To przecież debiut reżyserski Tomka Bezuchy, a film jak marzenie. :) Ciepły, dający do myślenia, nietuzinkowy - no, piękny! Szkoda, że Bezucha nie nakręcił więcej filmów o podobnej tematyce. Film wciąż siedzi mi w głowie, na pewno do niego powrócę. :) Tylko szkoda, że nikt praktycznie go nie zna. :P Więcej takiego kina!