W 1935 roku francuski archeolog odkrywa w Dolinie Królów tajemniczą mumię. Starym kolonialnym zwyczajem znalezisko ładuje na statek i wywozi je do centrali, czyli do Paryża. Podczas rejsu wybucha dziwna epidemia. Cała załoga łącznie z archeologiem ginie, a sarkofag z mumią trafia do magazynów Luwru. Po latach podczas przebudowy Luwru mumia zostaje wyciągnięta z zapomnienia. Aby ją zbadać, przyjeżdża z Londynu Julie Christie - tu jako bardzo atrakcyjna pani egiptolog. Kiedy mumia zostaje "odpakowana", w muzeum wybuchają gabloty, szaleją kamery bezpieczeństwa, nie działają systemy alarmowe. Gaśnie światło i wysiadają korki także w kamienicy naprzeciwko muzeum, mieszkańcy tłumaczą to sobie jednak trwającym remontem Luwru i raz po raz wzywają "elektryczne SOS" w osobie sympatycznego Frederica Diefenthala (znanego z Taxi Luca Bessona). Na wdzięki elektryka łapie się mieszkająca z wiekową babcią Sophie Marceau i tak zaczyna się intryga...
Do muzeum Luwru trafia odkryta w Egipcie mumia. Egiptolog prowadzi badania nad eksponatem, podejrzewając, że w mumii ukrywa się upiór. Wkrótce belfegor opanowuje ciało i umysł młodej kobiety Lisy...
Na początku nowego tysiąclecia do muzeum w Luwrze zostaje sprowadzona egipska mumia sprzed około trzech tysięcy lat. Podczas oględzin eksponatu z jego wnętrza wylatuje pomarańczowe widmo w kształcie ludzkiego szkieletu, co powoduje liczne, elektryczne zwarcia. Aby wyjaśnić te zjawiska kurator wystawy Bertrand Faussier (Jean-François Balmer) zaprasza do współpracy doświadczoną panią egiptolog Glendę Spender (Julie Christie), która szybko odkrywa, że zmumifikowane zwłoki należą do zamordowanego młodego mężczyzny, w dodatku pozbawionego tradycyjnego pochówku. Mumia grasuje nadal, wywołując spięcia, zwarcia i wybuchy, a nawet śmierć kilku muzealnych ochroniarzy. Sytuacja pogarsza się jeszcze bardziej, kiedy pewnej nocy widmo wciela się w młodą kobietę Lisę (Sophie Marceau), która do muzeum dostała się przypadkiem podczas prób złapania swojego... kota. Nad chaosem, za który pracownicy muzeum naiwnie obwiniają trwający remont Luwru, próbuje zapanować młody, przystojny elektryk Martin (Frédéric Diefenthal), który wpada w oko Lisie-Belfegorowi. Ich romans jednak - z oczywistych przyczyn - wydaje się niemożliwy. Chyba, że Belfegor dostanie to, czego chce i zostawi dziewczynę w spokoju.