dlonia w dach samochodu w rytm jakiegos country (bardzo smieszne). Jara jointa i pije oczywiscie piwo jednoczesnie. Joint sie konczy wiec wyrzuca niedopalek przez okno. Tyle tylko ze zapomnial ze okno jest zamkniete. Niedopalek skreta obija sie od szyby i wpada mu miedzy nogi. Dude wpada w panike. Zalewa wszystko browarem. Zapomina jednak o tym ze prowadzi samochod... :)))))
Dude - Smokey jest pacyfistą
Sobchak - ...
Dude - I wiesz, ma problemy emocjonalne
na co Sobchak z autentycznym zdziwieniem - Znaczy, oprócz pacyfizmu?!?
dla mnie super była scena z Jesusem na kręgielni i wtedy w kawiarni gdy Walter obiecał Dude'owi załatwić palec do południa:D zresztą cały film jest super:)
Mnie rozwalił moment, w którym Lebowski dzwoni do Waltera aby ten po niego przyjechał, a on mu odpowiada, ze nie może bo jest szabas.
Oczywiście scena, w której rozsypują prochy . I wiele, wiele innych ... Cały film jest przezabawny.
Jak The Dude dzwoni do Waltera a ten mówi mu , że ma szabas hehe , wymiana walizek , shut up Donny i wiele innych . Ten film można podsumować jednym słowem ZAJJEBBISSTY
Ja udławiałem się śmiechem na scenie gdy jadą samochodem oddac walizkę z pieniędzmi .Walter powtarza cały czas "They are FUCKING AMATEURS!!" "FUCKING AMATEURS!!!" po czym wyrywa walizkę ze swoimi gaciami mowi że ma uzi i że ich załatwi po czym profesjonalnie wyskakuje z pędzącego 40 km/h samochodu ..POezja.
No chyba nikt nie wspomniał o ostatecznej bójce jak jeden z niemców - taki chudy wołał fak ju fak ju fak ju chyba tylko to umiał:):)
...a później dostał w łeb
Kręgielnia, najpierw wizualna introdukcja Jezusa, potem Lebowski i Walter omawiają nowe zlecenie Kolesia. Dla mnie ta scena to esencja filmu, doskonałe przedstawienie postaci, ich stosunku do świata i siebie nawzajem, a wszystko w jednym, całkowicie statycznym, ujęciu.
"
- Dude: It's just like Lenin said. You look for a person who'd benefit and a.... you know a.....
- Donny: "I am the Walrus"?
- Dude: ... you know a.... you know what I'm tryin' to say...
- Donny: "I am the Walrus".
- Walter: That fuckin' bitch.
- Dude: O Yeah.
- Donny: "I am the Walrus".
- That's exac... SHUT THE FUCK UP, DONNY! V.A. Lenin! Vladimir Ilyich Ulyanov!
"
Donny jak zwykle doskonale się odnalazł w dialogu :-). Potem oczywiście jest słynna mowa Jezusa.
Kolejna:
"
- Dude: A, nice marmot.
...
- Nihilist: We belish in noshin Lebowski, noshin. And tommorow we kam back and we cut off your Johnson.
- Dude: Excuse me?
"
I jeszcze Walter, który "przejrzał" udawane kalectwo "bogatego" Lebowskiego:
"
- Dude: Walter, pull him down man!
- Walter: Yeah, I'll pull him down, dude! Raus! Achtung baby!
"
Tak proste, a tak zabawne.
jedna z lepszych scen, kiedy Koleś przychodzi na parking odebrać swoje auto, orientuje się, że w środku nie ma walizki i pyta policjanta czy mają jakieś tropy - a tamten beczy powtarzając jego słowa i dodaje coś w tym stylu - "tak, w laboratorium czterech gości sprawdza te tropy, na dwie zmiany" ;)
pozdr.
dialog miedzy Dudem a Bunny lebowski
- twoj kolega nie bedzie mial nic przeciwko
- jego nic nie obchodzi, to nichilista- och, to musi byc wyczerpujace
no i rzeczywiscie przyznaje racje jednemu z wczesniejszych wpisow mnie scena "-kto cie przyslal? -Knusetsowie" tez powalila na podloge
a pamiętacie jak Koleś zabarykadował drzwi krzesłem? nie wiem jak wy ale ja wtedy padłem z krzesła:)
The Big Lebowski to film mistrzowski. Jeden z najlepszych scenariuszy i bohaterów w historii kina - wybrać jeden cytat czy scenę to wręcz niemożliwe. Śmiało mogę się podpisać pod wszystkimi zamieszczonymi powyżej. Jeden z moich ulubionych:
The Dude: Fuck sympathy! I don't need your fuckin' sympathy, man, I need my fucking johnson!
Donny: What do you need that for, Dude?
Umieram za każdym razie. The Dude Abides!
Rozmowa z policjantami gdy zgłaszał kradziez samochodu miażdzy, podobnie jak cały film :)
L: (...) and there was a ... my briefcase
P: in the briefcase?
L: papers... just papers... you know... my papers, bussines papers.
P: and what do you do sir?
L: I'm unemployed
Walter Sobchak: Shomer shabbos!
The Dude: Walter, how am I going to...
Walter Sobchak: Shomer fucking shabbos.
The Dude: Oh fuck it. I'm out of here.
Walter Sobchak: Come on, Dude...
I mina Donniego w tym momencie
Donny: Where you going, Dude?
The Dude: I'm going home, Donny.
Donny: Phone's ringin', dude.
The Dude: Thank you, Donny.
Jak już ktoś wcześniej napisał, cały film to jedna wielka ulubiona scena.
Dorzucę jednak także swoje typy o których dotychczas nikt nie wspomniał.
Scena w której wracają do domu po pełnej "sukcesu" akcji odzyskiwania pieniędzy od "małego Larry'ego". Zdemolowany samochód z wybitą przednią szybą, wk..y Dude i w pełni wyluzowani Walter i Dany jedzący hamburgery. No bo przecież byli niedaleko In-N-Out Burger ;) Jedna z lepszych scen.
Przyjaciel Maude, który cały czas głupkowato się śmieje w czasie rozmowy Dude z Maude, później dzwoni niejaka Sandra i oboje zaczynają się w sposób idiotyczny zanosić śmiechem. Zawsze mnie to kompletnie rozbraja.
Prywatny detektyw pokazujący zdjęcie rodzinnej farmy Knutsenów i mówiący, że rodzice Bunny mają nadzieję, że jak je zobaczy to zatęskni i wróci do domu. Boskie.
No i performance do muzyki Musorgskiego w wykonaniu faceta od którego Dude wynajmuje mieszkanie. Jest taki dramatyczny ;)
"-Co to jest?
-moje brudne gacie...
-dawaj podmiankę"
Podczas nieudanej wymiany z "nichilistami"
nie czytałam wszystkich komentarzy, więc pewnie się powtórzę, ale z całej masy świetnych momentów mnie strasznie bawi, jak Dude barykaduje drzwi ... :D
mnie osobiście najbardziej bawią wszystkie sceny z Walter'em Sobchak'iem.. lecz apogeum mojego rozbawienia osiągnęłam w momencie, gdy "pomaga" Bigowi w przekazaniu okupu (poza tym, toczące się wtedy między nimi rozmowy powalają;) przewijałam całą tą akcję kilkanaście razy;)
Kiedy dude barykaduje drzwi i teksty:
"this is a private residence, man"
"This will not stand, ya know, this aggression will not stand" po tym jak usłyszał ten tekst wcześniej w telewizji.
moje dwie ulubione sceny z tego bardzo zabawnego filmu to :
1. gdy podczas przekazania pieniędzy jako okupu, zamiast teczki z pieniędzmi wywalono brudną bieliznę i oprawcy znikli na drugi dzień rozmawia Lebowski (ktory jest na całą tą sytuacje bardzo wściekły) z Goodmanem, ... Goodman pyta: Ale w czym problem ? :)))
2. Goodman mówi, że ma plan i że jest w stanie powalić sprawców. W biegu daje kierownicę i wyskkuje z pędzącego samochodu z uzi. Gdy leży już na ziemi zaczyna strzelać w stronę Lebowskiego, a gdy powstaje by iść w stronę porywaczy ledwo trzyma się na nogach. :)))
Zgadzam się z przedmówcą, że to chyba życiowa rola Goodmana. Jefff bridges też doskonały