Czy też macie wrażenie, że bez niej film też by istniał? Wg mnie postać wciągnięta na siłę i nic nie wniosła do filmu. Kompletnie nie zmieniła fabuły, ani rozstrzygnięcia.
Miałam to samo odczucie. Jedynie ciekawie wyglądała scena składania się w całość. Poza tym wolałabym zobaczyć coś z Baldwinem i Davis. Brakowało mi nawiązań do pierwszej części.